Tak..., tym razem o wiele sprawniej, bo nie budowalo - jak poprzednio - w sumie 6 osob, a 3, tzn.
ktos wycial ramki na CNC, stolarz posklejal, okleinowal, zabarwil i polakierowal, no i ja reszte. Choc - jak pisalem - nie jestem zadowolony z roboty stolarskiej Och ci przerozni fachowcy - stale problemy
Co do innych detali, to wczoraj troche ich posluchalem i musze stwierdzic, ze w stosunku do Devonow jest troche dzwieczniej, konturowiej, stereofonia i przestrzen bardziej rozciagnieta. Co ciekawe, nawet bas wydaje sie bardziej przestrzenny. To co pisze nie znaczy oczywiscie, ze mowie o jakiejs przepasci dzwiekowej, gdyz Devony sa rowniez bardzo fajne i komus innemu moglyby bardziej odpowiadac - kwestia predyspozycji dzwiekowych. Chocby np. czytalem niedawno, jak ktos pisal, ze woli bardziej jak bas przeciaga i jest bardziej buczacy, co dla mnie i chyba wiekszosci jest nie do przyjecia. Od dawna zauwazam, ze wiekszosc osob mocno naduzywa okreslenia; "zupelnie inny dzwiek", "zupelnie inne brzmienie" itp, a w rzeczywistosci, to najczesciej az tak nie jest zle. Ja zgadzam sie i z takim okresleniem, np. co do roznic w brzmieniu kuchennego radyjka tranzystorowego, a stacjonarnego, porzadnego sprzetu naglosnieniowego w pokoju, gdyz w innych przypadkach naogol nie jest az tak zle i najczesciej sa to niuanse - ktore oczywiscie wciaz chcemy poprawiac :-)
Dzieki za dobre slowa, co do rdzewienia, jednak korozji juz sie sporo pojawia :-)