Audiohobby.pl

German Maestro Loan Program na Audiohobby.pl !!

lancaster

  • Gość
29-09-2010, 10:22
Zamknięte GM podobały mi sie bardziej od otwartych z dziurki od kompa. Na Benchmarku sytuacja się odwróciła i to...znaczaco.
Ale to tylko kolejny dowód na to ze sprzęt niezależnie od jego "klasy"(Mam na myśli tylko i wyłacznie dźwiękowy aspekt urządzeń - czyt. charakteru, możliwości, upodobań) trzeba ze soba zgrać. PS1000 na ten przykład na Benchmarku też zagrały słabo(czyt nie pokazując zalet a pozostawiając swoje niedociągnięcia), ale np takie Denony D7000 już całkiem OK.

Co rzecz jasna nie oznacza ze duze triody u Piotra i dziurka od kompa mają te same własciwości :-)
(Przynajmniej dopóki nie porównam to nie uwierzę !)
A tylko i wyłącznie to, ze w takiej konfiguracji tak a nie inaczej się to zgrało.

Dla fanów moich porównań z CAL! :-) napisze że duże GM na Benchmarku podobały mi sie bardziej od CAL!, małe wypadły słabiej(ogólnie).

Ocena GM wzgledem siebie i moich z nimi doświadczeń
- małe zamkniete grają dxwiękiem mocniejszym, bardziej dosadnym na srodku. W konfiguracji z Benchmarkiem dźwięk był męcząco-wpieniający.
W Benchmarku trzba dźwiekowo rozdzielić sekcję DAC - neutralny, rozdzielczy z nutka audiofilizmu w dobrym stulu z sekcją np. pre liniowego (ocieplony). Jako DAC urzadzenie jest bdb. Jao słuchawkowiec w dobranej konfiguracji (np. ładnie gra z D7000 czy T1) jest OK, a w niedobranej....najsłabszy dźwięk jaki słyszałem to chyba jednak nei małe GM tylko Grado PS1000 potrafi zniechęcic do używania go w  roli słuchawkowca.

- Duze GM, ładna przestrzeń, swoboda, poczucie nieskrępowania. Przyjemny relaksik przy słuchaniu, ale potrafią też dosunąć dynamiką(choć nie w sposób jakiego oczekuja miłośnicy ostrej rajdowej jazdy w tym temacie). Lekko zmiękczają, ale to taki typ prezentacji ktory nie ukąsi - nie kisielowo-budyniowy, więc myślę sporu osobom mogą przypasć do gustu.



Asmagus, słuchawki zostawilem jakiś tydzień(?) temu u Gustawa.

Gustaw

  • Gość
29-09-2010, 13:03
>> lancaster, 2010-09-29 10:22:17
Asmagus, słuchawki zostawilem jakiś tydzień(?) temu u Gustawa.


Ten tydzień to był trzy tygodnie temu.  :-)
Po ok 7-10 dnia pojechały dalej.

jeycam

  • 150 / 5731
  • Aktywny użytkownik
29-09-2010, 13:25
Słuchawki od tygodnia są u mnie. :-) Mnie niestety, słuchając z dziurki NuForce\'a Icon HDP, model zamknięty nie podpasował wcale. Jak dla mnie, sposób prezentacji jest zbyt krzykliwy, sybilizuje, brakuje w nim emocji i jakiejkolwiek podstawy basowej. Potrafię sobie je wyobrazić jako słuchawki do monitoringu, czego natomiast to już nie wiem. Do odsłuchu ogólnego, HD380, będące przecież słuchawkami tej samej klasy, a nawet o tym samym "powołaniu", są moim zdaniem niepodważalnie lepsze. Z modelem otwartym natomiast sprawa ma się inaczej. Sięgając do moich marnych doświadczeń, najbardziej na myśl przywodzą mi HD650, które z tego co pamiętam charakterystykę brzmieniową mają całkiem podobną. Strasznie żałuję, że nie mam możliwości ich porównania. A może ktoś z Was miał?

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
29-09-2010, 15:02
Coś musiało się stać z zamkniętymi złego - ja miałem odnośnie basu inne spostrzeżenia, pozwolę sobie siebie zacytować ;)

"Mimo, że słuchawki te mają bliźniacze serca emanuje z nich inny dźwięk, którego cechą wspólną jest wypełnienie czy też jak niektórzy wskazują "fundament basowy". Bas GMP 8.35 D i GMP 435 S jest solidny, schodzi nisko, ma impakt i fakturę. W GMP 8.35 D jest go więcej lecz osobiście wolę ten z GMP 435 S, gdyż jego rozdzielczość jest większa."

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
29-09-2010, 23:07
asmagus jedno ale, dla mnie wypełnienie nie ma nic wspólnego z fundamentem basowym :)

Teraz zdaje się ja jestem w kolejce, czy kolega jeycam dałby radę wysłać słuchawki tak, żeby np. pod koniec przyszłego tygodnia były u mnie? Wtedy powinienem mieć trochę czasu na zapoznanie się z nimi...

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
30-09-2010, 10:13
Już dawno temu wskazywałem by stworzyć na potrzeby forum słownik, łatwiej byłoby się dogadać :)

jeycam

  • 150 / 5731
  • Aktywny użytkownik
01-10-2010, 14:53
Na moje ucho niestety 8.35D mają mniej basu niż AKG K701 napędzane z Beresforda...

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
01-10-2010, 15:00
Psuje!

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
31-10-2010, 21:00
Witam,

Słucham właśnie obu parek. 8.35D muszą być raczej uwalone. Grają gorzej niż PRLowskie Tonsile. Ciężko będzie cokolwiek o nich napisać, ale jeszcze zobaczymy.

Te większe dają radę (jak na dynamiki;), jest znacznie lepiej.

Spostrzeżenia jutro albo pojutrze...

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
07-11-2010, 20:49
Jakby to napisał Gustaw - "Niestety..." ale model zamknięty jest chyba walnięty? Gra jak słuchawka PRLowskiego aparatu telefonicznego ;) Cechą wspólną obu par słuchawek jest pewna szklistość brzmienia, co prawda dla mnie tę szklistość ma poważny procent słuchawek dynamicznych w ogóle, jednak w tym aspekcie model 8.35D góruje nad wszystkim co do tej pory słuchałem, być może jakieś słuchawki do telefonu z kiosku ruchu byłyby w tym aspekcie lepsze. W skrócie mamy bezbasie totalne, sucha średnica i szklista góra, skurczona scena... nie ma sensu pisać więcej, bo niestety nic pozytywnego o tych słuchawkach napisać nie mogę. Tanie CAL! czy jeszcze tańsze Vivanco SR470 to dwie-trzy klasy lepsze słuchawki.
Aspekty użytkowe - słuchawki są niewyględne ale nie uważam tego za wadę, mocno plastykowe, jednak plastyk ten wydaje się być całkiem mocny. Wszystkie części są dobrze spasowane, nic nie trzeszczy. Ciekawa jest regulacja pałąka, osobiście jestem posiadaczem sporej głowy i na niej to małe German Maestro osiągają kres możliwości regulacyjnych. W przyrodzie z tego co zauważyłem występują jednak ludzie z większymi czaszkami od mojej - oni mieliby pecha chcąc używać ww. słuchawek. Dodatkową cechą jest fakt, że słuchawki dość mocno cisną w uszy, jednak dzięki temu stabilnie leżą na głowie i faktycznie w zastosowaniach profesjonalnych taka budowa mogłaby się sprawdzić, również jakość materiałów, spasowania i wykonania wydaje się dość odporna na uszkodzenia. No ale ten dźwięk... :(

Większe German Maestro brzmią już na szczęście normalniej :) Na tyle normalnie, że jako zdecydowany orthodoks jestem w stanie w nich przesłuchać kilka kawałków :)) Tutaj zaczniemy od budowy. Słuchawki są lekkie, w większości obudowy wykonane z plastyku jednak dobrze spasowane, tak jak w przypadku mniejszego modelu nic nie trzeszczy, te jednak wydają się trochę "delikatniejsze". Co ciekawe słuchawki są pomysłowo skonstruowane, bo słuchawka nie jest na stałe przymocowana do pałąka tylko jest zawieszona na czterech żyłkach-gumkach i miękko może się przesuwać w poprzek. Ma to też swoją wadę, bo w połączeniu z dość słabym naciskiem ma się wrażenie, jakby słuchawki nie przylegały dostatecznie w dolnej części, jednak dzieje się tak w minimalnym stopniu.
Co do wrażeń sonicznych to po pierwsze brzmienie sporo zmienia się podczas docisku słuchawek do uszu, a jak jeszcze zakryjemy otwarte muszle dłońmi i zrobimy z nich słuchawki zamknięte, to brzmienie zmienia się na tyle, że... jest znacznie lepsze :D Jest wtedy bardziej bezpośrednio, dźwięk nabiera trochę więcej masy, czego brakuje podczas normalnego słuchania. Oczywisty jest fakt mocniejszego basu co w tych słuchawkach jest na plus, bo poprawia się jego impakt. Ogólnie bas jest niezły nawet bez dociskania muszli, jednak brakuje mu trochę impaktu i niskiego zejścia. Słuchawki grają raczej zwiewnie, brakuje im trochę dynamiki i rzeczonej masy, brzmieniu perkusji brakuje do ideału. Średnica radzi sobie dobrze jak na dynamiki :) Góra jak dla mnie troszkę szklista, można byłoby ją podać trochę delikatniej, ale ogólnie jest w porządku. Instrumenty w kwestii barwy również oddawane są prawidłowo. Scena jest całkiem spora - dla mnie OK.

Nie miałem niestety bezpośredniego porównania z żadnymi innymi słuchawkami dynamicznymi, zaś z odmiennymi konstrukcjami nie widzę sensu ich porównywać. Dla mnie duże GM to słuchawki w których można z przyjemnością posłuchać muzyki i zrelaksować się przy niej. W relacji cena-jakość wydaje mi się, że GM oferuje trochę zbyt mało i być może w tym tkwi kłopot małej ich popularności?

To na szybko tyle wrażeń, z góry przepraszam za chaotyczną recenzję pisaną "na kolanie" :)

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
07-11-2010, 23:18
Przy okazji była mowa o tym, że GM to MBQuart, tutaj mamy dowód - jakiś gość na h-fi chce sprzedać:

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
14-01-2011, 23:17
Po tur de Pologne wróciły do mnie słuchawki GM.

Stan mechaniczny niezły - lepszy niż się spodziewałem, nic nie odpadło, nikt nie urwał kabla. Ciągle grają - z tym, że nie mam pojęcia co się stało z .. basem. Albo komuś się zdarzyło zajechac przetworniki albo są to słuchawki, które tracą tą fantastyczną cechę po pewnym czasie. Mogę z całą odpowiedzialnością napisać, że co innego słyszałem gdy je miałem jako pierwszy. Nie chodzi o niuanse tylko to, ze bas był piękny a teraz go nie ma. Jak to mówi mój kolega: "ktoś się nie bał i zaje***".

Martwi mnie co innego jednak - na małe jacki nakręcało się dużega jacka |(popularne rozwiązanie)|
Niestety oba nakręcane duże jacki zniknęły. Nie wiem na, którym etapie obrotu słuchawkami ale trochę to niemiłe.

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
15-01-2011, 00:50
U mnie były duże jacki. Niech się zgłoszą Ci, którzy dostali bez nich, to będzie wiadomo, kto powinien je odszukać u siebie i niech odeśle.

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
25-01-2011, 11:55
Ja wiem, ze Was to już nie dotyczy ale co z tymi Jackami? Chciałbym odesłać kompletne słuchawki.

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
25-01-2011, 19:12
U mnie był tylko jeden, więc jeden wcięło gdzieś wcześniej. Po mnie był kolega Mnementh i trzeba go spytać o tą jedną przejściówkę - jakby co mogę poszukać, ale wątpię, żebym jej nie oddał.

Pozdrawiam,