Mój wzmacniacz (hybryda traznystory na wejściu, lampy na wyjściu) w/g konstruktora ma nastepujące parametry (max 350V):
Abhängigkeit Klirrfaktor von Ausgangsspannung, f=1KHz:
100Volt: 0,02%
200Volt: 0.04%
300Volt: 0,13%
350Volt: 1%
Dla tranzystorowej wersji wygląda to już znacznie lepiej:
Abhängigkeit Klirrfaktor von Ausgangsspannung, f=1KHz:
100Volt: 0,007%
300Volt: 0.03%
400Volt: 0,09%
450Volt: 0,18%
500Volt: 1%
Wnioskuję, że jeśli wzmacniacze są projektowane z różnymi maksymalnymi napięciami to dla danej głośności (napięcia podawanego na drivery) im większy zapas tym mniejsze zniekształcenia. Dodatkowo klasa A charakteryzuje się z tego co pamiętam ciągłym maksymalnym poborem prądu, stąd pewnie T2 i dobrze gra i mocniej niż inne się grzeje.