Sim, nie wiem, czy ktokolwiek dysponuje pełną wiedzą na ten temat. Mogę od siebie dodać:
Pierwsze SR-Omegi miały całkowicie sztuczną skórę, która była wypełniona dość prężną gąbką. Pady zawsze w kolorze ciemnobrązowym, były o wiele niższe i cieńsze, raczej nie miały asymetrycznych zgrubień, otwór w środku był o wiele szerszy jak w obecnych 007, siatka posiadała inną strukturę i była zintegrowana. Podobnie jak w Lambdach pady były klejone (czy tylko?). Wymiana była możliwa na nowe jedynie w autoryzowanych punktach.
Tu może więcej informacja dla wszystkich, którzy nie mieli omegi w ręku. Seria 007 Mk1 posiada obecną formę, grubość, asymetrię i stosunkowo mały otwór, jest z brązowej sztucznej skóry, ale o wiele miększej jak w starych omegach. Możliwość zamiany na pady skórzane czarne stosowane w obecnych Mk2, bo wymiary takie same. Poduszki ze skóry, najbardziej miękkie i komfortowe, zostały wprowadzone na żądanie klientów i były/są zasadniczo stosowane we wszystkich Mk2. Obecnie są firmy, które sprzedają pady do lambd i omeg, te do omeg to koszt ok. 150 USD.
Stax w modelach 007 zmienił sposób montowania tych poduszek, wprowadzając pod siatkę (zintegrowaną z poduszką) sprężynę, ślimakowo rozszerzającą się od centralnego punktu mocowania na ramie przykręconej do muszli. To m.in. umożliwia obracanie padami nawet o 360 stopni, jednakże sensowne jest plus minus do 30 stopni w zależności od kształtu/wielkości głowy i z powodu kształtu otworu w padach. Ten kolisty otwór posiada extra ok. 3 centymetrową powierzchnię płaską, która normalnie powinna znajdować się z tyłu za małżowiną ucha. Po to, żeby się to kręciło, poduszki zostały nasunięte na ruchomą obręcz z wgłębieniem, do której mocowane jest wejście kabla. Właśnie z powodu dalszej drogi kabla w muszli nie należy zbytnio bawić się kręcąc muszlą jak karuzelą...
Właściwie pady siedzą na sprężynie i ich obrąb został zatknięty w obręcz, chyba tak można to określić. Zdjęcie jest dość łatwe poprzez wysunięcie skóry z obręczy. Wtedy mamy w ręku osobno pad i sprężynę jedynie zatkniętą małym wygięciem do osi w plastikowe łożysko (też do wyjęcia) w otworze ramy. Gorzej jest z zakładaniem, bo nie wolno zbytnio rozszerzać skóry wchodzącej w obręcz, a ta lubi się z wgłębienia wysuwać. Najlepiej przy tym kręcić padem, przytrzymując jednocześnie część już wciśniętą. Nie polecam pady zdejmować i zakładać często, bo można tą miękką elastyczną skórę rozkalibrować.
Z h-f znany jest tzw. spritzer-mod polegający na stałym odkształceniu /spłaszczeniu sprężyny. Ma to zmniejszyć odległość między uchem i przetwornikiem, co przekłada się na lekką poprawę jasności w sopranie.