Dziękuje Kolegom za relacje. Moje wnioski z lektury wątku:
- widać, że każdy ma inny gust, bardziej to wygląda na dyskusji o wyższości śledzia po japońsku nad tortem hiszpańskim, bądź vice versa.
- czołówkę techniczną stanowiły K701 i DT880, bo o modowanych CAL nie jestem w stanie nic powiedzieć.
- najlepsze źródło jakie było to teoretycznie Lampucera z wymienionym torem analogowym, czy też op-ampami.
- nie napisaliście jakie interkonekty były użyte do testowania wzmcaniaczy, albo przeoczyłem.
Teraz moja opinia o klonie Lehmanna. Przesłany wzmacniacz powinien charakteryzować się dobrą, szeroką przestrzenią i dobrą trójwymiarowością. Perspektywa nie najlepsza z możliwych, ale na wysokim poziomie Najmniej ciekawym zakresem w nim jest sopran, jest nieco kanciasty i jakby bez swobodnego rozciągnięcia na samej górze pasma. Przez to brakuje najdrobniejszej, kosmatej faktury w dźwięku. Do tego gra on w dolnym i górnym skraju pasma raczej sucho. Dźwięk powinien być nieco bardziej cielisty i fizjologiczny, z nieco lepszymi przejściami tonalnymi i zróżnicowaniu w palecie barw między poszczególnymi nagraniami. Ten klon nieco uśrednia wszystko w stronę jakby to powiedzieć stałego, acz dobrego zestawu kolorów.
Wszystko to jednak jest niuans, który można "wyrównać" interkonektem, albo podkreślić odchyłki od ideału do stopnia nieznośnego, szczególnie sopran przez kiepskie kable robi się nieco natarczywy i zlepiony.
Konkluzja moja jest taka, że zabrakło rasowego źródła i/lub analogowo grającego kabla łączeniowego, żeby Chińczyk zagrał z klasą. To co pisze @domzz w relacji z odsłuchu domowego jest bardziej na temat i niesie więcej informacji niż poniekąd słuszne stwierdzenie Corvusa, że gra 1:1. W warunkach meetingu tak to można na szybko wychwycić, a skoro zostało to określone jako "nie mój typ grania", itp., tzn. że można było dostarczyć sygnału o lepszych cechach brzmieniowych. Mam wrażenie, że wygrały wzmacniacze ocieplająco-dosładzające, co do pewnego poziomu źródła jest zaletą, od pewnego poziomu mnie przynajmniej zaczyna irytować jeśli jest zbyt obecne jako stały element dźwięku.
Powyższe to teoretyzowanie oparte testami klona z różnymi interkonektami. Mogę np. powiedzieć, że z IXOSem 104 zagrał ze swobodą i planktonem nie wykazując żadnych wad w dźwięku, które słyszałem w konstrukcjach za 1000$ nawet.
W klonie Lehmanna na pewno pomogłoby jeszcze wymienić rezystory wyjściowe, bo są tam Rohmy, które grają sucho, i mam ochotę je wymienić. Wszystkie kondensatory w tym wzmacniaczu oprócz głównych zasilania można uznać za przypadkowo dobrane jeśli chodzi o producenta, ale tu się można bawić i bawić, a wystarczy pokombinować z doborem łączówki RCA.