Audiohobby.pl

NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER

asmagus

  • 4439 / 5448
  • Ekspert
09-12-2009, 20:59
Szperając za wzmacniaczami słuchawkowymi, między innymi dzięki niniejszemu forum, trafiłem na NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER. Nikt z aktywnych userów forum chyba go nie posiada, szperając m.in. na head-fi również nie wyszperałem niczego istotnego. Niewiele osób go posiada. W internecie można go nabyć bezpośrednio od producenta a na "wyspach" w różnych salonach audio. Strona internetowa i informacje na niej są nieaktualne od wielu lat.

Obecnie producent wskazuje, że napędzi każde słuchawki "nawet 4 Omowe" - jednocześnie jakiekolwiek dane techniczne są niedostępne, testów brak - nawet testów userów z head-fi. Obecnie przy zamówieniu podaje się do jakich słuchawek ma być dostosowany i dostajemy wersję "dostosowaną", cokolwiek to znaczy.

Wyczytałem, iż do około 2006 roku wszystkie wzmacniacze, czy słuchawkowe czy nie miały tę sama budowę.


Richard Dune napisał o tym "zarzucie" na łamach head-fi w 2007 roku tak "The website is out of date about the AP10h. The one produced up to 2000 was the same circuit as the other AP10 series amps, but output transistors removed as the driver transistors had more than enough guts (current drive), even just about enough for the Grados. The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used so it will drive 1ohm phones if need be. I did the change because I now use Grados. All the NVA integrated and stereo power amps now have the option of this same circuit built in."

Co to znaczy w naszym języku i w praktyce : "The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used (...)"?

Zastanawiam się nad zakupem tego wzmacniacza, który miałby pracować jako "dostawca prądu" dla słuchawek od 24 do55 Ohm; kontrkandydat to przede wszystkim HeedCanAmp ... chciałbym nabyć jakiś krajowy wypasiony wzmak nielampowy (już jeden mam) lecz obecnie nikt nie składa nic "od ręki" z tego co wiem, może się mylę?

Sim1

  • 1829 / 5863
  • Ekspert
09-12-2009, 21:33
>> asmagus, 2009-12-09 20:59:24
Co to znaczy w naszym języku i w praktyce : "The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used (...)"?

Mniej więcej:
"W nowym wcieleniu pozostawiono (usunięte wcześniej) tranzystory wyjściowe z których sygnał zasila słuchawki poprzez wielki rezystory drutowe, które możemy wymieniać w zależności od słuchawek które wpinamy [...]"

asmagus

  • 4439 / 5448
  • Ekspert
09-12-2009, 21:37
Dzięki - czyli konstruktor oferuje różne wersje poprzez modyfikację owych wartości "rezystorów drutowych". A jakie jest praktycze znaczenie tego "sposobu" ?

Rolandsinger

  • 2894 / 5900
  • Ekspert
09-12-2009, 22:33
A nie chce Ci się poczekać na final ver. Sensaurisa z WBA?

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

asmagus

  • 4439 / 5448
  • Ekspert
09-12-2009, 22:40
Rozważam to, szczególnie po tym jak miałem okazję posłuchać WBA Samathy ale wymyśliłem sobie, że potrzebuję 2 wzmacniaczy ze względu na posiadanie 4 źródeł i awersję do ciągłego żonglowania kablami. mam jeden sprzęt od WBA i on zostanie lub zostanie zmieniony w przyszłości na wyższą wersję czegoś WBA ... chciałbym spróbować też tranzystora. To takie luźne rozważania na tym etapie odnośnie zakupu a samo zainteresowanie rożnymi wzmakami jest też hobbystyczne :))

Ludwik Igielski

  • 59 / 5380
  • Użytkownik
10-12-2009, 17:13
Witam,
Bardzo mnie ucieszył wpis na temat nowego AP10H. Po pierwsze, podany link i dalsze na ZeroGain dały wgląd w najnowszą historię NVA i poglądy R. Dunna. Po drugie, o ironio losu, pokazał pewne istniejące od zawsze ograniczenia wzmacniaczy słuchawkowych, po części wykreowanych marketingowo trochę na siłę. Jednocześnie zaznaczam, że nie jestem ich przeciwnikiem, tylko z "kronikarskiego" obowiązku odnotowuję fakt, że "historia" zatoczyła wielkie koło i teraz wracamy do zasilania słuchawek z wysokiej klasy wzmacniaczy zintegrowanych przez odpowiednio dobrany rezystor szeregowy. O ile w przypadku urządzeń produkowanych masowo występowało zawsze jakieś tam ryzyko niedopasowania wyjście-słuchawki, to w przypadku wzmacniaczy "strojonych" pod konkretne słuchawki, rozwiązanie takie zapewnia ewidentnie lepszy dźwięk i to pod każdym względem, od zwykłego stopnia słuchawkowego zoptymalizowanego pod kątem obsługi szerokiej gamy słuchawek w zróżnicowanym zakresie impedancji.
Rezystor taki można dobrać dla każdego wzmacniacza i każdych słuchawek. Najlepiej przeprowadzić to na słuch. Wartość rezystora powinna być z zakresu 300-1000 omów a jego moc większa niż 2 W.
Pozdrawiam
Ludwik Igielski

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
10-12-2009, 17:36
Mnie z takiego strojenia wyszło, że do Grado najlepszy jest rezystor 0 omów, podobnie jak cała impedancja wyjściowa wzmacniacza. Jakby popatrzeć na wykres impedancji Sennheiserów HD800 lub nawet HD595, to skutkiem słuchania z wyjścia o wysokiej impedancji będzie zalanie wszystkiego basem. Patent z rezystorami to właśnie sprawa historyczna i powstał, gdy wzmacniacze były lampowe, a słuchawki wysokoomowe, co się zgrywało z wysokim napięciem i niską wydajnością prądową lamp. Można było zrobić dzielnik nawet przed transformatorem głośnikowym w takiej "integrze". Zalecana impedancja wyjściowa była wówczas (i dla wielu modeli jest nadal) 120 omów. Dla 600 omów słuchawek pozostawia to współczynnik tłumienia = 5, czyli bardziej on jest, niż go nie ma. :) Tymczasem te same 120 omów dla HD595 to współczynnik tłumienia poniżej 0,5.
Tajemnica optymalnego wysterowania Grado leży gdzie indziej, pisałem o tym w innych wątkach. We wzmacniaczach lampowych ten problem jest automatycznie rozwiązany konstrukcją stopnia wyjściowego. Gdyby nie uprzejmość poczty polskiej lub brytyjskiej, tudzież nieuczciwość sprzedawcy z ebay\'a, zweryfikowałbym tezy na temat AP10H już parę tygodni temu. No a tak pozostają pseudonaukowe spekulacje.  

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.

asmagus

  • 4439 / 5448
  • Ekspert
10-12-2009, 17:49
Ciekawe Majkel jaka to była wersja NVA, z jakiego okresu produkcji i pod jaką impedancję "strojona". Staram się od jakiegoś czasu skontaktować z właścicielem NVA ale cisza - ponoć jest jakiś czas już na urlopie aż do ... 21 grudnia, zatem chyba nici z mojego zakupu NVA bo chciałbym mieć go na święta. Przeglądam teraz ofertę Meier Audio Corda, Heeda i zastanawiam się co od reki można nabyć w europie dobrego :) Wydaje mi się, że w USA i Azji wybór jest większy.

Szukam kogoś na head-fi, może ktoś chce odsprzedać NVA AP10H, lecz ponawiane ogłoszenie nie przynosi skutków. Nikt się tego nie pozbywa.

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
10-12-2009, 18:04
Na head-fi mało kto go ma w sygnaturce, jeśli w ogóle. Opinie o NVA są szczątkowe, sprowadzające się do stwierdzeń, że jest dobry~bardzo dobry. Zanim wydasz konkretną kasę lepiej się najpierw przejedź do kogoś posłuchać jak brzmią dobre tranzystory do słuchawek. Na razie między innymi dzięki Tobie dowiadujemy się, iż od strony schematu w "kultowych" urządzeniach szału nie ma, dlatego klasyki typu Naim Headline 2 albo coś z RudiStora RPX trzyma mocno pozycję. NVA z racji dyskretnego designu wpisuje się w ten sam trend, czego nie można powiedzieć o markach Lake People / Violectric, Lehmann, Heed, obecne Meier Audio. Op-ampy nie są złe, ale do wybitnego dźwięku z nich trzeba odrobiny szaleństwa. ;)

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.

jjurek

  • 2060 / 5830
  • Ekspert
10-12-2009, 18:46
>> Ludwik Igielski

Pisałem kiedyś, że taki rezystor jest be.
Po przesłuchaniu kilkunastu wzmacniaczy (zwykle starocie - NAD-y, Grundigi, Onkyo) zmieniłem zdanie.
Nie wydaje mi się (patrząc na schemat, który kiedyś zamieściłeś) żeby NVA odstawał znacząco od ww wymienionych, więc wydaje mi się, że nie ma sensu kupować egzotycznych, drogich wynalazków.
Jest spora szansa, że jakiś staruszek np. Yamahy z rezystorkiem będzie hulał pierwsza klasa.
Nawet taka firma jak Accuphase robi "dziurki na rezystorach" w swoich wzmacniaczach.
Sam obecnie słucham na 90 watowym TA2022.


Mam pytanie (bo o ile pamiętam używasz HD600)- jak grają " z rezystorkiem?. Myślę o ich impedancji.
Obecnie zostały mi 32- omowe Shure e2c i 50-cio omowe Fostexy a myslę o ponownym zakupie HD600/650.

Ludwik Igielski

  • 59 / 5380
  • Użytkownik
10-12-2009, 19:17
>> jjurek, 2009-12-10 18:46:18

W przypadku normalnego wzmacniacza na elementach dyskretnych najczęściej gram z rezystorem 300-omowym (czyli takim jak impedancja HD600). W przypadku sterowania ze scalaka zasilanego względnie niskimi napięciami nie ma takiej konieczności, gdyż do wysterowania HD600 w zakresie do 80mW wymagana jest amplituda napięcia wyjściowego zaledwie 4,9 V. Ja słucham względnie cicho, tak aby ucho pracowało w zakresie największej czułości, i te 80 mW to na prawdę spora jak na słuchawki moc. Dla porównania do osiągnięcia 100mW na obciążeniu 32 omy potrzeba 1,79V.

Interesujący komentarz, z którym w większości się zgadzam znajduje się w opisie kitu AVT471: "...Warto podkreślić słyszalny wpływ rezystancji wyjściowej wzmacniacza na równowagę tonalną słuchawek. Nigdzie się o tym nie pisze, ale każdy może się przekonać, jak zmienia się brzmienie w powiązaniu z wartości rezystorów R8 i R18. Otóż wszystkie dobre słuchawki (w przeciwieństwie do zestawów głośnikowych) są konstruowane przy założeniu istnienia określonej rezystancji wyjściowej wzmacniacza. Niestety producenci słuchawek jej nie specyfikują (podobnie zresztą jak producenci wzmacniaczy). Można wyodrębnić 3 przesłanki przemawiające za obecnością rezystorów na wyjściu słuchawkowym. Mocne "piece", zasilane napięciami ponad ±50V, mają rezystory o wartości kilkuset omów. Tu liczy się parametr dopuszczalnej mocy słuchawek, która dla większości modeli nie przekracza 500mW. Z drugiej strony, także małe wzmacniacze posiadają rezystory słuchawkowe, ponieważ sama budowa wtyku JACK powoduje, iż podczas umieszczania go w gnieździe występuje chwilowe zwarcie między kanałami (zwarcie trwa przy niedokładnym włożeniu wtyku). Trzecią przesłanką jest dążenie producentów wzmacniaczy do obsłużenia wszystkich słuchawek dostępnych na rynku - o impedancji 30..600Ω. Niskoomowe wymagają niższych napięć dla uzyskania tej samej mocy. Odpowiedni rezystor tworzy po prostu dzielnik napięcia z rezystancją cewki i użyteczny zakres potencjometrycznej regulacji głośności nie ulega wyraźnemu zawężeniu..."

Z rezystorem HD600 grają z silniejszym i pełniejszym basem. Zyskuje także dynamika, ale to prawdopodobnie wskutek bardziej wydajnego zasilania i aktywnej sekcji przedwzmocnienia we wzmacniaczu zintegrowanym.

jjurek

  • 2060 / 5830
  • Ekspert
10-12-2009, 20:13
Poddaję pod dyskusję:

- nie ma sensu/ potrzeby posiadania oddzielnych wzmacniaczy słuchawkowych.

intuos

  • 1003 / 5899
  • Ekspert
10-12-2009, 20:27
Odpowiadasz na wpis
>> jjurek, 2009-12-10 20:13:18
Poddaję pod dyskusję:

- nie ma sensu/ potrzeby posiadania oddzielnych wzmacniaczy słuchawkowych.


Oczywiscie ze tak!!! :)

Osobiscie jeszcze nie zdazylo mi sie by moja lampa miala problem z wysterowaniem czegokolwiek, przyznam sie ze nie sprawdzalem nic co mialoby mniej niz 32 ohmy.

Wg mnie dobry wzmacniacz poradzi sobie z kazdym zadaniem, i nie na zasadzie lepiej gorzej, ale raczej ujawni mozliwosci kryjace sie w sluchawkach albo ich kres.

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
10-12-2009, 20:31
Masz rację. Cary Audio SLI-80 obskoczy jedno i drugie znakomicie, w trybie SET 40W/kanał lub push-pull pentodowy 80W/kanał. Pytanie - jak w nim zrobili wyjście słuchawkowe? Cena około 10000zł. Leben CS300 za 6000zł, ale do Grado on się nie nadaje, co innego do AKG K 701. We wzmacniaczu za ułamek tej kwoty poziom zwłaszcza wyjścia słuchawkowego będzie sporo niższy. Wyjście słuchawkowe Accuphase brzmi na Grado GS1000 nieszczególnie.

Z równowagą tonalną tłumaczyłem, i się powtórzę - kształtowanie pasma następuje poprzez zaniżenie współczynnika tłumienia i dopuszczenia wpływu rezonansu (górka na impedancji) na podbicie danego pasma. Niestety, na Grado przynajmniej, sztuczne podbicie impedancji może podnosi nieco amplitudę basu i punktowość źródeł, ale oddanie powietrza i akustyki sali bierze w łeb, bo to siedzi w małych amplitudach i mikrodynamice, a to wymaga dobrej kontroli przetwornika. Przywoływanie HD 600 to jest nie na temat, bo jak one będą miały współczynnik tłumienia 5, to na Grado będzie poniżej 0,5. Jak ktoś chce pozostać przy słuchawkach wysokoomowych, i oferowanej przez nie jakości, to niech sobie słucha z integry. Poza HD800 nie ma obecnie hi-endowego modelu o wysokiej impedancji, bo Beyerdynamic T1 dopiero wkroczy na rynek. Natomiast modeli od Denona, Audio-Techniki, Grado, Ultrasone plus ostatnio ortodynamiczne Audeze i Hifiman, jest w sumie z kilkanaście, a ich poziom jakości zaczyna się tam, gdzie Sennheisery HD600, HD650, AKG K701, DT880 się kończy.

Beyerdynamic podaje dla DT48 impedancję wyjściową 120 omów i OK, natomiast dla innych modeli jej nie podaje, bo albo nie ma to większego znaczenia, albo to zwisa producentowi, albo też ma być ona jak najmniejsza. Odsłuchowo wychodzi mi na to ostatnie. Poza tym, jeśli wykres impedancji jest w miarę płaski, to się rezystorem pasma za wiele nie ukształtuje. Polecam wykresy HeadRoom, które znamy na wylot, do tego prawo Ohma, i liczymy. Sam ten trick wykorzystywałem do HD595. Rezystor 75 omów podbijał bas o jakieś 4dB i było fajnie. Potem słuchałem bez, bo wzmacniacz się poprawił w paru aspektach.

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.

aasat

  • 2263 / 5882
  • Ekspert
10-12-2009, 20:42
>> intuos, 2009-12-10 20:27:37

Osobiscie jeszcze nie zdazylo mi sie by moja lampa miala problem z wysterowaniem czegokolwiek, przyznam sie ze nie sprawdzalem nic co mialoby mniej niz 32 ohmy.


Pioneer Monitor 10 grały na niej, a maja około 22Ohm i nie pamietam aby miały jakieś problemy :)