Audiohobby.pl

książki o muzyce

konto_usuniete

  • 402 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
12-04-2008, 13:54
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).

renes

  • 214 / 6102
  • Aktywny użytkownik
12-04-2008, 16:49
Dla wielbicieli muzyki dawnej polecam dwie świetne książki Nikolausa Harnoncourta "Dialog muzyczny" - o muzyce Monteverdiego, Bacha i Mozarta oraz "Muzyka mową dźwięków" - o zasadach wykonawstwa muzyki dawnej. Obydwie pozycje to podstawowa obowiązkowa lektura wprowadzająca w świat muzyki dawnej. Z Bacha natomiast najobszerniesza monografia o kantorze z Lipska napisana przez Alberta Schweitzera, po prostu "Bach". Ciekawą  monografię o Bachu napisał również Ernest Zavarsky, a z naszych rodzimych autorów Bohdan Pociej wydał "Jan Sebastian Bach i jego muzyka". I wreszcie obszerna analiza Kantat Bacha - Alferd Durr "Kantaty Jana Sebastiana Bacha".

A z lietratury pięknej traktującej o muzyce (kogo?)... polecam koniecznie "Grę szklanych paciorków" Hermana Hesse.
« Ostatnia zmiana: 01-01-1970, 01:00 wysłana przez zhornik »
renes

konto_usuniete

  • 402 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
15-09-2008, 20:01
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).

konto_usuniete

  • 402 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
15-09-2008, 20:09
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).

Ged

  • 1723 / 6105
  • Ekspert
15-09-2008, 20:30
Kazimierz Wierzyński: Życie Chopina - genialna ! Przeczytałem jednym tchem.
Natomiast zdecydowanie odradzam Mieczysława Tomaszewskiego: Chopin. Pozycja moim zdaniem mocno naukowa. Nie do strawienia dla początkującego, poza tym sam jestem "naukowcem", więc po pracy wolę czytać coś napisanego lżejszym językiem.

dong

  • 541 / 6072
  • Ekspert
15-09-2008, 21:42
^parmenides
jak dobrze, że postanowiłeś spróbować rozruszać towarzystwo i ożywić zamierającą zakładkę, dziekuję i pozdrawiam!

^w.luczynski

Pozwolę sobie częściowo popolemizować. Monografia Tomaszewskiego to dzieło znakomite, zasłużenie cieszące się dużym uznaniem i nagradzane. Owszem, pisana jest z pewnym rygorem naukowej ścisłości, ale jak najbardziej nadaje się do czytania przez niespecjalistów (do których się zaliczam) - jeżeli nie w całości, to w znacznej części (choć mogę się zgodzić, że nie przez całkiem początkujących). Ujęcie tematu wszechstronne, a bogactwo informacyjne niezmierzone.

w temacie wątku - jeśli wymieniamy klasyków (Schweitzer), to dorzucę świetną rzecz Alfreda Einsteina "Muzyka w epoce romantyzmu" - niestety również pozycja obecnie antykwaryczna.

dla kolekcjonerów nagrań cenne niewątpliwie są wydawnictwa o charakterze przewodnikowo-referencyjno-encyklopedycznym - po polsku nie wydano takich zbyt wiele, warto niektóre wymienić:
- Encyklopedia Muzyczna PWM (biograficzna) - gigantyczne, długofalowe, wielotomowe przedsięwzięcie zbliżające się pomału do (oby) szczęśliwego końca; pierwsze wolumeny to jeszcze lata osiemdziesiąte, ale zdaje się że ostatnio wydano do nich aktualizujący suplement.
- przewodniki tematyczne (również PWM): P. po muzyce koncertowej (ja mam starsze wydanie jednotomowe, obecna edycja jest zdaje się w dwóch częściach - Chylińska, Haraschin, Jabłoński), P. po muzyce kameralnej (Gwizdalanka), P. operowy (Kański).

z książek, które wpadły mi w ręce całkiem niedawno polecam rozmowy z Witoldem Lutosławskim "Muzyka to nie tylko dźwięki" (I.Nikolska), bardzo ciekawe, choć nie do końca starannie zredagowane.

DigitalFan

  • 56 / 5983
  • Użytkownik
15-09-2008, 22:45
Nareszcie!
Świetny temat!

Krzysztof Meyer - "Dymitr Szostakowicz i jego czasy".
Warto przeczytać.

Rozmowy Nikolskiej (kiedyś słyszałem jej wypowieź o Lutosławskim w radiu) z Lutosławski również polecam.

Na ludzkiej niewiedzy i naiwności najłatwiej zarobić.

Mark
Na ludzkiej niewiedzy i naiwności najłatwiej zarobić.Mark

gutten

  • 48 / 6021
  • Użytkownik
16-09-2008, 00:11
Z dorobku pisarskiego Krzysztofa Meyera gorąco polecam dwutomową monografię Lutosławskiego (tom I: „Droga do dojrzałości”, tom: II droga do mistrzostwa”). Meyer ma fenomenalne pióro, a przy tym jest kompozytorem i łączyła go długoletnia przyjaźń z Lutosławskim.

Na temat mojego ukochanego Mistrza przeczytałem w zasadzie wszystko, co się ukazało i obok „Rozmów…” Tadeusza Kaczyńskiego, książka Meyera chyba najlepiej oddaje tak samą postać, jak i muzykę Lutosławskiego. Meyer potrafi bardzo sprytnie wpleść analizy utworów w tok narracji, dzięki czemu nawet nieobeznany z zasadami muzyki czytelnik nigdy się nie znudzi ani nie zniechęci.

W kwestii Tomaszewskiego też muszę za Dongiem małe larum podnieść: rozumiem, że "Człowiek-dzieło-rezonans" może się komuś nie podobać, ale żeby zaraz odradzać? Pomijam już fakt, że to kamień milowy w dziedzinie studiów nad Chopinem i prawdziwa kopalnia wiedzy. Ale poza wszystkim, zarzut „naukowości” (w pejoratywnym znaczeniu tego słowa) zupełnie tu nie pasuje. Dla mnie Tomaszewski pisze bardzo żywym i pięknym językiem, zza którego przebija prawdziwa pasja. Fakt, że ów język czasem myszką trąci, ale ma to swój niepowtarzalny urok. Gorset naukowej ścisłości też jest tu często rozluźniany. Który z dzisiejszych muzykologów, pisząc o chopinowskich scherzach, odważyłby się posłużyć tak nienaukowym narzędziem analizy jak poetyka snu? Przecież nie nudny jak flaki z olejem Skowron (ups, miało nie być po nazwiskach ;-))

Na antypodach dzieła Tomaszewskiego znajduje się już zupełnie nienaukowe dziełko wielkiego pasjonata, czyli Piotra Wierzbickiego „Chopin – portret muzyczny”.  Bardzo subiektywnie napisana i momentami dość kontrowersyjna książka, ale znać naprawdę warto. Podobnie jak „Moje życie z muzyką” i jego felietony w GW. Wierzbicki to dla mnie taki samorodek, u którego intuicja idzie w parze z wielką erudycją. Czasem miewa znacznie bardziej trafne spostrzeżenia, niż tzw. zawodowi krytycy.

Ostatnio kupiłem tez za psie pieniądze na allegro „Z perspektywy muzyki” Pocieja. Jeszcze nie czytałem, ale jak skończę to podzielę się wrażeniami. Pociej mnie czasami irytuje, czasami bawi, a czasami skłania do refleksji. Oby jak najwięcej tego ostatniego. (A przepraszam, Pociej mnie jeszcze strasznie wk…wia jak siada za mną w filharmonii, zasypia i głośno chrapie. Ale to już przywilej wieku.)

gutten

  • 48 / 6021
  • Użytkownik
18-09-2008, 20:07
Małe sprostowanie: tytuł książki Wierzbickiego nie brzmi aż tak egocentrycznie jak to zasugerowałem powyżej. Prawidłowa wersja to "Życie z muzyką" (PIW 1993).  

cocor2007

  • Gość
19-09-2008, 09:05
>> parmenides, 2008-04-12 13:54:29
jako pierwszą polecę Olivier Sacks "Musicophilia".

Wiecie coś o polskim tłumaczeniu? Ktoś nad tym pracuje?

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
19-09-2008, 10:36
cocor mnie namawia do przerłumaczenia Musicophilii :)

wszystko jest do zrobienia (niekoniecznie w miesiąc :) ), tylko że przetłumaczyć to sobie można na własne potrzeby

z tego co wiem udostępnienie tłumaczenia bez praw podpada pod paragraf

a poza tym nie znam tej książki i nie wiem, czy nie jest do tego potrzebna wiedza specjalistyczna

także cocor - łatwiej chyba będzie skoczyć po jakiś podręcznik do angielskiego :

a w ogóle, to właśnie ma się ukazać nowe wydanie

http://www.oliversacks.com/
------------------
maciek_m
Odszedł 13.10.2016r.

cocor2007

  • Gość
19-09-2008, 10:45

gutten

  • 48 / 6021
  • Użytkownik
19-09-2008, 14:10
>> cocor

Tu masz coś z podobnej dziedziny i już przetłumaczone. Swojego czasu było o tym głośno. Na muzykologii i AM lektura obowiązkowa.

cojest

  • 159 / 5912
  • Aktywny użytkownik
19-09-2008, 15:38
ja bym bardzo chcial zeby ktos przetlumaczyl teksty Gillesa Deleuz\'a o muzyce. Mouse On Mars, The Can, Mille Plateux i jeszcze kilka eksperymentujacych kapel zrobilo nawet skladanke inspirowana jego teoriami "Folds and Rhizomes". Polecam jesli ktos lubi szumy i trzaski.

tutaj link do tekstu michala herara (autora pierwszej monografii o fil. deleuza): http://www.glissando.pl/index.php?s=czasopisma_opis&id=154&t=1
pozdro,
m.
pzdr,
m.

cojest

  • 159 / 5912
  • Aktywny użytkownik
19-09-2008, 15:40
pzdr,
m.