Audiohobby.pl

High-end interkonekty

  • Gość
21-06-2009, 20:26
off!! topic .  no dobra... niech wreszcie ktoś kto ma kaske i czas na to    zrobi tubę pamiętając jak wygląda ucho wewnętrzne. piszę bo chcę pobudzić do myślenia czytających:).

vide

  • 86 / 5729
  • Użytkownik
22-06-2009, 10:01
Piotrze a jak się ma ta tara 0.8 do acrolinka którego miałeś 7n a2500 ?

vide

  • 86 / 5729
  • Użytkownik
23-06-2009, 09:59
jeżeli myślisz o acrolinku 6300 to raczej nie spodziewam sie wyrównanej walki między tarą 0.8,powinna być spora róznica,biorac pod uwagę że 2500 jest sporo za 6300.
Ja porównywałem tarę 0.8 do acrolinka 7n d5000 i było bardzo podobnie klasowo,z tym że acrolink grał pełniej i z lepszym basem a tara jak by czyściej i wyrażniej na srednicy,może przez to że uwypukla średnice..ale to chyba różnie będzie przy róznym systemie.

majkel

  • 7476 / 5887
  • Ekspert
23-06-2009, 10:40
Kurcze, jak czytam, że w celu uwypuklenia średnicy trzeba sobie kupić kabelek za 10kzł, to mnie zastanawia, czy nie lepiej kupić studyjny procesor dźwięku? Do 15kzł jest Klark Technik, do 9kzł wszelkie Lexicony, equalizer plus multum innych efektów przestrzennych i pogłosowych, a nie tylko jeden konkretny. Do tego studyjny kabel cięty z metra i studyjne wtyczki. Wychodzi kilkaset zł na okablowanie + korektor w domenie cyfrowej lub analogowej, co kto woli. Taki sam equalizer i kabel lub lepszy niż jakiego użyto do zmasterowania naszych płyt. Wielość możliwych brzmień wielokrotnie przekracza ofertę kablową dostępną na rynku, a wszystko w jednym urządzeniu, którego i tak ktoś przy naszej muzyce już wcześniej używał. :)

pastwa

  • 3815 / 5887
  • Ekspert
23-06-2009, 10:49
W sumie, nawiazujac do tego co napisal powyzej Majkel, mozna by generalnie sprawic sobie neutralny i przejrzysty tor, a sprawe dogrzania, nasycenia dzwieku itp. zalatwic takim korektorem, nawet szybciej niz wymiana nie tylko kabli ale tez i lamp wszelakiej masci, no i nie trzeba by czekac az sie rozgrzeja :")

asmagus

  • 4439 / 5436
  • Ekspert
23-06-2009, 10:54
Majkel - dokładnie, masz 100% racji. Nie jestem ekspertem ale tydzień temu rozmawiałem z muzykiem rockowym, który nagrywa płyty, bierze udział w masteringu itd. - pytałem jakiego sprzętu używają w studio, poza mikrofonem lampowym NEUMANN i procesorem dźwięku nie ma tam sprzętu za kilkanaście K. Zwykłe słuchawki AKG z serii studyjnej w "zwykłych" gniazdach konsoli, zwykłe kable i zwykłe wtyki.

vide

  • 86 / 5729
  • Użytkownik
23-06-2009, 11:04
może z tym uwypukleniem to przesadziłem,chodzi o to że średnica jest bardziej treściwa,co w wokalach może bardziej się sprawdzic.

zyzio

  • 960 / 5781
  • Ekspert
23-06-2009, 11:53
Wydawanie takiej kasiory o jakiej tu piszemy na kable osobiście uważam za totalnie chore....jak kabel ma być korektorem to faktycznie od razu lepiej zakupić EQ :)) Nie twierdzę, że nie ma różnic miedzy kablami, ale ludzie, odrobina zdrowego rozsądku, to tylko kawałek drutu ;)))

macrob

  • 74 / 5889
  • Użytkownik
23-06-2009, 12:10
macrob
Moim skromnym zdaniem "grające" kable , to trochę jak śpiewające mikrofony, wszyscy niby wiedzą o co chodzi, tylko jaki to ma sens?
Popieram zdanie majkela i zyzia, korektor, mimo, że jest passe w "pewnych" kregach, to może niezadowoleni tutaj powinni poszukać swojego dźwięku. Oczywiście, jeśli ktoś poczuje się lepiej z powodu przesiadki z kabla za 5000 pln na kabel za 10000 pln to wyłacznie jego sprawa.
Chodzi chyba tylko chyba o nakręcanie na kabelki innych, bo przecie te "zużyte", kupione po 5k zł  też trzeba dalej odsprzedać.

"(...)nie polemizuj z idiotą-najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pobije doświadczeniem(...)"
Pozdrawiam

majkel

  • 7476 / 5887
  • Ekspert
23-06-2009, 12:30
Oczywiście nikomu nie polecam taniego DSP lub equalizera od wieży, ten na dzień dobry sporo zepsuje jakością swoich obwodów, ale skoro można mieć sprzęt studyjny w cenie kabla...

  • Gość
23-06-2009, 14:03
>> majkel, 2009-06-23 10:40:07
Kurcze, jak czytam, że w celu uwypuklenia średnicy trzeba sobie kupić kabelek za 10kzł, to mnie zastanawia, czy nie lepiej kupić studyjny procesor dźwięku? Do 15kzł jest Klark Technik, do 9kzł wszelkie Lexicony, equalizer plus multum innych efektów przestrzennych i pogłosowych, a nie tylko jeden konkretny. Do tego studyjny kabel cięty z metra i studyjne wtyczki. Wychodzi kilkaset zł na okablowanie + korektor w domenie cyfrowej lub analogowej, co kto woli. Taki sam equalizer i kabel lub lepszy niż jakiego użyto do zmasterowania naszych płyt. Wielość możliwych brzmień wielokrotnie przekracza ofertę kablową dostępną na rynku, a wszystko w jednym urządzeniu, którego i tak ktoś przy naszej muzyce już wcześniej używał. :)

no ale to takie pospolite ... zupełny brak audiofilizmu

P.S. brzmienie kabli można zmieniać jeszcz taniej - przypominam "tajeminczą puszkę" Transparent\'a, czyli wlutowane różne oporniki za 2 zł.szt.


Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

asmagus

  • 4439 / 5436
  • Ekspert
23-06-2009, 15:33
Cóż, rozumowanie tak pięknie opisane ma jedną lukę moim zdaniem - przedstawione modyfikacje dźwięku kablami powodują, że nie słyszymy muzyki tak jak jej twórcy, którzy nie używali interkonektów za 10k - zatem czy ma to w ogóle sens? Czy warto iść w tę stronę? Celem winna być muzyka. Konflikt audiofil - meloman pozostaje tu żywy.

Przypomina mi się historia - ponoć prawdziwa - amerykańskiego milionera audiofila, który po zaprojektowaniu i zestawu głośnikowego do jego sali odsłuchowej wartego 1 milion dolarów ciągle nie był zadowolony z dynamiki dźwięki i ustalił, iż przyczyną jest ... wydajność instalacji elektrycznej i postanowił "pociągnąć" kabel do zasilania zestawu audio prosto z elektrowni atomowej oddalonej podobno 100 km.

Gdzie są granice tego szaleństwa?

Rafaell

  • 5033 / 5884
  • Ekspert
23-06-2009, 16:06
A tam Piotrze może niektórzy mają obok ogródki i dało by radę słuchać dłużej ;)

Cóż moim zdaniem dobre kable przede wszystkim nie powinny psuć dżwięku ale jak go zmieniają za bardzo to też nie dobrze, nawet jak otrzymujemy niesamowitą przestrzeń, której na żywo nie bylibyśmy w stanie usłyszeć








                     

majkel

  • 7476 / 5887
  • Ekspert
23-06-2009, 16:32
Obawiam się, iż wrażenia z odsłuchu jazz combo w ogródku mogłyby być mało odległe od łapania dźwięków defilującej orkiestry strażackiej. :)
Mnie po prostu zdziwiło, że efekt użycia kabla za 10kzł sprowadza się także do banałów. Dziwią spore w sumie różnice na takim poziomie cenowym. Zawsze myślałem, że najwyższej klasy kabel jest bardzo przeźroczysty, dokładny i tylko z "lekką nutką dekadencji", a w tej nutce siedzi różnica między modelami i producentami, zawsze szlachetna i unikalna. Tymczasem proste, a i bardziej zaawansowane efekty robi się na elektronice, można nawet offline na komputerze. Są plug-iny, które w domenie 24-bitowej symulują konkretny model znanego wzmacniacza lub przedwzmacniacza, nawet można gałą pokręcić jak silna ma być ingerencja. Są to efekty na poziomie kabli do co najmniej 1000zł, a jak pamiętam pokaz kiedyś w Radio Kraków, to i tak było to trudno percepowalne na pierwszy rzut ucha. Tymczasem firmy kablarskie potrafią przywalić tanim śrutem z grubej lufy, i płać waść za większą przestrzeń, albo dłuższe wybrzmienia. To już tak abstrahując od tematu wątku. ;)

asmagus

  • 4439 / 5436
  • Ekspert
23-06-2009, 16:33


Zgadzam się z powyższym w 100%. Ważne jednak aby kierowała nami miłość do muzyki a nie do sprzętu jako "biżuterii".