Audiohobby.pl

Czego teraz słuchacie?

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
15-03-2009, 20:47
Maneri,Phillips,Maneri - Tales of Rohnlief,  trzeba z tym trafic we wlasciwy nastroj inaczej moze zmeczyc, brzmienie pelne, dobra realizacja..

frank

  • 527 / 6109
  • Ekspert
18-03-2009, 19:25
Wyatta sobie słucham i wam gorąco polecam
&feature=related
Walta do MM,sporo jego płyt na półkach.
Mniemam,że pomyłkowo ktoś zamówił,wszak to nie jest u nas twórca znany.
A szkoda !

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
18-03-2009, 22:44
bartok - the piano concertos, wykonanie i realizacja techniczna na medal, przyznam, ze orkiestra z Chicago to niemalze pewniak i gwarancja dobrej jakosci (jak widze jakies wykoania z ich udzialem to kupuje czasem i w ciemno), pozstale dwie (berlinska i londynska) rowniez spisuja sie znakomicie. Nie ma tu slabych punktow na tych nagraniach, rzadkosc w sumie. I jeszcze jedno, nawet Zimerman jakos mi sie ze swa gra wreszcie spodobal. Jak to fajnie czasem uwolic plytke z folii :"))

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
19-03-2009, 21:50
Luis di Matteo - Retrospectivo/Tango Y Mas Alla,  rposta muzyka, ale facet (naturalnie w cudzyslowiu, bo sam nie gra, jest tu cale grono muzykow) ma bogata wyobraznie muzyczna/kompozycyjna, bardzo wciagajace i ladne brzmienia, no i bez zarzutu sama realizacja techniczna, co tez sie liczy.

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
19-03-2009, 21:53
O! wlasnie przyuwazylem ze i Mr Zydelek tez pasie swe uszy przy tym artyscie, moze jakies kilka slow kolega dorzuci od siebie :")

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
20-03-2009, 22:44
RATM

JUREK

  • 203 / 6089
  • Aktywny użytkownik
21-03-2009, 10:36
KEITH JARRETT - Radiance

...dwa koncerty w Japononii, pierwszy to OSAKA części od 1 do 13 drugi TOKYO części od 14 do 17 ....no i co można powiedzieć?:-)....

...jak zwykle realizacja ECM znakomita, audiofile w niebie :-) - z tym, że może mała dygresja, albo to zsługa tej realizacji i wygrzania moich grado gs-1000 bo przedtem zjawisk okołomuzycznych aż w takiej skali nie słyszalem czyli tło, KEITH JARRET tradycyjnie jest słyszalny, ze wszystkimi swoimi emocjami pozafortepianowymi ale teraz to już nie tylko podśpiewywanie, mruczenie ale jak na mój gust zbyt dokładnie słychać mechanikę przycisków nożnych, pocieranie ubraniem o elementy fortepianu i może krzesła, szuranie nogami po podłodze, ale też oddechy i to nie te najmocniejsze ale te nawet westchnienia, wciąganie powietrza nosem...hm...to Mistrz, mogę to traktować jako element ekspresji i nawet jako element muzyczny...hm...środek wyrazu.....natomiast to wszystko co słyszę biegnące z sal w Osace i Tokyo to już jak dla mnie za dużo, najzwyczajniej w świecie na końcu języka mam takie zdanie podczas słuchania ..." Do jasnej cholery czy ta skośnooka publiczność musi przychodzić na koncert chora na grypę :-( )....nzawyczajniej w świecie pokasływanie ludzi w tak wielkiej skali mi przeszkadza i irytuje, wogóle słychać jak natarczywie aura sali wdziera się na scenę...tak jak mówię raj dla audiofia przes duże S (mam na myśli tego, ktróry ma 5 płyt wzorcowych i szuka takich efektów pozamuzycznych)....meloman będzie zniesmaczony...po prostu momentami miałem wrażenie, że jestem w szpitalu dla chorych na grużlicę (27 i 30 październik, być może to pora grypowa a Japonii, piszę serio)

.....tak na marginesie tego co piszę, zamierzam sprawdzić to na innych płytach, które już znakomicie znam i jeżeli to się będzie live powtarzało to będzie znaczyło, że albo mi się do końca sprzęt wygrzał albo słuch wyostrzył ( w ostanie wątpię bo nie mam 16 latek)...

.....sorry za offtop ale ciekaw jestem jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie.....

....wracając do KEITHA JARRETTA to na tym dwupłytowym wykonaniu coś uległo zmianie...Mistrz gra inaczej, to zupełnie inna koncepcja muzyki, to są jedyne jego wykonania, których nie potrafię po jednym przesłuchaniu opisać...no nie mam zadania...to chyba taki rodzaj podejścia do muzyki, który wymaga kilkakrotego przesłuchania, Mistrz jest moim ukochanym wykonawcą, dla mnie jesten z największych pianistów wszechczasów traktując temat w sensie kompozytorskim i wirtuozerskim oraz zjawiskowym, dla mnie jest on kimś w rodzaju Hendrixa fortepianu....tutaj jednak chyba zanosi się na jakieś kolejne nowatorstwo, jednak jestem na tyle zaskoczony tymi wykonaniami, że poza jednym utworem inne chyba wymagają dłuższej adaptacji by to zrozumieć...

...gdyby nie osoba wykonawcy miałbym mieszane ucucia ale biorąc pod uwagę, że dopiero raz tego słuchałem to nawet to pisząc już mi się wydaje, że kolejne przesłuchania będą prowadziły w końcu do coraz lepszego zrozumienia zmian jakie wprowadził w kompozycjach i...hm....podejżewam z bardzo dużym stopniem pewności, że uznam te dwie płyty za genialne i potraktuję jako kolejny milowy krok w kierunku postępu w improwizacji koncertowej....
JUREK

JUREK

  • 203 / 6089
  • Aktywny użytkownik
21-03-2009, 10:44
...tak przy okazji mam do Was pytanie:

Jakiego sposobu używacie do umieszczania okładek płyt na forum? ...fotografujecie je uprzednio czy ściągacie z jakiejś strony potem tu umieszczając...pytam bo chętnie bym to robił ale nie wiem jak to wykonać sensownie szybko i sprawnie....
JUREK

magus

  • 20990 / 6109
  • Ekspert
21-03-2009, 10:58
Jurek
Wygląda to tak: google (Radiance, Jarrett) pokazują ci się oferty sprzedaży internetowej i... wybierasz która ci się podoba :)
np. ta:
Odszedł 13.10.2016r.

JUREK

  • 203 / 6089
  • Aktywny użytkownik
21-03-2009, 11:02
magus

...dzięki, faktycznie szybka technika znajdowania i wklejania okładeczek :-).....zastosuję ją od następnych postów by były atrakcyjniejsze......
JUREK

Ged

  • 1723 / 6108
  • Ekspert
21-03-2009, 12:15
Jurek
Zmieni Ci się punkt widzenia jak sam będziesz kaszlał na koncercie (ja tak miałem niedawno).
W zasadzie nie ma leków, które zablokują całkowicie kaszel i będziesz mógł po nich prowadzić samochód.  
Z drugiej strony mnie na płycie Jarretta Carnegie Hall najbardziej przeszkadza klaskanie publiczności :)
Życzę 100% zdrowia na wszystkich koncertach do końca świata.
Włodek

JUREK

  • 203 / 6089
  • Aktywny użytkownik
21-03-2009, 12:34
w.luczyński

...tak naprawdę to bardziej miałem na myśli skutki uboczne bardzo czułych technik nagrywania i podobnież coraz lepszych technik odtwarznia :-)...ludziom trudnio mieć za złe, że tak nas spartolono przy stworzeniu ( ale się teraz Bogu naraziłem :-) )....
JUREK

alessja

  • 1068 / 6109
  • Ekspert
21-03-2009, 12:42
wczoraj w radiowej dwójce usłyszałam w "Rozmowach improwizowanych" jakiś utwór łączący jazz z hip hopem_REWELKA!!!! Ale  nie zapisałam co to za płyta. Czy ktoś z Was może słuchał audycji i wie?
A w ogóle polećcie mi jakieś inne ciekawe zestawienia właśnie jazzu i hip hopu:)
ales

pastwa

  • 3828 / 6106
  • Ekspert
21-03-2009, 16:27
>> alessja, 2009-03-21 12:42:52

Odnosnie samej audycji to niestety nie wiem kto gral, malo siedze przy radioodbiorniku. Co do drugiej czesci, zaryzykowalbym na starcie: TM Juke and The Jack Baker Trio - \'boto and the second liners\', oraz Koushik - \'be with\', to ostatnie moze nieco za malo jazzowe, troche ciezko cos wskazac nie wiedzac co Ci sie konkretnie tak sposobalo w Dwojce. Moze inni cos dopisza trafniej.

zjaryz

  • 289 / 6074
  • Zaawansowany użytkownik
21-03-2009, 18:34
Arthur Blythe - Focus
zjaryz