@Sekator @zyzio moim zdaniem coś takiego jak obiektywna jakość słuchawek istnieje (nawet jeśli różnią się formą prezentacji jak Grado vs DT880), jest to np.:
- ogólna klarowność i przejrzystość
- rozdzielczość
- zejście basu
- kontrola i różnorodność basu
- głębia i szerokość sceny dźwiękowej
- poziom ogólnego złudzenia słuchania muzyki "live"
Nie mylić przejrzystości i rozdzielczości (gdzie zawsze im więcej tym lepiej) z analitycznością, czyli wywlekaniem szczegółów na pierwszy plan. Np., na gorszych słuchawkach jakiś dźwięk w tle może się wydawać jakimś bliżej nieokreślonym brzdęknięciem, na lepszych będzie słychać, że to dźwięk konkretnego instrumentu, można usłyszeć trójwymiarowość dźwięku. Przy czym jeśli słuchawki nie są zbyt analityczne (HD800) to nie zmuszają do słuchania tego brzdęknięcia, muzykę słychać jako całość ale jeśli chcemy się przypatrzeć temu dźwiękowi to możemy.
Największa obiektywna różnica to jak dla mnie ogólna przejrzystość, po prostu gorsze słuchawki mają koc na dźwięku. Można kombinować z EQ, podgłaśniać, ale zawsze będziemy oddzieleni od dźwięku bardziej niż w lepszych słuchawkach.
I z moich doświadczeń wynika że właśnie ta klarowność rośnie wraz z ceną. Czyli te technologie jak berylowe przetworniki czy to co pisze Grado Closer driver tolerances helps enlarged the sound stage mają jednak sens.
Na pewno realny jest efekt, że coś lepszego powszednieje i po jakimś czasie najlepsze słuchawki będą grały jak zwykłe słuchawki, ale jeśli wtedy porównamy je z gorszymi to będzie ciągle słychać że są lepsze.