Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Alucard

  • 2611 / 3813
  • Ekspert
19-10-2019, 21:16
Słuchałem dziś we Wrocławiu trochę słuchawek i ogólnie sprzętu.

Zawodnicy - słuchawki - Audeze LCD2, Audeze LCD3, Audiotechnica ATH ADX5000, Audiotechnica ATH W1000, Audioquest Nighthawk, Audioqest Nightowl, Audeze LCD X, Audeze LCD2 Classic, moje RS2e Grado

Zawodnicy - amp, amp/kombo - Pathos Aurium, Moon 230, Lehmann Linear

Transport: streamer plus tablet z Tidalem

Napisze na razie krótko, potem resztę bo jestem zmęczony drogą, łażeniem itd ale ogólnie duzo wrażeń, fajnych słuchawek i zweryfikowane poglady.

Zwycięzcy z dziś:

Słuchawki  - potężne Audeze LCD3. To nie był dźwięk Audeze jaki zapamiętałem kiedyś. To nie poziom D8000 bo tamten szok soniczny zapamiętałem dobrze, ale pokazały kto rządzi - szybkie, pełne ciała, równe z głębokim basem, idealnie wyważonym jeśli chodzi o uderzenie, masę i zejście, niczego nie brakowało, nigdzie nie właził i niczego nei zasłaniał. Średnica była piękna a góra czytelna i dźwięczna, nie odebrałem ich jako ciemne. Był delikatny sopran wtopiony w nagranie, żadnej krzykliwej ekspozycji, z lepszą barwą niż w LCD2 bardziej dźwięczny, delikatniejszy, lepiej różnicujący. Wszystkie klocki w dźwięku tych słuchawek na miejscu - muzyka po prostu popłynęła w dobrym stylu, tak jak lubię i siedziało się i słuchało. Niczego nie brakowało i można było słuchać głosno co lubię. Na nich i na Nihgtowlach, które okazały się lepszy słuchawkami Nighthawków na zasadzie lepszego wypełniania i większej naturalności dźwięku pozbawionego obostrzeń. Bardzo dobre słuchawki ale LCD3 zabiły je barwami, złozonoscią i bogactwem wysokich i średnich tonów. W tych Audeze jest tona muzyki ale nie grają z pierdopęda, dobrze grały z tym Lehmannem Linear który okazał się dobry zawodnikiem.

Ampy - Lehmann Linear - bardzo dobry wzmacniacz z silnym basem, doskonałą kontrolą, neutralny, równy, z dobrym sopranem liniowym sopranem. Potrafi pokazać detale na górze bez wpadania w żadne syki, podbarwienia, ogólnie solidny amp który nie robi bałaganu ale z Hedoniciem to on nie ma szans. Podpiąłem RS2e do mojego toru zaraz jak przyjechałem, te same kawałki, od razu stało się jasne że-  Lehman nie przedłuża tak wybrzmień jak Hedonic, nie jest tak dociążony, soczysty, nie taki super dopalony na barwie, jest wolniejszy gra płasko co jest fajne bo jest dobry wgląd w nagranie, ale za to dostajemy mniejszą głębię, gorszą średnicę, mniej soczysty bas, gorsze barwy na górze, mniejsze jej zróżnicowanie, mniejszą muzykalność ogólnie co za tym idzie, mniej muzyki i mniej przyjemności. Hedonic w stosunku do niego daje te wszystkie czary, jest skoczny i barwny, charakterny nie tracąc nic z zachowania kultury i równego grania tego Lehmana. Hedonic to jest klasa wśród klas, jeszcze pojedzie na jedno ulepszenie i małą poprawkę i usiądzie na honorowym miejscu na moim Juliuszu  Słowackim i jego tomie dzieł zebranych który podpiera tą perełkę wśród wzmacniaczy wartą każdej złotówki.

Przegrani

Słuchawki - Audiotechnica W1000, neutralne, niemęczące słuchawki pokazujące każde nagranie płasko, bezbarwnie, z basem bez głębi, bezbarwnym sopranem, bezpłciowe nauszniki do monitorowania nagrań bez żadnych silnych stron oprócz wygody. Szkoda wiecej się rozpisywać, znacznie cieakwsze słuchawki to ADX  5000, słuchawki średnie na basie, posiadają jedynie dobre faktury i atak, ale wybitne jeśli chodzi o przestrzeń, powietrze w muzyce, rozkładanie planów, obrysy instrumentów, holografię. Bas szybko się spłaszcza po przejściu z Audeze, są neutralne więc adaptujemy szybko uszy, basik sobie uderza  w tle a my obserwujemy maestrię mistrza i muzyka unosi się razem z powietrzem i płynie. Dlaczego nie wygrały? Grają po prostu za lekko na moje ucho, muzyka podawana w ten sposób jest zwiewna, przestrzenna, potrafi urzekać ale to nie mój smak do końca. Wielu zapewne je pokocha.

Ampy - Pathos Aurium , najdroższy z całej stawki, wyceniony na 5500zł.. i klapa. Nie wiem co tu powiedzieć, to nie jest dobry wzmacniacz za te pieniądze. Dół jest okej, średnica jest fajna, powiedzmy taka jak w Lehmannie ale cieplejsza, basy są ładnie prowadzone dobrze choć nieco brak im różnicowania, faktur ale muzyka ma dobry puls. Rozdzielczość i neutralność nieco leżą ale do sedna - sopran. Jest to najgorszy sopran ze wszystkich jakie słyszałem dziś - totalnie zmanipulowany, nie mogłem się skupić na dobrociach bo przeszkadzał. Słabo rozciągnięty, punktowy, przebarwiony w stronę słodkości oddzielał się od reszty wchodził do głowy w postaci małej żyletki, zupełnie naturalne LCD3 wypadły na nim po prostu dziwnie. Próbował niepotrzebnie lśnić a wypadło z tego knocenie dobrego brzmienia. Ten amp w Moonie jest ciekawy ale gra bez energii, rozbudowaną informacyjną średnicą, aż prosi się żeby go parować z słuchawkami Ultrasone lub Grado bo słabiej zaznacza skraje pasma ale wciąż jest kulturalny, jak ktoś szuka wzmacniacza do swoich słuchawek z sygnaturą V - proszę bardzo jest taki a nawet kombo, podłączasz do kompa USB Extreme Ear Stream ;) i cieszysz się muzyką. Z RS2e się dobrze dogadał, Lehmann też ale Moon chyba lepiej.

Na koniec tylko kilka słów jak broniły się RS2e w starciu z innymi - jak lwy.  Oczywiście poległy w starciu z LCD3, te potwory je zabiły niestety naturalnością, równością, basem, nie było co po nich słuchać. W starciu z ADX 5000 nie miały szans jeśli chodzi o muzyczną maestrię, napowietrzenie i kulturę, John Grado powinien trzymać te Audiotechnici żeby nauczyć się co to znaczy prawdziwa kultura dźwieku (i jakość wykonania). Ale dobre info jest takie że oprócz LCD3 i LCD2 oraz LCD2 Classic które wygrały na zasadzie naturlaności i wypełniania to te RS2e na tle np takich Audiotechnic ADX 5000 za 11 000 bronią się piękną barwą. Grają w swoim stylu ale pięknie, myślałem że zostaną zmasakrowane ale  dzisiaj odsłuch pokazał mi jak naprawdę dobrym dołem pasma dysponują słuchawki Grado, ciepły, pełny bas, lepszy dół miały tylko Nightowle które grały głębiej z większym zejściem i LCD3 które miały lepszy bas pod każdym względem i można było ich słuchać zdecydowanie najgłośniej a uszy nie potrzebowały żadnej adaptacji do tego dźwięku ze złota.  Potem pomyślę co tam jeszcze dopisać szczególnie o Nightowl i różnicach w brzmieniu modeli Audeze bo to ciekawie wyszło. No i chyba na koniec pozostaje mi odszczekać to co mówiłem o Audeze i przeprosić za gorzkie słowa o jego słuchawkach Comptoma, teraz już wiem co on tam w nich widzi.






Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2611 / 3813
  • Ekspert
20-10-2019, 14:38
Słuchawki Audeze - różnice.

Wszystkie Audeze które były wczoraj dostepne były z fazorem, więc były to nowe łatwiejsze od napędzenia wersje. Najłatwiejsze były zdaje się LCD2 Classic i LCDX, z LCD3 i 2 było trochę trudniej, przy LCD3 pokrętło wędrowało mniej więcej tam gdzie przy Audiotechnicach ADX5000 które mają sporą impedancję. Generalnie te nowe planary nie są jakieś specjalnie trudne pod tym względem a przynajmniej odniosłem takie wrazenie. Każdemu dobremu pełnoprawnemu wzmacniaczowi słuchawkowemu powinno starczyć prądu. Chodzi nie tyle o ilość prądu, bardziej o to co sam sprzęt sobą będzie reprezentował jeśli chodzi o sygnaturę przy graniu. Takie LCD2 Classic w Lehmannie grały na godzinie 9 a więc są mniej więcej tak samo łatwe jak Grado. Tak spolegliwe są to słuchawki. A więc...

LCD3 - to jest hi end i kropka. Te słuchawki robią wszystko "just right". Po Amerykansku. Nie mają udziwnionej przestrzeni, sztucznie napompowanej, stworzonej dzięki jakimś dziwnym zabiegom na średnicy i sopranach, po prostu płaski przepływ dźwięku. Ale ten dźwięk nie jest chudy, to dźwiek pełną gębą, gruby ale bez wrażenia tłustości, wszystko ma ciało, swoją masę, szczególnie na dole, średnica jest pełna bez wrażenia zwiewnosci które było w Audiotechnicach. Najlepsze jest to że nowe słuchawki od Audeze nie są wcale ciemne ani zwaliste jak te stare które miały dużo masy w dźwieku ale słabą kontrolę. Tutaj zrobili to jak należy. Zaskakuje sopran który jest delikatny i śwetnie różnicuje, niczego nie rozdmuchuje , pozostaje nie dokuczliwy bedąc jednocześnie lśniący, zawsze się mieni i jest piękny, żywy jednocześnie kulturalny. Najlepsze jest w nim to że zawsze pozostaje na swoim miejscu w nagraniu, to są słuchawki które po prostu pieknie grają muzykę, żadnego strachu że skaszanią jakieś nagranie, to nie tutaj na pewno. Wpięte W Lehmanna i podejrzewam że także w Hedonica, generalnie w dobry tranzystor nie sprawią zawodu na pewno. Można sobie darować lampę, te słuchawki niosą taką muzykę w sobie że neutralne tranzystory będą tak muzykalne jak nigdy z takim towarzyszem. Jedyne słuchawki które są muzykalniejsze od LCD3 to D8000. LCD4 i Empyrean nie słyszałem. Przy następnych słuchawkach te będą punktem odniesienia jako najdelikatniejsze, z najlepszym rozciągnięciem po obu stronach, zapewniające najsłodszy, najpełniejszy, najprawdziwszy dźwięk, z średnicą wspaniale stopioną z sopranem, bez żadnych udziwnień.

LCDX - po hymnach pochwalnych jakie wyczytałem o tych słuchawkach byłem nie tyle zawiedziony co lekko zdziwiony. Miało być hi endowo, znacznie lepiej od niższych modeli, miało być to coś neizwykłego. Tymczasem nic takiego nie usłyszałem. To są dobre równe słuchawki pokazujące wszystko jak na dłoni, grające równo i neutralnie, z solidnym basem którego nigdy nei zabraknie, ale nie posiadają takich barw jak LCD3. Są zimniejsze od LCD3, grają bardziej sucho, mniej organicznie, swoją neutralną średnicę wypychają bardziej do przodu zresztą one ogólnie grają bardziej do przodu stosunkiem do stonowanych LCD2 i LCD3. Bas w nich jest mniej barwny, kopie naprawdę mocno ale cierpi na suchoty chociaż nie brak mu rozciągnięcia. Soprany są wzorcowe ale ja po porstu lubię gdy są wycofane, taki sopran mocno do przodu mnie draznie, wolę kiedy bas dominuje masą i dyktuje rytm do średnicy a sopran delikatnie dopełnia. Dość szybko je odłożyłem i powiedziałem panu z salonu że już mam takie słuchawki w domu, w sensie grające na takie kopyto. Tak, PS500e, neutralnie i do przodu, bez wpadania w bezdźwięczność ale ze skłonnościami do analizy aczkolwiek dalej "słuchable".  Sprzedawanie ich jako edycja "Creator" za coś ponad 3000zł uważam że jest okej, tam one mniej więcej się znajdują i tam jest ich miejsce. DO LCD3 nie podchodzą.

LCD2 - tu nie ma filozofii, to są dobre słuchawki i nie mając pod ręką LCD3 można spokojnie sobie ich słuchać. Dopiero w starciu z LCD3 wychodzi że grają spłyconym, mneij delikatnym dźwiekiem na planie mneijszej głębi, nie ukazują muzyki tak pięknie jak starszy brat, średnica nie jest tak gładka, soprany tak nie czarują różnorodnością i smakiem. Są bardziej do przodu niż LCD3, basy są mniej różnorodne, nie wypełniają tak dobrze, słuchawki są bardziej zwarte i grają dźwiekiem bardziej napiętym od droższego modelu. Rozciągnięcie na skrajach pasma jest dobre, muzyka ma właściwy ciężar, ciało, barwy, nic się nie wychyla za bardzo, grają równo ale mniej wciągająco od LCD3. Słuchawki grają mniej trójwymiarowo od LCD3, nie ma takiego wglądu w nagranie ani takiej przyjemności z słuchania. Wciąż jednak wolę je od LCDX które uważam za narzędzie do monitoringu nagrań. Wolę u siebie PS500e z hedoniciem niż tamte LCDX z tym Lehmannem. PS500e od tych LCDX są lepsze jeśli idzie o barwy wciąż lepiej wysycają i pogłębiają bas ale LCDX są równiejsze na sopranie. Tylko tam wygrywają z PS500e bo średnicę znowuż osuszają za bardzo.

LCD2 Classic - bomba a nie słuchawki a więc najlepsze na koniec. Jak nie mieliście z tym styczności to trzeba nadrobić. Oni je sprzedawali kiedy to wychodziło za 600 dolarów zdaje się a potem podnieśli cenę o 200 dolarów. Jestem w stanie zrozumieć dlaczego. Te słuchawki to ekstraliga. Bez jajek. One walczą z dynamikami w każdym przedziale cenowym. Poważnie. Jak ktos mi powie że słuchał i woli od PS500, RS2, GS1000, HD800 itp to uwierzę bez problemu. Te słuchawki mają wszystko, jak powiedział ten pedał Zeos "why buy anything else?". Dla przeciętnego słuchacza który chce mieć jedne słuchawki do wszystkiego to jest koniec szukania. Grają z telefonu, pierdopęda,  ziemniaka, DAPa czy z czego chcecie. Mają świetnie zrealizowaną przestrzeń, doskonałe pogłosy, odrobinę to jest zrobione sztucznie i srednica z sopranami cierpi na tym w ten sposób że traci odrobinę ciała i barw względem  LCD2 i LCD3 ale u nich te zjawisko jest takie naturalne, nie jak w ADX 5000 które robią to jakos sztucznie i rozdmuchują wszystko. Jest detalicznie, aczkolwiek panuje odrobinę ciemny klimacik bez cienia zamulenia. Słuchawki grają czysto, mocno, rozdzielczo, bez zjawiskowych sopranów, za to z bardzo informatywną średnicą. Podobnie jak LCD3 i LCD2 również one nie zepsują żadnego nagrania nie wprowadzą udziwnień. Mało? Nie sądzę, bo znacznie droższe dynamiki mają tutaj problemy. Basy w tych słuchawkach są dobre, nie schodzą tak nisko jak w LCD3 i nie uderzają tak mocno jak w LCDX ale nikomu nie zabraknie. Oczywiście słuchawki nie pokazują tak pięknie nagrań jak LCD3, nie ma tylu smaczków, detali, rozciągnięcia na skrajach pasma, różnicowania na dole czy czarów na sopranie, dostajemy za to uczciwe słuchawki z dobrą przestrzenią bez uczucia duchoty, naturalnie propagujące całe pasmo, nie szarpiące się z muzyką, grające równo, względnie do przodu, nigdy  jak to mówią Amerykanie "laid back". Na moje ucho one są czymś pomiędzy pierwszą serią LCD a serią Reference od Audeze - styl LCD2 z nutą techniczności z LCDX dla większej uniwersalności, jak przystało na nową modę. Złapią synergię z lampiaczem i tranzystorem. W przeciwieństwie do LCDX nie są surowe i nie pchają wszystkiego po 200hz na paśmie tak do przodu więc można słuchać głosniej choć nie tak głosno jak na LCD3 z którymi można odpłynąć w swój mały kolorowy świat kredek, rysunków kredą na asfalcie i czarów. Chcecie słuchać muzyki? LCD2 Classic stają do walki, prosze bardzo. Chcecie monitorować nagrania?  LCD2 Classic są do waszej dyspozycji. Macie lampiacza? Żaden problem. macie słabiutki tranzystorek? Żaden problem, wszystko bedzie chulać. Jak to mówił ten homoś z Nowego Jorku, Zeos - "get theseeee".

A więc mój ranking
1. LCD3 - piekność
2. LCD2 i LCD2 Classic Dlaczego? LCD2 mają lepsze barwy i grają ciężej, LCD2 Classic mają lepszą przestrzeń i są uniwersalniejsze oraz tańsze, teoretycznie do słuchania muzyki LCD2 są lepsze ale jakby ktoś wybrał LCD2 Classic to się nei zdziwię bo tutaj jest klasyczne coś za coś w tych dwóch modelach a różnica w cenie ponad 1000zł
3. -
4. LCDX - ostatnie za ich zbyt technicznie podejście do muzyki, moim zdaniem to są słuchawki do pracy w studiu a nie do słuchania muzyki
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2611 / 3813
  • Ekspert
20-10-2019, 18:39
Generalnie jestem zaskoczony nowymi wypustami Audeze. Nie tak zapamietałem te słuchawki, zrobili naprawdę dobrą robotę przystosowując się do rynku. Teraz to łatwe do napędzenia dobrze grające słuchawki które nie są w ogóle za ciemne albo za duszne. Szacun dla Panów z Kalifornii.

Ciąg dalszy i parę słów o Nighthowkach i Nightowlach. Bardzo dobre słuchawki,  dość ciemne ale detaliczne. Szybkie z dobrą scena, mocnym basem gęste. Nighthawk dla mnie grające zbyt  syntetycznie, jest w nich jakaś sztuczność, nie wiem jak to określić. Nightowle to właściwe to samo ale są pozbawione tej sztuczności i gdyby nie LCD2, LCD3 i LCD2 Classic to pewnie by wygrały. Mają ładny bas, nadają się do wszystkiego i grają naprawdę organicznie, realistyczną średnicą, kulturalnymi sopranami. Audioqest naprawdę zrobił dobre słuchawki, polecam posłuchać tych Owli.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
21-10-2019, 11:16
A jeszcze fajniejsze były LCD2 bez Classic i bez fazora, czyli te pierwsze wypusty ;-) Grały wyraźnie lepiej od trójek, więcej detali, wypełnienia, zejście na basie, barwa itd. Ciężko już takie dostać niestety, ponadto powtarzalność w Audeze jest niezwykle mała, chyba nie ma drugiej firmy o takich rozrzutach gdzie konkretny model nie trzymał swoich cech brzmieniowych w zakresie jednej serii, Grado przy nich to produkcja o powtarzalności laboratoryjnej.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
21-10-2019, 11:40
Dlatego uważam, że trzeba kupować najtańszy model, tylko trafić w egzemplarz. :) Jak do tej pory, wszystkie LCD-2 jakich słuchałem grały lepiej od jedynych LCD-3, których słuchałem. LCD-2C też krótko przesłuchałem i wrażenia były pozytywne, ale nie odniosę tego krótkiego odsłuchu do reszty modeli. Pewnie z racji użytych materiałów nie doskoczą do LCD-2(F).

Alucard

  • 2611 / 3813
  • Ekspert
21-10-2019, 16:34
Z tego co ja słuchałem teraz, to LCD3 były wyraźnie lepsze od pozostałych. Nie wiem czy na tyle aby usprawiedliwiać takie różnice w cenie ale grały po prostu muzykę najlepiej. LCD2 w stosunku do trójek były takie hmmm, toporne brzmieniowo. Podawały dźwięk nie z takim spokojem, nie miały tej głębi, magii. W ogóle nie myślałem o cenach jak słuchałem, bo tyle pieniędzy tam leżało w sprzęcie że to nawet nie miało sensu dywagować jakie różnice  za ile i czy to jest opłacalne itd. Nie mówiąc już o tym że tam we Wrocławiu w top hi fi stoi wzmacniacz Coplanda za 30 klocków przed oczami i 4 pary kolumn więc człowiek łapie dystans do cyfr. Po prostu efekt był taki że co zmieniałem słuchawki i słuchałem, miałem ochotę zaraz wracać na trójki. LCD3 były wciąż tak samo poprawne jak LCD2 i LCD2 Classisc. Dla mnie brzmieniowo one wszystkie były podobne, to znaczy to był ten sam dobry styl bez żadnych potężnych skoków jakościowych, z tym że LCD3 odstawiły w tych kategoriach o których pisałem. Nie było drugiej pary LCD3 ale myślę że jesli jakieś problemy z rozrzutami były to teraz jest ich chyba znacznie mniej i robią już znacznie lepiej te słuchawki. Zresztą mieli czas żeby się poprawić.

Ogólnie to słuchałem kiedyś starych LCD2, dawno temu jak wychodziły i one mi się nie podobały. To był czas kiedy wiem na pewno że te rozrzuty były i potem na pewno jeszcze też. Rozmawiałem w tej sprawie z kilkoma osobami. Ponadto potencjalne różnice jak tak pomyślę chyba też wynikały z ciągłych zmian w przetwronikach, ich impedancji itp Teraz nowe LCD3 tak jak nowe LCD2 od 2 lub od trzech lat mają wciąż ten sam przetwronik, 101 db skuteczności, LCD2 Classic i LCD2 po 70 ohm a LCD3 110ohmi te wartości są niezmienne jak na razie. Dużo kombinowali kiedyś, na początku były LCD2 które miały 90db i 45 ohm, LCD3 miały 90ohm i 94db chyba, potem zmieniali membrany na cieńsze i taki kocioł ze skutecznością i opornością był. W każdym razie teraz wartości na stronie producenta są stałe i nowe słuchawki trzymają poziom. To jest TOTALNIE co innego niż to co zapamiętałem kiedyś. Kiedyś to nie mogłem tego słuchać, teraz zmusiły mnie do zmiany poglądów. Teraz jak patrzę na stronie to podają że moc wzmacniacza wystarczy zalecana większa niż 1/4 Wata zamiast od 1-4 Wat więc wychodzi na to że w wszystkich tych słuchawkach siedzi jeden przetwornik (oprócz tych najnowszych i najdroższych), brzmieniowo są podobne i każda sztuka wydaje się bezpiecznym zakupem i to co wynika ze strony producenta, to uszka też mi mniej więcej mówią. Myślę że w końcu robią te słuchawki tam w tej Kalifornni jak trzeba i można się przymierzyć aby dać im szansę.

Z tego co widzę to LCD2 Classic nie mają Fazora i to jest oprócz materiałów jedyna różnica między nimi a LCD2. Co do tamtych starych LCD2 bez Fazora i tych nowych Classic to na pewno nie jest te same brzmienie.  Nie ma takiej opcji. Przestrzeń w tych nowych słuchawkach jest zrealizowana śwetnie, bardzo mi się podobało te powietrze w dźiwęku.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

ptx

  • 651 / 6107
  • Ekspert
21-10-2019, 20:47
Proponuje posłuchać ADX 5000 na jakims OTLu, wystarczy nawet feliks audio ECHO... z tranzystora graja cechami o których piszesz, w moim przypadku nie sprawdzają sie także z phasemation epa 007, natomiast z ECHO pojawia sie uśmiech na twarzy o Euforii nie wspomnę  ...

umiarkowanyfil

  • 18 / 2237
  • Nowy użytkownik
21-10-2019, 21:25
Ampy - Pathos Aurium , najdroższy z całej stawki, wyceniony na 5500zł.. i klapa.

Raczej nie spotykana opinia. Użytkownicy sobie bardzo chwalą Pathosa. Z jakim grał DACiem? może brak synergii ze źródłem i słuchawkami.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
21-10-2019, 23:57
Ampy - Pathos Aurium , najdroższy z całej stawki, wyceniony na 5500zł.. i klapa.

Raczej nie spotykana opinia. Użytkownicy sobie bardzo chwalą Pathosa. Z jakim grał DACiem? może brak synergii ze źródłem i słuchawkami.
W rozmowach prywatnych słyszałem podobne wnioski od dwóch innych osób jeszcze, natomiast jednoznacznych zachwytów w necie nie dostrzegam. W komisie na sąsiednim forum stoi parę sztuk.
Najważniejszy rodzaj synergii to synergia sprzętu ze słuchającym. Poza tym nie wierzę, aby sprzedawca w sklepie audio nie potrafił tak zestawić systemu, żeby to grało dobrze. Po prostu "dobrze" może czasem dla klienta oznaczać coś zupełnie innego.
Miałem taki okres w życiu, że biegałem co parę tygodni do jakiegoś sklepu audio, żeby posłuchać tych wszystkich świętych Graali panów redaktorów. Znudziło mi się po kilku takich sesjach, bo zwłaszcza, gdy w grę wchodziło coś do słuchawek z lampami, to stwierdzałem, że mam do czynienia z mniejsza lub większą dźwiękową karykaturą. Właściwie to te odsłuchy kończyły się u mnie tym samym, co powyżej - większym docenieniem tego, co mam w domu. ;)

Shakhal

  • 622 / 5798
  • Ekspert
22-10-2019, 00:00
Alucard, LCD 2 Classic 70omh XLR balanced właśnie słucham. Najbardziej na nich lubię muzykę lat 70, 80, soul, funk etc.
Kiedyś chyba bardziej byleś na nie do Audeze ;)
« Ostatnia zmiana: 22-10-2019, 00:06 wysłana przez Shakhal »

Alucard

  • 2611 / 3813
  • Ekspert
22-10-2019, 05:50
Bylem bardzo na nie. Audeze dla mnie to byl szmelc, tym bardziej jestem w szoku. Takim ze juz wykonalem pewne... kroki, aby uczynic niektore rzeczy takimi jak chce zeby teraz byly ;) ale to spokojnie, wszystko wylezie na swiatlo dzienne niedlugo przy dobrych wiatrach. Ale HiFimanow wciaz nie lubie ;) a propo, doskonaly wybor shakal, super sluchawki te Classic.

Jesli chodzi o Pathosa to ten wzmacniacz nie byl podpiety kiedy przyjechalem i musialem prosic sprzedawce zeby go wyciagnal. Sam zwrocil mi uwage na Lehmanna jako partnera dla wiekszosci slichawek i bylem zmuszony przyznac racje. Daciem na odsluchu jak mozna wywynioskowac byl Moon 230. Dziurka w moonie byla informatywna na srednicy i delikatna ale plaska, za to Lehmann to klasa.

Pathos niestety mnie nie urzekl po wpieciu przez niechetnego zbytnio Pana. To po prostu mi nie gralo, jakis nieskladny wypatrzony dzwiek. Za taki sopran nie lubie nizszych starych hifimanow - niedopuszczalny. Hedonic go miazdzy fakturami, wykopem, glebia, zejsciem, ulozeniem dzwieku i sopranem. W sferze sopranu po prostu wszystkim. Ostentacyjna porazka Pathosa. Lehman go rozniosl spokojnie prezentacja gory pasma pokazujac sopran rozbudowany, szczegolowy a jednoczesnie ulozony i neutralny, przekazujacy informacje bez udziwnien.

 Hedonic to jeszcze wyzsza szkola, daje wieksza trojwymiarowosc na gorze, barwy, dzwiecznosc, przedluza wybrzmienia talerzy perkusji, taki efekt z Audeze LCD3 ale rozbudowany i potrafi to wyciagnac z tanszych sluchawek jak Grado RS2. RS2 z Lehmana graly organicznie tylko basem ale to w sumie wyszlo tez na Moonie bo z rych sluchawek nie jest to trudno wyciagnac za to reszta... Hedonic od dolu do gory zapewnia roznicowanie barw, cialo dzwiekow przy jednoczesnym wgladzie w sopran ale tez ukazanie w szczegolnosci perkusji i talerzy w taki sposob ze to jest spektakl jakby na zywo szczegolnie z Grado - prawdziwe szarpniecia, prawdziwe odglosy metalu talerzy, prawdziwe echa przenikajace w przestrzeni i wchodzace w trojwymiar, kazdy najmniejszy dzwiek ma swoje miejsce i mozna odroznic go od innych po dlugosci wybrzmiewania i sile nacisku oraz glosnosci. Tutaj klania sie ta doskonala dynamka ktora po czesci jest zasluga Qutesta na pewno, gdzie skok w dzwieku jest nieprawdopodbny a wszelkie niuanse i sila basu sa slyszalne przy niskich poziomach glosnosci. Dawka energii niesiona przez ten duet potrafi zmusic czlowieka do przerwania sesji i odpoczynku, tak sie nieraz zdarzalo na wyzszych poziomach glosnosci.

Co do ADX 5000 w duecie z Euforia, jesli dociazy, zaokragli krawedzie i da cieplo plus glebie to jak najbardziej bym chcial to uslyszec. Wtedy te LCD3 by mialy na pewno znacznie pod gorke. Z drugiej strony ptx nie chce mi sie wierzyc ze zamieniles D8000 na te Audiotechnici ale to w sumie kwestia gustu. Ja chyba bym jednak nie zamienil.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

umiarkowanyfil

  • 18 / 2237
  • Nowy użytkownik
22-10-2019, 09:24
Jesli chodzi o Pathosa to ten wzmacniacz nie byl podpiety kiedy przyjechalem i musialem prosic sprzedawce zeby go wyciagnal.
Żeby nie było, właścicielem Pathosa nie jestem, żeby go bronić:) Ale miałem go w domu na odsłuchach. Trzeba mu dać z 1 godzinę na rozgrzewkę, wtedy wszystkie pasma się klarują i góra nabiera fajnego blasku. Jakość brzmienia jak dla mnie nie ustępowała takiemu choćby Hugo TT 2. I takie jest "piękno" audio, diametralnie rozstrzelone opinie o tym samym sprzęcie:)

phoenix_me

  • 35 / 6006
  • Użytkownik
22-10-2019, 10:25
Transport: streamer plus tablet z Tidalem

Daciem na odsluchu jak mozna wywynioskowac byl Moon 230. Dziurka w moonie byla informatywna na srednicy i delikatna ale plaska, za to Lehmann to klasa.

Fajnie, że opisałeś wszystko, dobrze się czytało. Mam jednak małe uwagi.
Tor słuchawkowy. Podobno transport to bardzo ważna rzecz w torze, zresztą moim zdaniem wszystko jest ważne, natomiast jeżeli coś popsujesz na początku (transport) to już później nie naprawisz. No i tutaj tylko lakonicznie wspomniałeś, że był streamer i grało to z Tidala. Nie napisałeś jaki streamer, nie napisałeś w jakiej jakości słuchałeś z Tidala. Następnie był Moon 230 jako DAC, tyle tylko, że to chyba ich najtańszy produkt, parafrazując Twoje anglojęzyczne wstawki to taki "entry level". I tutaj nasuwa się pytanie. Czy ten początek toru nie wpłynął na wyniki końcowe? Śmiem twierdzić, że tak mogło być.

Jest jeszcze jedna rzecz której potwornie mi brakuje w każdej opinii i recenzji, a mianowicie czego słuchałeś. Gdyby było napisane, że LCD3 miały świetny bas na początku takiego i takiego utworu, a jakieś inne słuchawki zagrały tutaj płasko. Lub, że gdzieś tam były pięknie wybrzmienia natomiast w innych słuchawkach jakoś one znikły to wtedy dopiero byłoby fajnie, bo każdy mógłby sobie to sprawdzić. Dlatego też cenię sobie recenzje pana Wojtka który pisze z czym słuchał. Nadal brakuje mi u niego wskazania na konkretne utwory i konkretne miejsce w utworze, natomiast jest już jakieś odniesienie które można zweryfikować i zgodzić się lub nie.

LCD3 słuchałem tylko na AVS w 2016 roku i się do nich zniechęciłem. Ciemno, gęsto jak smoła i bez swobody (grało to wtedy z Chord Hugo TT)
* * * * * * * * * * * * *
myślenie ma przyszłość
* * * * * * * * * * * * *

Shakhal

  • 622 / 5798
  • Ekspert
22-10-2019, 10:30
LCD 2 C słucham ostatnio cały czas, to tłuste granie;) pomimo ze nie perfekcyjne, to jednak na tyle satysfakcjonujące, ze nie chce się od niego odejść. Zastanawia mnie co mogłoby być ulepszona forma tego stylu grania, by szukać w tym kierunku.
Gdzieś na head-fi czytałem, ze Meze Empyrean, nigdy Meze nie słuchałem.
« Ostatnia zmiana: 22-10-2019, 10:33 wysłana przez Shakhal »

gabler1

  • 44 / 4730
  • Użytkownik
22-10-2019, 13:10
A lcd 2 closed ktoś słuchał