Bas planarny ze starych LCD2 widzię jako masę. Po prostu duża ciemna masa. Bas z HiFi Manów dla mnie to w ogóle nie bas, to jest coś jakbyś wziął dół pasma i nastroił go zupełnie płasko od dołu do góry a potem dodał do tego tylko trochę obciążenia, takie mruczenie ale cieńsze niż u Audeze, zejście i nic więcej, u Audeze zejścia plus głębia i masa. Każdy kontakt z planarami dla mnie to był ciężki zawód. Oprócz D8000, to są jedyne słuchawki które łączą impakt i różnorodność, faktury dynamików z zejściem i ciężarem planarów.
Tribute 7 to jest specyfik, bas na nich to jest takie mordercze przeżycie ze ciężko słuchac na tym długo,to jak skumulowana energia całego dolnego pasma w jedno wielkie uderzenie, nic się nie ociąga, nic nie mruczy gdzieś tam w tle, jest moc w czystej postaci i każde uderzenie np w elektronice to jakbyś dostawał pięścią po głowie. Siła uderzenia jest z gatunku tektonicznych. Jeśli się słucha tego co ja, czyli głownie drum n basów teraz, to takich Tribute nie da się zastąpić żadnymi planarami. Szedłbym tylko w D8000. No chyba że Abyss są tak dobre jak mówi pastwa ale dla mnie to za dużo pieniędzy trochę.
Energia, wygar, skala dynamiki, zwarcie, fakturowanie, kontrola przy dużej szybkości, wszystko co musze mieć na dole pasma, tam jest w Tribute. Teraz chciałem zapolowac na Siganture PRO poświęcając na nie, jedne moje grado.