Słuchałem dziś we Wrocławiu trochę słuchawek i ogólnie sprzętu.
Zawodnicy - słuchawki - Audeze LCD2, Audeze LCD3, Audiotechnica ATH ADX5000, Audiotechnica ATH W1000, Audioquest Nighthawk, Audioqest Nightowl, Audeze LCD X, Audeze LCD2 Classic, moje RS2e Grado
Zawodnicy - amp, amp/kombo - Pathos Aurium, Moon 230, Lehmann Linear
Transport: streamer plus tablet z Tidalem
Napisze na razie krótko, potem resztę bo jestem zmęczony drogą, łażeniem itd ale ogólnie duzo wrażeń, fajnych słuchawek i zweryfikowane poglady.
Zwycięzcy z dziś:
Słuchawki - potężne Audeze LCD3. To nie był dźwięk Audeze jaki zapamiętałem kiedyś. To nie poziom D8000 bo tamten szok soniczny zapamiętałem dobrze, ale pokazały kto rządzi - szybkie, pełne ciała, równe z głębokim basem, idealnie wyważonym jeśli chodzi o uderzenie, masę i zejście, niczego nie brakowało, nigdzie nie właził i niczego nei zasłaniał. Średnica była piękna a góra czytelna i dźwięczna, nie odebrałem ich jako ciemne. Był delikatny sopran wtopiony w nagranie, żadnej krzykliwej ekspozycji, z lepszą barwą niż w LCD2 bardziej dźwięczny, delikatniejszy, lepiej różnicujący. Wszystkie klocki w dźwięku tych słuchawek na miejscu - muzyka po prostu popłynęła w dobrym stylu, tak jak lubię i siedziało się i słuchało. Niczego nie brakowało i można było słuchać głosno co lubię. Na nich i na Nihgtowlach, które okazały się lepszy słuchawkami Nighthawków na zasadzie lepszego wypełniania i większej naturalności dźwięku pozbawionego obostrzeń. Bardzo dobre słuchawki ale LCD3 zabiły je barwami, złozonoscią i bogactwem wysokich i średnich tonów. W tych Audeze jest tona muzyki ale nie grają z pierdopęda, dobrze grały z tym Lehmannem Linear który okazał się dobry zawodnikiem.
Ampy - Lehmann Linear - bardzo dobry wzmacniacz z silnym basem, doskonałą kontrolą, neutralny, równy, z dobrym sopranem liniowym sopranem. Potrafi pokazać detale na górze bez wpadania w żadne syki, podbarwienia, ogólnie solidny amp który nie robi bałaganu ale z Hedoniciem to on nie ma szans. Podpiąłem RS2e do mojego toru zaraz jak przyjechałem, te same kawałki, od razu stało się jasne że- Lehman nie przedłuża tak wybrzmień jak Hedonic, nie jest tak dociążony, soczysty, nie taki super dopalony na barwie, jest wolniejszy gra płasko co jest fajne bo jest dobry wgląd w nagranie, ale za to dostajemy mniejszą głębię, gorszą średnicę, mniej soczysty bas, gorsze barwy na górze, mniejsze jej zróżnicowanie, mniejszą muzykalność ogólnie co za tym idzie, mniej muzyki i mniej przyjemności. Hedonic w stosunku do niego daje te wszystkie czary, jest skoczny i barwny, charakterny nie tracąc nic z zachowania kultury i równego grania tego Lehmana. Hedonic to jest klasa wśród klas, jeszcze pojedzie na jedno ulepszenie i małą poprawkę i usiądzie na honorowym miejscu na moim Juliuszu Słowackim i jego tomie dzieł zebranych który podpiera tą perełkę wśród wzmacniaczy wartą każdej złotówki.
Przegrani
Słuchawki - Audiotechnica W1000, neutralne, niemęczące słuchawki pokazujące każde nagranie płasko, bezbarwnie, z basem bez głębi, bezbarwnym sopranem, bezpłciowe nauszniki do monitorowania nagrań bez żadnych silnych stron oprócz wygody. Szkoda wiecej się rozpisywać, znacznie cieakwsze słuchawki to ADX 5000, słuchawki średnie na basie, posiadają jedynie dobre faktury i atak, ale wybitne jeśli chodzi o przestrzeń, powietrze w muzyce, rozkładanie planów, obrysy instrumentów, holografię. Bas szybko się spłaszcza po przejściu z Audeze, są neutralne więc adaptujemy szybko uszy, basik sobie uderza w tle a my obserwujemy maestrię mistrza i muzyka unosi się razem z powietrzem i płynie. Dlaczego nie wygrały? Grają po prostu za lekko na moje ucho, muzyka podawana w ten sposób jest zwiewna, przestrzenna, potrafi urzekać ale to nie mój smak do końca. Wielu zapewne je pokocha.
Ampy - Pathos Aurium , najdroższy z całej stawki, wyceniony na 5500zł.. i klapa. Nie wiem co tu powiedzieć, to nie jest dobry wzmacniacz za te pieniądze. Dół jest okej, średnica jest fajna, powiedzmy taka jak w Lehmannie ale cieplejsza, basy są ładnie prowadzone dobrze choć nieco brak im różnicowania, faktur ale muzyka ma dobry puls. Rozdzielczość i neutralność nieco leżą ale do sedna - sopran. Jest to najgorszy sopran ze wszystkich jakie słyszałem dziś - totalnie zmanipulowany, nie mogłem się skupić na dobrociach bo przeszkadzał. Słabo rozciągnięty, punktowy, przebarwiony w stronę słodkości oddzielał się od reszty wchodził do głowy w postaci małej żyletki, zupełnie naturalne LCD3 wypadły na nim po prostu dziwnie. Próbował niepotrzebnie lśnić a wypadło z tego knocenie dobrego brzmienia. Ten amp w Moonie jest ciekawy ale gra bez energii, rozbudowaną informacyjną średnicą, aż prosi się żeby go parować z słuchawkami Ultrasone lub Grado bo słabiej zaznacza skraje pasma ale wciąż jest kulturalny, jak ktoś szuka wzmacniacza do swoich słuchawek z sygnaturą V - proszę bardzo jest taki a nawet kombo, podłączasz do kompa USB Extreme Ear Stream ;) i cieszysz się muzyką. Z RS2e się dobrze dogadał, Lehmann też ale Moon chyba lepiej.
Na koniec tylko kilka słów jak broniły się RS2e w starciu z innymi - jak lwy. Oczywiście poległy w starciu z LCD3, te potwory je zabiły niestety naturalnością, równością, basem, nie było co po nich słuchać. W starciu z ADX 5000 nie miały szans jeśli chodzi o muzyczną maestrię, napowietrzenie i kulturę, John Grado powinien trzymać te Audiotechnici żeby nauczyć się co to znaczy prawdziwa kultura dźwieku (i jakość wykonania). Ale dobre info jest takie że oprócz LCD3 i LCD2 oraz LCD2 Classic które wygrały na zasadzie naturlaności i wypełniania to te RS2e na tle np takich Audiotechnic ADX 5000 za 11 000 bronią się piękną barwą. Grają w swoim stylu ale pięknie, myślałem że zostaną zmasakrowane ale dzisiaj odsłuch pokazał mi jak naprawdę dobrym dołem pasma dysponują słuchawki Grado, ciepły, pełny bas, lepszy dół miały tylko Nightowle które grały głębiej z większym zejściem i LCD3 które miały lepszy bas pod każdym względem i można było ich słuchać zdecydowanie najgłośniej a uszy nie potrzebowały żadnej adaptacji do tego dźwięku ze złota. Potem pomyślę co tam jeszcze dopisać szczególnie o Nightowl i różnicach w brzmieniu modeli Audeze bo to ciekawie wyszło. No i chyba na koniec pozostaje mi odszczekać to co mówiłem o Audeze i przeprosić za gorzkie słowa o jego słuchawkach Comptoma, teraz już wiem co on tam w nich widzi.