To ja sie podziele opisem Ultrasone Pro 900 w ramach odskoczni od hi-endu ;)
Wiece jak pisze, z reguly "prosto z glowy" wiec nie zlinczujcie mnie ;)
Tekst wklejony z Notepad++
Ultrasone to jedna z mlodszych firm sluchawkowych. Powstala w 1991 roku a mimo to szybko udalo sie Ultrasone
zaskarbic wielu zwolennikow i zadowolonych uzytkownikow. Ultrasone podobnie jak inne czolowe niemieckie firmy sluchawkowe
posiada swoj dzial Resarch & Development. W 1997 roku po rozleglych badaniach istniejacych na rynku sluchawek
Ultrasone opatentowala rozwiazanie ULE (ULE-technology (Ultra Low Emission) - MU Metal shielding) ktore zmniejsza do 98%
promieniowanie elektromagnetyczne, ktore dociea do naszego ucha. Oczywiscie mozna tutaj dyskutowac nad zasadnoscia lub nie, takiego
rozwiazania jednak chyba kazdy zgodzi sie, ze jezeli jest juz ono redukowane - to jest to tylkp plus
W 2000 roku firma opatentowala kolejny system o nazwie S-Logic (S-Logic Natural Surround Sound) a jezeli sie nie myle
rok temu wersje rozserzona S-Logic Plus ktory dzisiaj maja dopiero trzy produkty Ultrasone - Pro 900 oraz Edition8 i HiFi 780. (Dzieki Brestinder).
S-Logic to system pozycjonowania przetwornika oraz szeregu filtrow zmianiajacych fale dzwiekowa tak aby odpowiednie czestotliwosci
docieraly w odpowiednie miejsca nszaego ucha oraz aby fala ta miala odpowiedni ksztalt. S-Logic opiera sie takze na zdecentralizowanym
rozmieszczeniu wylotow fali dzwiekowej z komory przetwornika. Dzieki temu rozne filtry kieruja fale dzwiekowa w rozne miejsca
malzowiny jak i tez za nia. Pomoga to osiagnac efekt wiekszej trojwymiarowosci oraz pozbyc sie efektu "grania w glowie".
Musze przyznac, ze S-Logic spisywal sie w Ultrasone Edition9 ktore kiedys mialem lepiej niz srednio byc moze po prostu dobrze.
Natomiast nowy S-Logic jest na pewno krokiem w przod. Nie da sie tego wychwycic od razu lub podczas jednego porownania, jednak ja
posluzylem sie do tego celu takze modelem Pro 750 wyposazonym w S-Logic bez PLUSa i faktycznie nowy jest bardziej odczuwalny.
Warto wspomniec, ze prawa do uzywania S-Logic zakupila od Ultrasone np. Yamaha.
Moze teraz wiecej o samych sluchawkach Ultrasone Pro 900 to obecnie najwyzszy model linii profesjonalnej. Cena katalogowa tych sluchawek to
599 USD lub 449 EURO a w Polsce 1.860 PLN (cena dystrybutora AudioTech). Mozna kupic je jednak u nas w kraju taniej jezeli troche sie poszuka.
Trzeba przyznac, ze cena jak na sluchawki profesjonalne jest bardzo wysoka. Sluchawki tego segmentu z reguly sa wyraznie tansze.
W komplecie razem ze sluchawkami dostajemy porzadne pudelko/walizeczke z usztywnionego materialu w ktorym mieszcza sie wszystkie akcesoria.
Musze przyznac, ze jest bardzo poreczna - codziennie nosze w niej sluchawki do pracy gdyz korzystam z nich i w domu i w biurze.
Mamy do wyboru 2 rodzaje padow - Matowe czarne oraz srebrne. Material troche sie rozni wiec kazdy moze wybrac cos dla siebie.
Srebrne pady izoluja tez troche lepiej - tym samym wieksza jest ilosc basu. Mamy tez do wyboru 2 kable - pierwszy prosty oraz drugi skrecany.
Oba kalble maja izolacje w nowej wersji, bardziej plastycznej i nie za grubej. Mozna powiedziec, ze kabla kompletnie nie czuc.
Gorszy komfort jest w przypadku kabla od Sennheiserow HD800 czy nowych grubych kabli Grado.
Kabel jest mocowany do lewej muszli sluchawki za pomoca przykrecanego mini-jacka. Jezeli wiec ktos chce sie pokusic o rekabling - nie bedzie problemow.
Oba kable terminowane sa wtykami Neutrika. Mysle, ze to bardzo dobre posuniecie, wtyki Neutrika jak wiadomo sa standardem w segmencie Pro.
Przydaloby sie tez kilka slow na temat samej jakosci wykonania i komfortu.
Jakosc wykonania jest ogolnie bardzo dobra, typowo niemiecka. Palak ten sam co w zdecydowanej wiekszosci produktow Ultrasone.
Nacisk palaka na poczatku sprawial mi troche problemow ale po kilku dniach dostosowal sie do rozmiaru glowy - podobnie bylo z Edition9.
Przez te pierwsze dni odczuwalem wiec zbyt duzy nacisk padow na uszy przez co odczuwalem pewien dyskomfort.
Ten dyskomfort jednak jest niczym w porownaniu do tego co odczuwalem sluchajac Grado z serii RS.
Obecnie jest juz bardzo dobrze i spokojnie moge sluchac wiele godzin nie meczac sie.
Mysle, ze czesc kolegow jest ciekawa dlaczego pozbylem sie Sennheiserow HD800 i zastapilem je... Ultrasone Pro 900
Pomijajac inne czynniki a przechodzac do meritum sprawy, HD800 dalej uwazam ze jedne z najlepszych sluchawek z jakimi mialem kontakt.
Sa technicznie swietne...jednak po kilku miesiacach ich sterylnosc i bezduszny przekaz muzyki mnie po prostu znudzil.
Stawiaja tez bardzo wysokie wymagania odnosnie systemu no i nie nadaja sie jako sluchawki do domu i biura jednoczesnie.
Jako, ze w pracy spedzam przeciez kawal czasu - a w pracy do tej pory korzystalem z Sennheiserow HD 25-1 II (wczesniej Audio Technica ESW9 i ESW10)
i zachcialo mi sie czegos lepszego....na tyle lepszego ze mogloby zastapic legendarne przeciez HD 25-1 zaczalem poszukiwania.
Nie chcialem ponownie kupowac audiofilskich sluchawek takich jak wyzsze modele Grado czy HD800
albo nowy flagowiec Beyera - T1, mimo ze nawet go nie slyszalem. Wiem juz, co niesie za soba posiadanie takich sluchawek i jakiego w duzej mierze
przekazu sie spodziewac. Kiedys posiadajac rownoczesnie Ultrasone Edition9 oraz Grado GS1000 wybralem te drugie, mysle ze dzisiaj dokonalbym
odwrotnego wyboru. W kazdym razie szukalem sluchawek ktore beda graly w domu i dadza takze byc rade napedzane wprost z iRivera H340.
Wybor padl na Ultrasone Pro 900, ktory kiedys juz slyszalem i wowczas wydawaly mi sie swietnym uzupelnieniem dla HD800.
Edition8 ktore kosztuja prawie 5K PLN sa moim zdaniem zdecydowanie za drogie, w stosunku do tego co oferuja - z reszta Edition to sluchawki
dla rasowych wielbicieli/kolekcjonerow.
Jest jeden wazny aspekt kazdej sluchawkowej prezentacji ktory sklonil mnie do przejscia w swiat sluchawek zamknietych.
Mianowicie ostatnimi czasy moje oczekiwania odnosnie prezentacji muzyki na sluchawkach byly zdeterminowane przez przestrzen.
Dopiero sluchawki hi-endowe sa w stanie wyjsc poza tradycyjny sposob kreowania przestrzeni na sluchawkach i oszukac sluchacza oczko bardziej.
Mam tutaj na mysli np. Sennheisery HD800, Grado GS1000 czy AKG K1000.
Jednak zrobilem prosty eksperyment, u kolegi wyposazonego w proste i tanie monitory bliskiego pola Alesis (cena okolo 700 PLN) posluchalem
tych samych utworow na swoim systemie z HD800 i wspomnianych monitorach. Efekt ? HD800 zostaly zniszczone przez prezentacje przestrzeni
tych taniutkich monitorkow. Postanowilem wiec, ze kupie sluchawki ktore realizuja dobrze to co sluchawki osiagaja "naturalnie".
No to najwyzszy czas zeby przejsc do rzeczy
Ultrasone Pro 900 kupilem w Polsce jako zupelnie nowe.
Po pierwszym podlaczeniu bylem zawiedziony i wkurzony. Straszna ilosc duzego nabrzmialego i poluzowanego basu, wycofana srednica i dosc dobra gora.
Fakt faktem, ze od samego poczatku nie graly w glowie i na bardzo dobrej jak na zamkniete sluchawki przestrzeni. Separacja instrumentow/zrodel, precyzja
rysunku tez od razu byla na wiecej niz dobrym poziomie. Ogolnie wszedzie cieplo ale i szybko.
Nie podobalo mi sie to, a przeciez mialem w pamieci sytuacje kiedy jakis czas temu ich sluchalem i zapamietalem je inaczej.
Przypomnialem sobie jednak, ze Ultrasone to przeciez firma ktora oficjalnie przyznawala, ze zaleca wygrzewanie swoich sluchawek.
Nie wiem czy jeszcze maja taka informacje na swojej stronie - ale pamietam, ze kiedys wyraznie o tym pisali.
Sciagnalem wiec set z BurnInWave i wygrzewalem je tak jakis...ponad tydzien. Graly non-stop oprocz tego sluchalem ich w pracy.
Warto dodac, ze na poczatku sila nacisku palaka byla dla mnie ciut za mocna ale to minelo po kilku dniach kiedy palak dostosowal sie do glowy.
Jak wiec graja teraz ?
Maja wyraznie duza ilosc basu. Nie da sie ukryc. Mozna powiedziec, ze tak jak wlasnie lubi sie w studio i tak jak lubi wiele osob zajmujacych sie tymi
bardziej ekspresyjnymi gatunkami muzyki. Ilosc basu jest wprawdzie troche mniejsza niz w Edition9 ale dalej na tle innych sluchawek
jest to bardzo duzo. Na pewno wiecej niz np. w Sennheiserach HD650 nie wspominajac juz o HD800 czy HD600 ktore na ich tle sa bezbasowe. AKG K701 mozna
by tutaj okreslic jako sluchawki z zupelnie wylaczonym basem. Te sluchawki w kazdym kawalku znajda basowa podstawe i po prostu go "wyciagna"
Po juz jakims czasie bas jest bardzo dobrze kontrolowany - mysle, ze jest to 90% tego co bylo w Edition9.
Schodzi bardzo nisko, ma swietna tekstrure i wypelnienie jednak czuc ze decay jest odrobine za dlugi. Kwestia gustu czy da sie z tym zyc czy nie.
Bas jest tutaj cieply co warto wziac pod uwage jezeli ktos mysli o tych sluchawkach. Zalezy od gustu czy wolimy cieply czy zimny i ostry.
Impakt takze jest bardzo duzy i na pewno wiekszy niz w HD650 czy HD800 - ale czego tu chciec - w koncu to sluchawki zamkniete.
Swoista cecha wielu modeli Ultrasone jest tez to, ze ten bas mozemy prawie poczuc. Pisalem juz kiedys tez o tym kiedy bylem pod wrazeniem Edition9.
Niskie czestotliwosci sa podawane w taki sposob na malzowine uszona, ze mozna ulec zludzeniu iz czujemy wibracje basu. Oczywiscie zaznaczam, ze
to takie wrazenie - nie czujemy ich w rzeczywistosci Wiec nie oczekujcie nie wiadomo czego. To detal.
Sennheiser HD800 mysle, ze lepiej kreuje/rysuje bas w kontekscie samej precyzji rysunku, jednak niestety nie jest on tam tak namacalny i nie ma takiego impaktu
ani ilosci. Bas Pro 900 jest tez cieplejszy - mysle, ze w temperaturze podobnej do HD650.
Srednica jest juz mniej ciepla i troche wycofana, co moze sie znow podobac lub nie. Ja akurat nie lubie kiedy jest zbyt bliska lub bezposrednia.
Te sluchawki maja umozliwisc w studio prace przez wiele godzin i nie meczyc osoby ktora ma je na glowie, wiec jest to celowy zabieg.
Tak faktycznie jest, srednica jest wyraznie szczegolowa, slychac duza ilosc detali i miko-detali jednak nigdy nie zblizy sie lub nie wejdzie
do glowy jak to ma miejsce np. w sluchawkach Grado. Jest dalej niz na AKG K701, jednak jest bardzo wyrazna i nie na "twarz".
Pewna takze w pewien sposob znamienna dla Ultrasone jest podobne akcentwanie wyzszej srednicy jak w sluchawkach Grado i Audio-Technica.
Wyzsze czesc srednicy jest zaakcentowana, co sprawia ze szczegolnie damskie wokale brzmia ciut ostrzej. Znow - kwestia gustu.
Jedno jest pewne, na pewno srednica tutaj nigdy nas nie zmeczy i nie bedzie sybilantow Detaliczonosc i szczegolowosc jest na wysokim poziomie.
Co do gory...tutaj sie troche zdziwilem. Nie oczekiwalem czegos wiecej niz dobrego a zaskoczylem sie pozytywnie.
Gora Pro 900 ma wyraznie wiecej powietrza niz gora w HD800. Mozna powiedziec, ze jest "blyszczaca" i otwarta. Jest tez w niej calkiem sporo
powietrza jak na zamkniete sluchawki. Jest w takiej ilosci aby nie przeszkadzac w odsluchach, jest dodatkiem a nie przewodnikiem (wiele modeli Grado).
Jest wyraznie lepiej rysowana niz we wszystkich sluchawkach Sennheisera z jakimi mialem kontakt, co oczywiscie wcale nie oznacza
ze ma zabolec czy skrzywdzic uszy - nic z tych rzeczy.
Przestrzen jak na sluchawki zamkniete jest bardzo dobra. Mysle, ze mozna sie tutaj odniesc do Denonow D5000, ktore takze mialem.
Z pamieci niestety - ale zawsze - powiedzialbym ze sama przestrzen jest rysowana na ciut mniejszej powierzchni niz w Denonach D5000
ale z troche wieksza precyzja, dokladniej.
Sluchawki mimo tego, ze ogolnie spokojnie mozna uznac je za cieple - sa szybkie i dokladne. Wolne HD650 zostaja wyraznie z tylu.
PRaT jest tutaj swietny. Kazdy kawalek brzmi z odpowiednim dociazeniem i masa, przy tym sluchawki nie gubia swojej szybkosci i precyzji.
Nie ma tez ostrosci lub uwypuklen wszystkie co sie da jak na sluchawkach audiofilsko-hi-endowych (HD800, GS1000 etc.)
Jeszcze jedno - Pro 900 - beda brzmiec bardzo dobrze ze studyjnymi zrodlami. Po prostu pasuja jak ulal.
Moim zdaniem nie nadaja sie do cieplo i masywnie grajacych systemow, zbyt magicznych lampowych wzmacniaczy - zwlaszcza OTLowych, tez
z racji impedancji - 40 Ohm. Zrodlo najlepiej grajace neutralnie w sensie studyjnym a wzmacniacz podobnie.
Jezeli chce sie uzyskac troche blizsza srednice i troche okrasic moja propozycja jest wzmacniacz na zwawych pentodach 408a/6028.
Swietny bedzie Yamamoto HA-02 lub Little Dot I+ ten drugi polecam razem z AD8599. Lapiej nie siegac po Chathamy, Tung-Sole, Westinhouse itp.
lecz po Western Electric albo Sylvanie lub Philipsa 408a/6028.
Wazna jest jeszcze jedna sprawa, jezeli masz audiofilskie zapedy, intryguje Cie czubek hi-endu, ponad wszystko cenisz detalicznosc gory Grado, wolnosc
przestrzeni GS1000 czy K1000 lub HD800 i myslisz nad tymi sluchawkami - odradzam To nie bedzie zupelnie to.
Dla wielu ilosc basu bedzie tez tutaj zbyt duza i nie do przejscia. Jezeli masz audiofilsko grajace zrodlo - tez pewnie nie zagra to razem najlepiej.
Jezeli jednak jakies grajace bardziej studyjnie - sa szanse na bardzo dobry duet.
Na pewno nie sa to sluchawki dla kazdego - to pewne, to czy sie spodobaja
jest w duzej mierze kwestia gustu i osobistych preferencji. Pokochasz albo znienawidzisz )
PS. Moge dodac, ze znow slucham d\'n\'b i klimatycznego jazzu w tak duzych ilosciach jak za "najlepszych lat"
Z Grado czy HD800 albo K701 to po prostu niemozliwe, bo zakrawa na BDSM. Oczywiscie mozna czerpac przyjemnosc z tego ostatniego,
ale w innych okolicznosciach niz sluchanie muzyki.
Sprzet testowy:
Zrodla:
Lampucera MAXI CS4398, CS8421, DIR9001, PCM2902 na 2 x AD797 i kupka innych.
RME HDSP 9632
Metronome Technologie C1A
Wzmaki:
Little Dot I+ na Western Electric 408a, Tung-Sol 6028, Ediswan EF92 i AD8599, LME49860, LM6172 oraz kilka innych.
Yamamoto HA-02 na Western Electric 408a, Tung-Sol 6028
PS-Audio GCHA