>> pastwa, 2012-03-01 11:10:57
Jakbym mogl jeszcze pociagnac Cie za jezyk, co spowodowalo ze jednak RS1 nie ostaly sie, czy tez co sprawilo, ze zaczales szukac dalej konczac na PS-1000 ?
Właściwie to wszystko stanęło w punkcie kiedy miałem już na biurku leżące obok siebie SR325is, RS1 i PS1000. Z całej stawki zostawiłem sobie 325\'tki i PS\'y :) SR325is szkoda mi na razie sprzedawać, a poza tym moja kobieta musi też mieć coś dla siebie, a RS1 bardzo lubiłem, jednak dla mnie to trochę za bogato żeby trzymać tyle nauszników naraz i mimo początkowej chęci do odłożenia i zachowania w rodzinie poszły pod młotek, a została tylko ich "wersja dla ubogich".
Same RS1 mógłbym przyrównać do takich SR325is próbujących udawać GS1000i, tak mi się kojarzy brzmienie tych słuchawek. Gdyby nie było modelu PS1k to pewnie zostałbym już przy nich aż do poważnego zatęsknienia za GS\'ami :) Ale wówczas zostawiłbym sobie dwie pary, bo RS1 miały nad GS\'ami jedną przewagę i wspólną cechę z PS1k - sybilanty, a właściwie całkowita na nie odporność.
Byłem już posiadaczem wszystkich modeli od SR325i wzwyż, niektórych w dwóch wersjach i każdy po jakimś czasie czymś mnie nudził bądź pozostawiał pewien niedosyt, gdy miałem GSy to tęskniłem za RS325i, gdy miałem RS2i to chciałem mieć RS1, gdy miałem RS1 to chciałem jeszcze kiedyś wrócić do GS\'ów itd itd... PS1k w mojej ocenie uzupełniają wszystkie niedociągnięcia niższych modeli i zbierają do kupy zalety każdego z nich.