Mogos dzięki za gościnę. T1 nadal grały po powrocie od Ciebie, a więc chyba dobrze polutowałeś wtyki:)
Szczerze mówiąc, to Marek faktycznie zbyt mało czasu poświęcił tym słuchawkom. Do tego dochodzi przebieg około 50-70h i świeżo lutowane wtyki. Czy to ma znaczenie? Dla mnie tak.
Hd 800 zostały zrekablowane kablem A Pure Sound V3 na XLR 2x3pin, a T1 wymieniony duzy jack na Furutech XLR 2x3pin. Cały tor jest prowadzony symetrycznie, poczynając od źródła poprzez wzmacniacz, kończąc na słuchawkach.
Czy zbalansowany tor jest lepszy? Nie wiem? Tak wybralem, choć moje wcześniejsze doświadczenia z dużymi końcówkami mocy jednoznacznie wskazywały na wyższość toru symetrycznego.
Jak grają T1 w stosunku do Hd800? Według mojej opinii i mojego słuchu dużo lepiej od senków.
Zacznijmy od wysokich częstotliwości i wyższej średnicy. Takie płyty jak AMJ , w których dużo fajnych przeszkadzajek, różnego rodzaju ciekawych oryginalnych instr,na T1 słychać wyraźnie lepiej zaznaczone kontury, wyławianie dźwięków z przestrzeni. Talerze perkusji na płycie Marlyn Mazur są dźwięczniejsze i mają szybszy impakt. Barwy są podane w czystszy sposób. W hd 800 słychać lekkie pogrubienie konturów i ciemniejszą barwę wraz z duzo dłuższym wybrzmiewaniem.
Wokale w hd 800 maja gęstszą barwę, bardziej nasycona, klimatyczna. T1 nie faworyzują specjalnie tego zakresu, choć i tak uważam, że jest lekko ocieplona. Co kto woli. Najbardziej uwodzicielski wokal jest na płycie Elizabeth Carsten. Realizm tego nagrania jest naprawdę imponujący. T1 podają całe nagranie jasno, czysto w miarę bez podbarwień. Tak, jak lubię. Hd 800 dodaje lekki koloryt i uprzestrzennia to nagranie, co wcale źle nie brzmi. Ale czy naturalnie?
Fortepian Jarretta znów zabrzmiał lepiej na T1. Dźwięk podany ciut szybciej od Hd, barwa jaśniejsza, naturalniejsza i co ciekawe dużo bardziej różnorodna. Osiemsetki wyraźnie ten instrument podaja w sposób uproszczony skupiając się na mocnej barwią i ogólnym zarysie instrumentu, gdzie w T1 czekamy z niecierpliwością na kolejne uderzenie klawisza i smakując niesamowite improwizacje Keitha. Dla mnie bomba.
Trąbka to kolejny popis T1. Tu bez żadnej skrywanej skromności napisze, że tak wiernie odtworzonego instr. poprzez sprzęt dawno nie słyszałem:)
Kontrabas, organy - tu słychać lekkie ograniczenie w dół pasma, lecz sam instrument jest podany ze świetną kontrolą i wyraźnie zaznaczonymi konturami. Mam na myśli kontrabas. Hd 800 słychać ciut wiecej dołu, ale tylko pozornie, bo czasami nie do końca trzymanego w ryzach. Niekiedy wyczuwalne jest lekkie poluzowanie tego pasma, co niektórzy mogą to odebrać za niższe zejście. W T1 niczego takiego nie zaobserwowałem na żadnym inst kończąć na basie elektrycznym Marcusa Millera.
Dynamika, rytm, odpowiedź impulsowa, narastanie, wygaszanie dźwiękow w hd 800 jest świetne, ale to co robią T1 to jest jak dla mnie mistrzostwo świata. Zapuściłem sobie Raige Again the machine. Naprawdę klasa. Formula 1
A co do kabla w hd 800. Warto wymienić. robiłem porównanie z oryginalnym i gra zdecydowanie slabiej, slabsza dynamika i roździelczość. Według mnie warto zainwestować.
Jeszcze kilka lat temu wybrałbym Hd 800, ponieważ maja większą przestrzeń, choć nadnaturalna, brzmią bardziej klimatycznie i wcale nie sa wolne, wręcz przeciwnie. Wygoda także na plus senkow, choć znów T1 nie należą do niewygodnych, po prostu są minimalnie mniej wygodne od bardzo wygodnych Sennheiserów.
Całościową T1 muzykę podają bardziej naturalnie, bez fajerwerkow, z mniejsza scena na boki, ale za to bardziej 3d w przód. Lepsza roździelczość i lepszy wgląd w nagranie. To mi bardziej odpowiada.
Wcale się nie dziwię Mogosowi, że T1 mu nie przypadły. Obydwa modele to bardzo wysoka półka, a wybór to kwestia tylko i wyłącznie własnych upodobań, preferencji i dopasowania sprzętowego.
Ps. System:
Okablowanie w całości Vovox
Cd AA Capitole MK II SE
Wzmak Ray Samuels Audio Apache
Kondycjoner Mit Powerbar