Wróciły do mnie Yamahy YH-100 i zastanawiam się czym najlepiej je napędzić. Zazwyczaj używałem do tego celu amplitunerów tej marki z serii CR (CR420, CR820) i te były niedoścignione w tej materii. Nadmienię iż np. skromniutki CR420 lepiej z nimi grał niż mocny bądź co bądź Black Pearl Majkela.
Przypomnę iż te słuchawki mają 120ohm i bardzo niską efektywność, napędzane zostały zazwyczaj głównie dziurek słuchawkowych urządzeń z epoki tj. z wyjść końcówek mocy tychże przez dzielnik rezystorowy.
Myślałem o popełnieniu dedykowanego wzmacniacza lampowego (mocny OTL lub z wyjściem na trafach) przy pomocy lokalnego fachowca od technik lampowych.
Bardzo ciekawy jest tu eksperyment popełniony przez Piotra Rykę przy teście Cayina HA-1A gdzie prądożerne HE-6 podłączył do ... wyjść głośnikowych tego wzmacniacza i zagrały jak należy :)
Jakie macie udane doświadczenia w napędzaniu ortho-yamah i innych podobnych stareńkich orthodynamików ?
Będzie trudno znaleźć coś lepiej grającego niż combo Yamahy.
Wzmacniacze/ amplitunery Yamahy z tamtej epoki były przystosowane do połączeń z kolumnami z obudową zamkniętą.
Taki układ wpływał również na synergię połączenia z ortodynamikami.
Na początek pobawiłbym się w zmianę wartości rezystorów-dzielnków słuchawkowych. W CR820 fabrycznie jest 220 omów- spróbowałym 330, 100 oraz 0).
Przy takich eksperymentach trzeba stale monitorować offset wzmacniacza.