Nie jest to mit , jak niektórzy sugerują, a problem jest dwojaki: wygrzewanie nowego sprzętu, i wygrzanie sprzętu po włączeniu do sieci.
We wzmacniaczach lampowych różnica jest duza powiedzmy po godzinie grania.
Natomiast jesli chodzi o nowy sprzet to problem jest bardziej skomplikowany niż tylko niestabilny rezystor zmieniajacy swoje parametry, jak to pomnozymy przez wszytkie części to moze sie okazać ze po roku urządzenie sie rozjedzie, dlatego pływajace parametry są nie lada wyzwaniem dla firm i właśnie są tak dobierane , aby swoją stabilnośc uzyskały po jakims czasie uzytkowania, dlatego nowe urządzenia graja surowo , a dopiero po ustabilizowaniu sie parametrów uzyskuja zamierzone przez producentów efekty.
Natomiast jeśli mamy klocek słaby lub przecietny to rzeczywiście wygrzewanie jego moze okazac sie mitem bo nikt tam sie nie starał przewidziec jak elementy zmieniaja swoje parametry, gdyż i tak wiekrzośc części jest dobrana pod niewielkim rygorem , dlatego niektóre klocki kosztuja tak duzo mimo ze zagladnieńcie do środka
tego nieodzwierciedla.