Audiohobby.pl

"Normalizacja" nagrań

Michal_LDZ

  • 66 / 54
  • Użytkownik
18-09-2025, 21:12
Przyjrzałem się nagraniom z płyt CD, które zgrywam do FLAC.
Tak wyglądają nagrania różnych wykonawców z różnych lat wydania płyt.
Czy coś szczególnie zwraca Waszą uwagę?

AUDIOTONE

  • 10787 / 6346
  • Moderator Globalny
18-09-2025, 21:16
To się nazywa wszechobecny remastering... niestety. Niektóre obecne remastery starszych albumów to nie da się słuchać tak są "podciągnięte na heblach".
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

-Pawel-

  • 4838 / 6012
  • Ekspert
18-09-2025, 21:27
Te obrazy to nic innego jak dynamika nagrań dążąca do zera. Stary trend, który chyba powoli się wymiera wraz z zalewem nowej technologii, dzięki której nawet najtańszy sprzęt audio jest w stanie odtworzyć utwór w miarę czytelnie. Na tych "podrasowanych" albumach coraz częściej wychodzą trzaski i świsty więc producenci i realizatorzy powoli zaczynają wracać do bardziej naturalnych wybrzmień z różnorodną dynamiką zamiast tego cybernetycznego hałasu ;-)
« Ostatnia zmiana: 18-09-2025, 21:31 wysłana przez -Pawel- »

Michal_LDZ

  • 66 / 54
  • Użytkownik
18-09-2025, 21:37
Te obrazy to nic innego jak dynamika nagrań dążąca do zera. Stary trend, który chyba powoli się wymiera wraz z zalewem nowej technologii, dzięki której nawet najtańszy sprzęt audio jest w stanie odtworzyć utwór w miarę czytelnie. Na tych "podrasowanych" albumach coraz częściej wychodzą trzaski i świsty więc producenci i realizatorzy powoli zaczynają wracać do bardziej naturalnych wybrzmień z różnorodną dynamiką zamiast tego cybernetycznego hałasu ;-)

No tak, ja właśnie "odkryłem" dlaczego pewne płyty - mniej więcej w połowie lat 90tych - tak mnie męczyły. Nie dało się przesłuchać na raz całego wydania.
Pamietam pierwszą taką taśmę, kupioną gdzieś w budce z kasetami, Bryan Adams. No nie dało się.
Już nawet nie pamiętam, który dokładnie to był album. Jakiś zły. Od tamtej pory, jak widziałem Bryana Adamsa w MTV, to wyłaczałem TV. :D

Wojciech7

  • 2205 / 1608
  • Ekspert
18-09-2025, 21:38
To jest właśnie Loudness war (  wojna głośności). Cyt. "Wytwórnie muzyczne nie tylko nanoszą na płyty CD zniekształcony, pozbawiony dynamiki materiał muzyczny, każąc sobie za to płacić grube pieniądze, lecz również chcą wymusić słuchanie płyt w określony sposób. Czy naprawdę tego chcemy?".
Między innymi nie kupuje cd-audio.
« Ostatnia zmiana: 18-09-2025, 21:41 wysłana przez Wojciech7 »

bsw

  • 623 / 5445
  • Ekspert
18-09-2025, 21:39
To się nazywa "Loudness War". Stwierdzono bowiem iż większosci konsumentów muzyka bardziej się podoba jak jest głośna - stąd podbija się głośność i niweluje dynamikę:

https://en.wikipedia.org/wiki/Loudness_war

Michal_LDZ

  • 66 / 54
  • Użytkownik
18-09-2025, 21:40
To się nazywa wszechobecny remastering... niestety. Niektóre obecne remastery starszych albumów to nie da się słuchać tak są "podciągnięte na heblach".

Chesky Records. Tam trzymają poziom.

Michal_LDZ

  • 66 / 54
  • Użytkownik
18-09-2025, 21:42
To się nazywa "Loudness War". Stwierdzono bowiem iż większosci konsumentów muzyka bardziej się podoba jak jest głośna - stąd podbija się głośność i niweluje dynamikę:

https://en.wikipedia.org/wiki/Loudness_war

Doskonale wiem. Tylko długo trwało przyswojenie tej wiedzy. ;)
Dopóki nie spróbowałem obejrzeć "jak to się robi".

Wojciech7

  • 2205 / 1608
  • Ekspert
18-09-2025, 21:44
To się nazywa "Loudness War". Stwierdzono bowiem iż większosci konsumentów muzyka bardziej się podoba jak jest głośna - stąd podbija się głośność i niweluje dynamikę:

https://en.wikipedia.org/wiki/Loudness_war

W takim razie ja nie jestem konsumentem muzyki  jeśli chodzi o cd-audio. Podobno nowe płyty gramofonowe też
mają tą przypadłość-nie mam jak sprawdzić, polegam na informacji z internetu.

Michal_LDZ

  • 66 / 54
  • Użytkownik
18-09-2025, 21:47
To się nazywa "Loudness War". Stwierdzono bowiem iż większosci konsumentów muzyka bardziej się podoba jak jest głośna - stąd podbija się głośność i niweluje dynamikę:

https://en.wikipedia.org/wiki/Loudness_war

W takim razie ja nie jestem konsumentem muzyki  jeśli chodzi o cd-audio. Podobno nowe płyty gramofonowe też
mają tą przypadłość-nie mam jak sprawdzić, polegam na informacji z internetu.

Dlatego wymyśliłem, ze zgram winyle do FLAC i sprawdzę jak to wygląda.
Nie mam wielu płyt i raczej nie mam podwójnych wydań (winyl i cd) do porównania.
Muszę to przemyśleć.

-Pawel-

  • 4838 / 6012
  • Ekspert
18-09-2025, 21:48
W takim razie ja nie jestem konsumentem muzyki  jeśli chodzi o cd-audio. Podobno nowe płyty gramofonowe też
mają tą przypadłość-nie mam jak sprawdzić, polegam na informacji z internetu.

Nowe płyty gramofonowe, czyli te z aktualnej oferty sprzedażowej są tłoczone z matryc cyfrowych, a więc ze spłaszczoną wcześniej dynamiką. Są to nagrania remasterowane i kompresowane innymi słowy.

Wojciech7

  • 2205 / 1608
  • Ekspert
18-09-2025, 21:51
W takim razie ja nie jestem konsumentem muzyki  jeśli chodzi o cd-audio. Podobno nowe płyty gramofonowe też
mają tą przypadłość-nie mam jak sprawdzić, polegam na informacji z internetu.

Nowe płyty gramofonowe, czyli te z aktualnej oferty sprzedażowej są tłoczone z matryc cyfrowych, a więc ze spłaszczoną wcześniej dynamiką. Są to nagrania remasterowane i kompresowane innymi słowy.
Super (w negatywnym znaczeniu).

-Pawel-

  • 4838 / 6012
  • Ekspert
18-09-2025, 21:53
Dlatego pierwsze tłoczenia są takie drogie ;-)

Wojciech7

  • 2205 / 1608
  • Ekspert
18-09-2025, 21:58
Tylko nie każdego  stać na kupowanie takich płyt gramofonowych. Nie lepiej mi było jako emeryt spędzać czas
w kolejkach do kolejnego specjalisty z medycyny-"))) Nic bym nie wiedział o "wojnie głośności" a że radio za głośno gra w pokoju bym zwalał na postępującą głuchotę wynikającą z procesu starzenia się.

pień

  • 3010 / 1544
  • Ekspert
19-09-2025, 06:26
W takim razie ja nie jestem konsumentem muzyki  jeśli chodzi o cd-audio. Podobno nowe płyty gramofonowe też
mają tą przypadłość-nie mam jak sprawdzić, polegam na informacji z internetu.

Nowe płyty gramofonowe, czyli te z aktualnej oferty sprzedażowej są tłoczone z matryc cyfrowych, a więc ze spłaszczoną wcześniej dynamiką. Są to nagrania remasterowane i kompresowane innymi słowy.

Ostatnio kupiłem vinyla REM, albumu który już miałem na CD i jest absolutna tragedia.  Jeszcze bardziej to spi.... niż na CD.
   Nie wiem czy niektórzy mają wogóle coś takiego jak mózg że decydują o takim wydaniu.
     Tylko coś wam powiem.   W kategorii pierwszego wrażenia to sam CD znakomicie brzmi na starym bomboxo jamniku ktróre dzisiaj stawia się co najwyżej w garażu.   I wszystko to kręcone kiedyś było pod takie sprzęty..   Trzeba słuchać na takich podwieszanych do szafek w kuchni  a nie zapodawać na sprzęty które mają jakieś przyzwoite parametry.   Myślę że nieźle by to ściemę robiło też na starych zamulastych legendach audio a nie jakichś wyrywnych , szybkich, dynamicznych wzmakach klasy D np.
   Pewnie też i opinia o tym jak one brzmą bierze się z tego.    Znafca posiada zamuła do którego podpiął jeszcze bardziej zamulaste kolumny z membranami po pół kilo wagi które ledwie się ruszają i lubi to monotonne buczenie.   Przywykł do tego i potem jep.....   zapoda to na jakiego n-core i zabije go od pierwszej chwili hehehehehe
   W każdym razie jest tragedia w wielu przypadkach a samo cd na wyświetlaczu w nowym urządzeniu to wygląda jeszcze gorzej niż ostatnia fotka którą Michal wlepił