Kiedyś miałem sporo do czynienia z tanimi kolumnami Wharfedale. Te zaprojektowane jeszcze przez Angoli (8-ki, 9-ki) grały sympatyczną średnicą ale potrzebowały trochę lepszego, szczegółowego wzmacniacza. Nie musiał być drogi, wystarczyło że grał selektywnie. Potem jak Wharfedale został przejęty przez chińskiego giganta IAG, brzmienie zmieniło się na bardziej wysokotonowe. Takie komercyjne, pasujące do byle jakiego wzmacniacza dla początkujących. Moim zdaniem stare Wharfedale bardziej nadawały się do dobrej muzyki a nowe do kina i popu. Oba warianty miały swoich zwolenników. Jak jest teraz, niestety nie wiem, 12.1 nigdy nie słyszałem.