Chodzi o uzyskanie taśmy matki która można przekazać do tłoczni na winyl ...
Projekt zakłada że cała ścieżka idzie analogowo 'po staremu " pojęcia o tym nie mam dlatego pytam ...
Ale po co?
O razu wytłumaczę jedną rzecz którą poruszałem kiedyś z właścicielem tłoczni. Jeżeli nagrywasz matkę to magnetofon nagrywający matkę i potem w tłoczni powinien być kalibrowany na jednej taśmie wzorcowej tak by nie wprowadzić utraty ubarwienia pasm. To jest pierwsze, druga sprawa, taśma matka nie jest wygodna w obecnych czasach. Tłocznia przyjmie ale wygodniej w cyfrze.
Ale macie jakąś osobę, która to ogarnia od strony technicznej? Co to znaczy, że "cała ścieżka idzie analogowo 'po staremu "? To sugeruje, że macie pod ręką jakiegoś mistrza, który to już analogowo obrabia i przygotowuje?
Macie jakieś wytyczne co do tego przynajmniej z jaką prędkością musi być ta taśma "matka" nagrana i na jakiej szerokości?
Tutaj poruszyłeś dobry temat, w przypadku 2 śladu to wszystko musiało by iśc na tzw setkę czyli trzeba mieć dobry stół i realizatora który w trybie ciągłym ogarnie co sie dzieje uprzednio robiąc próbę.
Matka to na 100% mała studyjna na nabie 1/4 cala bo to 2 ślady.
Nikt tego nie ogarnie samym szpulowcem i mikrofonem, zwłaszcza że chcecie wydać płyte.
Tutaj Też dobrze poruszyłeś temat. To nie tylko mikrofon ale i stół, rejestrator, magnetofon i tak dalej.
Jako ze siedzę w temacie, jeżeli nie masz skila ani coś a musisz bardzo mieć na taśmie to nagrać na komputer cały proces , zrobić miks , mastering kupić szpulaka który się do tego nadaje czyli sprawny z dobrymi głowicami studer 80 (jakieś 37tyś) lub A810 (28 tyś) wykalibrować , kupić taśmę i teraz uwaga, na jedną stronę winyla wchodzi 22 minuty przy prędkości 15ips (503m) czyli trzeba jakieś 550 metrów taśmy żeby były zapasy na każda stronę czyli trzeba nabyć dwie szpule po 750m (takie sprzedają). Matka nie może mieć klejeń w audio prócz rozbiegówek i poszczególnych tracków.
To jest najłatwiejszy sposób, którego i tak nie polecam