No i tutaj coś, czego nie lubię. W środku mamy sporo wolnego miejsca, a wszystko upchnięte na małych płytkach, niestety już częściowo SMD... Już zaczynała się moda na miniaturyzację :/ No i dzięki temu nie mamy nawet możliwości skalibrowania tego magnetofonu, bez wchodzenia w tryb serwisowy z pilota. Jedyne PR-ki jakie mamy w środku, są od regulacji prędkości przesuwu taśmy.
Playback level sprawdziłem i na szczęście w graniach tolerancji. Kalibracji zapisu nie ma już chyba wcale (jeśli się mylę, poprawcie mnie).
Magnetofon poskładałem i wydawało się, że jest gotowy, ale po próbach nagrywania okazało się, że jednak nie... Sprawdzam na paru różnych taśmach, żadnej nie kalibruje, a bez kalibracji nagrywa je słabo. Kanały nierówno i za cicho. Prowadzenie taśmy i sam odczyt oczywiście OK, więc myślę sobie, że coś w elektronice. Ale i tutaj się zdziwiłem, po podmieniłem płytkę mechanizmu nagrywającego, a nawet płytę główną i było identycznie! W końcu trafiłem na kasetę, którą od dziwo nagrał bardzo dobrze, nawet bez użycia ATC! Skalibrował ją również bez problemu. Więc sprawdzam znowu na tamtych taśmach co wcześniej - no i du*a :/ Tylko jedną i to marną TDK FE udało mu się nagrać dobrze... Kolega artekk zwrócił mi wczoraj uwagę na przełączniki typu taśmy, bo rzeczywiście w Technics'ach lubią czasami świrować, ale i to wykluczyłem. W ostateczności zamieniłem już nawet cały mechanizm i dalej to samo... Więc doszedłem do wniosku, że chyba jest to jakaś wada głowicy, a może ta TDK FE akurat jakoś lepiej do niej przylega i dlatego udało mu się ją dobrze nagrać?... Wiem, że czepiam się już byle gó*na, ale żywcem nie mam innych pomysłów. W końcu nawet podmieniłem głowicę na starą, zajeżdżoną i oczywiście na niej też nagrał beznadziejnie (co nie jest dziwne ze względu na jej stan), ale o dziwo lepiej, niż na tej "dobrej"!
Więc koniec końców, chyba wykluczyłem wszelkie usterki mechaniczne oraz elektroniczne i zostaje sama głowica... :(