Skoro słowo się rzekło....
Miałem dwie sztuki CT-905. Bardzo dobrze brzmiący magnetofon, trochę obok głównego nurtu japończyków, dzięki temu mniej znany i cenowo bardziej przystępny.
Przydałby się generator do kalibracji i podświetlenie kasety w kieszeni. Wskaźnik jest żywy i dynamiczny, ale niezbyt rozdzielczy.
Magnetofon kosztował w Niemczech 1000DM, porównując do np. Akai GX-75 w tej samej cenie, nie oferował zbyt wiele.
Na szczęście bronił się brzmieniem i wyglądem, bo wg mnie jest śliczny.
Przy okazji pragnę sprostować krążące w sieci plotki jakoby w projekcie Grundiga CT-905 maczały palce firmy japońskie, np. JVC. Faktycznie niektóre z urządzeń z serii Fine Arts były skoligacone z urządzeniami firm Philips, Marantz, JVC, Dual, Transrotor, Restek, Arcus etc. Ale magnetofony CT-905 i CCT-903 były autorskimi projektami Grundiga.
Poniżej kilka starszych fotek z prac nad Grundigiem. Magnetofon nie stwarzał większych problemów. Poza trzeszczącymi potencjometrami w zasadzie był sprawny technicznie. Kalibracja elektroniki jest stosunkowo łatwa. Dostęp do poszczególnych modułów decka także. Podsumowując pod względem serwisowania CT-905 należy do tych bardziej wdzięcznych maszyn.