Audiohobby.pl

Marantz PM 493- przydźwięk sieci

pień

  • 2227 / 1020
  • Ekspert
23-02-2022, 19:46
Kupiłem właśnie taki wzmacnaicz-  wiedząc że z nim nie wszystko OK z premedytacją  :)  Dałem jak za paczkę fajek tak więc przeżywać za bardzo nie ma powodu.

Nie pierwszy to wzmacniacz z boleściami w moich łapach.   Pomimo że ja generalnie na elektronice znam się jak świnia na gwiazdach, udawało mi się dotychczas jakoś >ogarnąć.
Ale muszę przyznać że miałem też dużo szczęścia.  Bo jak np. buczało od sieci to albo jakiś kondensator zdechł- wybuchł itp....
Gdzie z identyfikacją usterki nawet taki osiał jak ja nie miał problemu.
  Ten marantz zaś to ciekawy jest-  przynajmniej ja nadziałem się pierwszy raz na takie coś.
Nic w nim nie wybuchło, spaliło, odleciało itp.    Japońska robota i wszystko na oko idealnie i nikt w nim nie grzebał.
Po włączeniu praktycznie cisza-   po lekkim odkręceniu głośności zaczyna gwałtownie wzmacniać 50 Hz  z sieci   i to tak ładnie jakby głośnik bezpośrednio do trafa podłączył.  Im mocniej podgłośnić tym mocniej generalnie.
Ale po podłączeniu źródła sygnału jest tak że wzmacniacz gra-  miksując 50 Hz sieci z zapuszczoną muzyczką.   
W miarę rozkręcania głośności przydźwięk sieci słabnie na korzyść muzyczki :)
Od pewnego momentu nie słychać już praktycznie wcale przydźwięku i >muzyczka<  sobie gra jak gdyby nigdy nic.
  Wzmacniacz nie pracuje wtedy nawet na jakieś tam sporej mocy-  można powiedzieć że wręcz taka moja średnia do odsłuchu.
Przy zakręceniu balansem jest powrót przydźwięku- im bardziej ścisza się któryś kanał tym bardziej on nadaje 50Hz.   Ale tylko ten konkretny kanał.  Drugi w tym czasie gra zupełnie normalnie- bez buczenia.


Co jest grane?
   Jakaś pętla masy się zrobiła czy co?

ed:    zapomniałem dodać że transformator też buczy na jałowo-   ale to nie aż taki niespotykany  przypadek-  w kiepskich transformatorach.   Ten od marantza po prostu na kiepski i buczący nie wygląda
« Ostatnia zmiana: 23-02-2022, 19:50 wysłana przez pień »

Hammer

  • 4675 / 2283
  • Ekspert
23-02-2022, 21:20
zimne luty i masa

pień

  • 2227 / 1020
  • Ekspert
26-02-2022, 20:07
Trochę sobie lutowałem-  podrapałem masę pod blaszkami- pomogło ale tak w 70% .
 Dalej jest przydźwięk tylko ciszej się zaczyna i nieco szybciej znika.

AUDIOTONE

  • 9386 / 5822
  • Ekspert
26-02-2022, 20:12
Marantz-e z tego okresu cierpiały okropnie na plagę zimnych lutów.... i to nawet te wyższe modele. Warto całość przejrzeć dokładnie i przelutować.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

pień

  • 2227 / 1020
  • Ekspert
26-02-2022, 22:06
Spoko, jutro będę jechać wszystko jak leci.
   Przy okazji pytanie :
Jak jest z trwałością połączeń owijanych ?
 >  kołki z nawiniętymi przewodami.

Hammer

  • 4675 / 2283
  • Ekspert
26-02-2022, 22:11
Bardzo dobre, drut jakby się nacina na pręciku, zawsze możesz zmierzyć...

pień

  • 2227 / 1020
  • Ekspert
27-03-2022, 11:30
Minęło dobrych parę dni i marantz przestał brzęczeć siecią.   W sumie to nawet nie za bardzo wiem gdzie konkretnie go bolało.
  Przelutowałem wszystko jak leci - sprawdziłem połączenia owijane i zdaje się to przez nie burczało.  W sensie nie że >owijka < kiepska tylko same kołki.  Długie to i sterczy i rusza się na wszystkie strony jakby luzem wsadzone.   Kiepska jakość samej płyty głównej- cienkie to i wiotkie i wygląda jakby kilka arkuszy papieru sklejonych klejem do tapet.   Wylutowałem kołki- trochę przeczyściłem- przykleiłem pasek plastiku z wierzchu- dorobiłem dziurki i wlutowałem.   Teraz kołki sztywne jak szczur w ogonie :)   a wzmacniacz gra OK.
   Nooo- jak nie za głośno to nawet nie słychać że to na STK jest.
Od biedy ujdzie