Artykułu nie znalazłem, ale może jeszcze gdzieś na niego trafię.
Krzysztofie, czy byłbym w stanie zmierzyć impedancje wyjściową Sli-80, mając z narzędzi pomiarowych tylko multimetr?
Jeżeli nie, to nie ma o czym gadać, ale jeżeli i owszem, to jak to zrobić? :) Ciekawi mnie, co on tam ma na wyjściu słuchawkowym.
Natomiast co do basu, to nie jest z nim aż tak źle. Jest szybszy niż na planarach, ale szczuplejszy oraz mniej obły i mniej mięsisty. Jest taki bardziej elektrostatyczny niż magnetostatyczny.
Całość problemu z basem Quadów, zawiera się w tym zdaniu poniżej.
Z ciekawości sprawdziłem jak to samo brzmi na Stelliach i chyba niepotrzebnie, bo różnica jest zbyt duża.
To nie Quady mają jakiś strasznie kiepski bas, tylko Focal Stellia ekstremalnie dobry. :)
Bas Quad Era-1 jest dosyć podobny do tego tego, jaki oferują Stax SR-007 MK1. Dla wielu, jest to bas bardzo dobry.
Dla mnie też, ale tylko w określonych gatunkach, jak: jazz, soul, muzyka kameralna, koncert skrzypcowy, itp.
W spokojnych bluesowych czy rockowych balladach, też nie będę się go specjalnie czepiał.
Ale w tzw. ciężkiej muzyce odbieram go jako zbyt szczupły, dosyć powierzchowny, słabo wypełniony i mało zróżnicowany.
Dla jasności, pisałem o basie SR-007, ale z basem Era-1, jest bardzo podobnie.
Nie mając Stelli nawet nie widziałem, że w poniektórych utworach, bass schodzi aż tak głęboko.
Znakomita większość słuchawek, na tej głębokości nie oferuje już niczego. Myśli się, że tam nic nie ma.
Dopiero Focal Stellia odkrywają przed słuchającym, że są tam całe pokłady muzyki.
Na innych słuchawkach, te zakresy pasma, są zwyczajnie niedostępne.
Jest jeszcze jeden, dla mnie dosyć miarodajny, sprawdzian.
Jeżeli ciężki, agresywny kawałek odbieram jako zwykłą nawalankę, to bas wcale nie jest taki dobry, jakby się wydawało słuchając np. tylko jazzu. Gdy w ostrym utworze, nie czuje się tej potęgi, tej żywej energii i nie słyszy sączącej się melodii, poprzez ten pozorny chaos i jazgot, to słuchawki nie oferują basu, jakiego wymaga tego rodzaju muzyka.
Na Quadach, utwór AmenRa "The Pain It Is Shapeless" to ogólny rumor, bo nawet nie nawalanka.
A np. w utworze "Waters Of Nazareth" zespołu Justice, kompletnie nie czuje się tej głębi i potęgi.
Dla porządku dodam, że na SR-007 brzmi to chyba, jeszcze bardziej płytko i mniej wyraziście.
Z biegiem czasu i ilości godzin grania Quadów, na plus mogę odnotować, to że góra się trochę uładziła.
Średnica też jest bardziej obecna. Otworzyła się i to dosyć wyraźnie. Ale z basem, jak na razie, nic się nie dzieje.
Jaki był taki i jest, ale może i tu uda się coś jeszcze wyciągnąć. Już nie słyszę niczego specyficznego w ich przekazie.
Wydaje mi się, że graja normalnie. Widocznie już się przyzwyczaiłem, do ich sygnatury dźwiękowej. :)