Są gatunki muzyki, dla których niskie częstotliwości są kluczowe, takie jak dobry, stary rock. Są też takie, gdzie jest ważny, jak jazz, nader ważny - jak jazz by Jaco Pastoriusk i istotny w stopniu takim sobie - np. muzyka chóralna a capella (ale już organowa żadną miarą bez dobrego basu się nie obejdzie).
Problem pojawia się tak jakoś po 60-ce, a u niektórych wcześniej, gdzie ten zakres jest lepiej percypowany niż górna średnica i góra. Wówczas normalne propocje basu w pasmie słyszalnym mogą być spostrzegane jako nadmiernie jego wyeksponowane, tymczasem niedosyt wysokich częstotliwości spowodowany fizjologicznym w średnim wieku niedosłuchem jest bardziej dotkliwy, stąd niechęć niektórych audiofilów do basu.
Zwięźle mówiąc - no bass, no fun!!!
_____________________________________
iPod Classic 80GB ideał - allegro min. 600 zł, u mnie - 500 zł