Audiohobby.pl

Słuchawki bezprzewodowe Pioneer S9 SE-MS9BN

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
04-02-2020, 20:42
Dzień piąty.
Już wczoraj w nocy, S9 ciekawie zagrały Magnetic Fields (Pt.4) - Jean Michela Jarre'a.
Później puściłem jeszcze jakiś popowo-soulowy sampler z damskimi wokalami i to było to.
Grały bardzo przyjemnie z takimi fajnymi, basowymi podmuchami, no i całkiem muzykalnie.
Talerze właściwie mi nie przeszkadzały, a stukanie pałką w obręcz werbla, brzmiało bardzo naturalne.
Pomyślałem, już jest dobrze, a jutro będzie jeszcze lepiej. Zostawiłem je grające na całą noc i dzisiejszy dzień.
Jak tylko wróciłem, rzuciłem się do sprawdzania, co też one teraz potrafią. No i okazało się, że…
Grały, grały i się chyba przegrzały. Nijak nie mogę odnaleźć, tego wczorajszego lepiej.
Co puszczę, to brzmi jakoś głucho, a przy tym chrapliwie, (jak na przesterze), kotłując się na małej przestrzeni.
Wymieniłem im kabel na dużo ładniejszy, ale to też nic nie dało.
No może nie do końca. Ten fabryczny ma tylko metr, a ten co to go kupiłem, jest 3 razy dłuższy.
Teraz mogę słuchać półleżąc na kanapie i jest bardziej komfortowo. Czyli jakaś poprawa jest.

Wygrzewanie słuchawek i wymiana kabla nie dały, jak na razie, zadowalających rezultatów.
Od jutra podejmę bardziej radykalne kroki. Rozpoczynam wygrzewanie uszu.
Przez cały tydzień będę słuchał tylko i wyłącznie na nich. Po tym czasie, musi być dobrze.
A jeżeli by nie było, to pociągnę to dłużej i tak aż do skutku.
Nie znam nikogo, kto słuchając np. 3 lata na tych samych słuchawkach, nie byłby z nich zadowolony.
Mam plan i to całkiem niegłupi. Jak tylko będę konsekwentny, to efekty wcześniej czy później, same przyjdą...
« Ostatnia zmiana: 04-02-2020, 23:23 wysłana przez Karol »

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
05-02-2020, 22:25
Dzień szósty.
Z kronikarskiego obowiązku informuję, że słuchawki grały następną noc i dzień.
I właściwie to by było na tyle, bo grają jak grały, czyli źle. No może tylko to, że wydaje mi się to bardzo dziwne.
Jakby nie było spełniają najważniejsze postulaty. Znana firma no i kosztują mniej niż 1000 zł.
Sam nie wiem, czyżby felerny egzemplarz...?

Tytus1988

  • 148 / 1929
  • Aktywny użytkownik
06-02-2020, 00:15
Z własnych ostatnich doświadczeń widzę, że może warto dać im na spokojnie tydzień. Jednak martwi mnie to, że w ich przypadku zachodzi wręcz degradacja. UWiem, że uczucie nie jest przyjemne, jeśli sprawdzasz model ceniony przez innych, a Tobie gra on źle. U mnie AKG z najbardziej nielubianych, stały się jednymi z najbardziej lubianych obok D8k, choć nie potrafią ani odrobiną ciepła, ani basem przykryć braków.

Czy umówiłeś się, że jeśli nie przypadną do gustu, będziesz mógł je zwrócić? Osobiście zawsze daję tym osobą, które ode mnie coś kupują, taką możliwość testów przez 2 tygodnie. 

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 21:01
@Tytus1988, w tym wypadku nie chodzi gust, tylko o bardzo słaby dźwięk.
To są nowe słuchawki. Kupiłem je przez Internet i mam prawo je zwrócić w ciągu 14 dni bez podawania przyczyny.

naitik

  • 104 / 6104
  • Aktywny użytkownik
06-02-2020, 21:15
Bluetooth sluchawki graja lepiej bezprzewodowo,Koniecznie zrodlo z Aptx albo AAC, np. iPad z Tidalem .....ale po tych Pionierach nie oczekuj zbyt wiele..

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 22:29
Tak się składa, że akurat te, lepiej graja po kablu.
Szkoda, że nie napisałeś o tym wcześniej, że takie niespecjalne, to bym wziął inne. :-)
« Ostatnia zmiana: 06-02-2020, 22:44 wysłana przez Karol »

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 22:40
Dzień siódmy.
Mija tydzień, odkąd je mam. Dziś grały tylko parę godzin.
Do tej pory słuchałem ich z CMA12. Dziś sprawdziłem jak grają z Fosteksa HP-A8MK2.
Popróbowałem je też jeszcze z dwoma różnymi wzmacniaczami słuchawkowymi.
Odkryłem, że można znaleźć utwory, które dadzą się na nich słuchać.
Ale trzeba to robić niegłośno, bo inaczej prawie zawsze powstają jakieś wzbudzenia, na dole albo na górze.
Mnie te słuchawki stosunkowo najlepiej zagrały: nokturny Chopina, utwory na gitarę akustyczną,


« Ostatnia zmiana: 06-02-2020, 23:46 wysłana przez Karol »

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 22:40
oraz tego rodzaju muzykę:


« Ostatnia zmiana: 06-02-2020, 23:46 wysłana przez Karol »

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 22:41
Te płyty to naprawdę jedne z nielicznych, które dają się słuchać, Choć podkreślam, szału nie ma.
Posłuchałem ze 3 godziny czegoś takiego i pomyślałem, że może przesadzam z tym narzekaniem. Przecież jest całkiem znośnie.

Dla porównania założyłem Stellie i trochę posłuchałem, zmieniając repertuar.
Gdy tego samego chciałem posłuchać na Pioneer S9, to już się nie dało.
Różnica jest koolooosalna. Prawie namacalnie poczułem jak mały, jak marny to dźwięk.
W elektronice, rocku, metalu, a nawet popie to wręcz przepaść.
Gitary elektryczne brzmią dziwnie, a wszelkie wokale sztucznie, na dodatek wpadając w jakieś tunelowe wzbudzenia.
Duży tłok, ścisk, brak powietrza, gonitwa dźwięków i bałagan. Pasmo mocno okrojone dołem i górą.
Grają właściwie tylko duszną, mało przejrzystą średnicą.
Bas rozlazły i zamulony, tępe i głuche wysokie, a średnica to mieszanka tego.
A jak zrobić tylko trochę głośniej, to albo dudni dołem, albo dzwoni góra.
Po Focal Stellia, tak mniej więcej to brzmi.

Nie poddaję się łatwo, ale kiedyś trzeba. Nic z tego nie będzie. Szkoda prądu, szkoda czasu.
Ciągu dalszego też nie będzie!
Koniec.
« Ostatnia zmiana: 06-02-2020, 23:30 wysłana przez Karol »

Tytus1988

  • 148 / 1929
  • Aktywny użytkownik
06-02-2020, 23:31
Każde doświadczenie jest wartościowe. Dziękuję za podzielenie się nimi. Z Twoich opisów wynika, że nawet Bose QC25 mają przy nich fenomenalny dźwięk. W takim wypadku szkoda czasu, sprzętu i przede wszystkim słuchu na taki dźwiękowy koszmar. Całe szczęście, że kupiłeś w sklepie i będziesz mógł skorzystać bez problemu z prawa ich zwrotu.

Może warto byłoby spróbować z AKG n90q - na eBayu można je kupić nawet około 1 tyś., a dźwięk mają podobno dobrej jakości.

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
06-02-2020, 23:55
Tak naprawdę to chyba niepotrzebne mi takie słuchawki.
Mam fenomenalne "Sabbat E12", biorąc pod uwagę dźwięk oraz stosunek cena/możliwości.
Mam też bardzo dobre "Sennheiser Momentum True Wireless". No ale zachciało mi się Pioneer-ów. ;)

Tytus1988

  • 148 / 1929
  • Aktywny użytkownik
07-02-2020, 00:14
Rozumiem :) Ale sprawdziłeś i przynajmniej wiesz (A dzięki Tobie także inni czytelnicy tego wątku), że modeli Pioneera z tej półki cenowej lepiej nie tykać ;)

Alucard

  • 2609 / 3812
  • Ekspert
05-06-2020, 14:13
Przeczytalem dopiero Twoja batalie z tymi sluchawkami. No coz, nie zawsze jest tak jak bysmy chcieli, widac ewidentnie Ci nie siadly, ale za to masz teraz Master 10  i szafa gra :) nie wiem jak jest w Master 10 z sopranem ale moge powiedziec jedno o sopranie w SE Master1 - w tych sluchawkach rowniez nie ma go za duzo podobnie jak w tych bluetooth. Dla kogos to moze byc lepiej, dla kogos gorzej, ale ewidentnie nie ma dzwieku w V choc bas jest bardzo duzy objetosciowo. Masterom 1 trzeba dopomagac troche torem zeby podciagnac im sopran, tak jak Ryka napisal, chyba jedyna ich wada to zbyt mala aktywnosc wyzszych rejestrow. To sa sluchawki skupione na srednicy i jej objetosci a bas jest wielki i uderzajacy mocno, graja troche na wzor planarow tylko z lepszym dobiciem z dolu dlatego nie brakuje punchu. Takie jakby planarne dynamiki, misiowe, krzyzowka LCD3 z HD800 i TH900. Kazde z tych sluchawek mozna znalezc w tych jednych.  One chyba nawet dobrze wygrxane nie byly jak do mnie przyszly, graly z lekka metaloczna gora i byla ona bardziej widoczna, teraz sie dociazyly i gora naprawde zrobila ekstremalnie gladka, momentami wycofana i wrecz tylko jako tlo, co np nie sprzyja graniu w taki super skoczny spsob rock n rolla. Dlatego bedzie im zapodany nowy kabel, a caly sprzet od Majkela pojechal do Krakowa na male dostrojenie.Niedlugo pojawi sie wiec ankes do recenzji Pionnerow SE Master 1 z opisem dziwkeu uwzgledniajac nowy poprawiony system, kabel i dogrzanie przetwornikow godzinami przebiegu. Ale to chyba po weekendzie bo majkel sie juz nie raczej nie wyrobi w tym tygodniu.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
05-06-2020, 22:15
@Alucard, co tak "pojechałeś" po tych swoich Pioneerach? :)
Słuchałeś ostatnio na czymś ze sporo lepszą górą, czy od początku Ci nie leżą?

Moje Monitor 10 grają całkiem w porządku. Z tytułowymi S9 SE-MS9BN, nie ma porównania. Wszystko jest lepsze.
Grają bardzo solidnie, dobrze wyważonym dźwiękiem. Nic specjalnie się nie wybija, ale i niczego specjalnie nie brakuje.
No może trochę jednego. Grają szeroko, ale jak dla mnie, mogłoby być bardziej w głąb.
Nie grają jakoś cudownie. To typowe monitory. Nagrania prezentują, bez fajerwerków, ale z klasą i bardzo rzetelnie.
To dobry zakup. Cieszę się, że je mam. :)

Alucard

  • 2609 / 3812
  • Ekspert
06-06-2020, 08:32
Stwierdzilem tylko ze ilosciowo gory bywa odrobine za malo choc to duzo od nagran zalezy :) nieraz jest okej, a nieraz gdzies ten plankton ucieka albo w rocku perkusja jest zbyt slabo widoczna. Tak jak Piotr na portalu u siebie napisal, jedyna ich wada to troche za mala aktywnosc sopranow, dlatego dostana nowy kabel i zobaczymy co bedzie. Na poczatku nie bylo tego problemu i wrecz uznawalem to za zalete bo sluchawki nie graly tak dociazonym dzwiekiem, ale lapaly godziny i jak to dynamiki, wygladzily sie, dociazyly i w sumie wyszlo ostatecznie to co pastwa mi mowil dawno. Ale ogolnie to nic nie mam do nich ;) sopran jesli chodzi o sama jakosx jest topowy, a closciowo lepszych nie slyszalem. Sa rozne ktore robia cos lepiej lub gorzej  ale te moga wygrywac na punkty calosciowym obrazem muzycznym. Ostatnio w sumie nic nie sluchalem innego chociaz prawie mi wpadly w rece Beyery DT1770 Pro. Jedyne sluchawki jakie wciaz mnie interesuja na dzis dzien to topowe Grado. Nawet mysle zeby wziac te za 9,5 tys co sa na allegro i odeslac je po tygodniu :D przynajmniej bym potestowal.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.