Żadne Grado nie grają z telefonu zbyt ciepło, a po wyjściu z domu tego basu zostaje już tylko tyle ile buczące samochody są w stanie wygenerować. Do tego przewód zbyt gruby i ciężki i same z głowy spadają, a w kieszeni kłębek kabla. Kiedyś próbowałem z nimi (SR80) w pociągu, ale po jednym razie wróciłem do dokanałówek bo dźwięk z otwartych, gdy wokół nie panuje cisza jest po prostu kiepski. Nie wspomnę już o tym, że głupio obok kogoś stanąć czy usiąść kiedy z grilla słuchawki nam pierdzi muzyka jakości mocno uszczuplonej.
Jeśli już muszą być nauszne to do około tysiaka bardzo fajne są Audio-Technica ATH-ESW990H. Łatwe w napędzeniu, wygodne, w miarę tłumią, jak już miałbym z jakimiś wychodzić to tylko z nimi, ewentualnie Ultrasone ED8, jednak te drugie grają z telefonu znacznie słabiej, a kosztują więcej.