Coś taka cisza tutaj :) Przyznaję że sam trochę się omotywałem taśmami ale dzisiaj odpaliłem gramofon.
Przyszedł album :) Taki fajny- amerykański. Wprawdzie okładka lekko obczochrana ale za to płyty jak nówka :)
Gdyby nie ich wiek to czuć by było jeszcze zapach tłoczni.
Moja najlepsza licytacja którą wygrałem w ostatnim czasie :) i najlepiej wydane 5 euro w tym roku.
(dziwne- ale byłem jedynym licytantem a 5-tak był ceną wywoławczą)
No i tak, hmmm..... Zajebiście zrealizowane studyjnie- dawno nie słyszałem takich nagrań. Technics dał radę- w sumie normalka.
Ale stary Harman-Kardon pokazał mi się od strony jakiej bym się po nim nie spodziewał. Gdybym nie siedział to kopara zapewne potłukła by mi się o podłogę. Jutro Ken dostanie robotę i zobaczę czy da radę wziąść na klatę to co jest na tych płytach.
A przy okazji jeszcze bonus wizualny wyniknął poprzez przypadkowe ustawienie żarówki w lampie. Potem już nie mogłem wytrzymać i trochę dopomogłem czym było pod ręką:
-- dusza płyty na ostatnim zdjęciu