Akomodacja słuchu jest wprost proporcjonalna do ilości pieniędzy wydanych na sprzęt... w ogólnym zarysie, bo przecież nie tylko o słuchawki chodzi.
Ale żarty na bok.
Dźwięk w słuchawkach albo się podoba, albo nie i można to stwierdzić już po paru minutach odsłuchu zestawu.
Te tak zwane wygrzewanie się słuchawek, sprzętu, kondensatorów, rezystorów, tranzystorów, przewodów głośnikowych i interconektów jest właśnie procesem akomodacji słuchu, czyli przyzwyczajaniem się do nawet nie najlepszego brzmienia, byle by tylko "zagłuszyć" wewnętrzny ból źle wydanej/zainwestowanej forsy.
A co jak się ucho niezakomoduje, a sprzęt gra dalej nie tak jak się nam podoba ? - chirurg plastyczny i wymiana uszu ?