Witam wszystkich audiohobbystów!
Chciałbym osoby kompetentne prosić o pomoc w wyborze sprzętu stereo. Od dawna planowałem zakup jakiegoś dobrego stereo ale wstrzymywałem się do czasu wyprowadzki do miejsca, gdzie będzie on już mi służył lata. Jako że dom jest na ukończeniu, rozglądam się za wyposażeniem.
Byłem ostatnio w kilku salonach z klasowym sprzętem stereo w stolicy pooglądać, jakie są dobrej klasy zestawy obecnie dostępne i posłuchać kilku polecanych kompletów. Zacząłem od elektroniki japońskiej plus jakieś głośniki niemieckie Audio Physic (przepraszam za dyletanctwo ale nie znam się na tym sprzęcie, stąd pytam). Urządzenia Maranz i Denon za jakieś 30 tys zł całość. Słucham głównie klasyki rocka z lat 60/70-tych. Zestaw brzmiał bardzo fajnie, ale miał mało basów. Handlowiec polecił wtedy jakieś urządzenia lampowe. Wiem, że to jest bardziej konserskie, ale ja nie mogę sobie na sprzęt na lampach elektronowych pozwolić, bo czasem muzykę puszczam w tle, zasypiam, albo wyjeżdżam, a sprzęt zostawiam włączony. Z tego, co ja wiem o lampach elektronowych (wykształcenie inż.), to mają one mniejszą sprawność, grzeją się, a poza tym to co widziałem w sklepach, to głównie sa urządzenia z nieosłoniętymi bańkami, a to nie jest zbyt bezpieczne (nie chcę by świeży dom od razu poszedł z dymem ). Dlatego lampowy zestaw odpada.
Słuchałem też japońskiej półki topowej (podobno) – Accuphase z głośnikami tej samej marki, ale droższy model – całość za poważne pieniążki – koło 250 tys. Przyznam szczerze, że na płytach typu Deep Purple/The Doors/Led Zeppelin/Van Halen/metallica/ Cream/Joplin/Dylan/Hendrix to ja nie słyszałem żeby to jakoś lepiej brzmiało od tego tańszego zestawu, chociaż na pewno o niebo lepiej od chińskich głośników Edifier podłączonych do iPada za śmieszne parę stów, które mam obecnie , ale nie aż na tyle lepiej, aby to uzasadniało wydanie kwoty, za którą można mieć dobre cztery kółka.
I tak się teraz zastanawiam, czy brać tego Accuphase, bardzo fajny design tych urządzeń, taki old school z lat 70/80-tych czy raczej stawiać na tańsze hi-fi? Chodzi mi głównie o niezawodność i brzmienie muzyki, którą wymieniłem. Podkreślam, że nie traktuję takiego sprzętu jako lokaty kapitału, bo kolekcjonuję już samochody i zegarki i to wystarczy. W związku z tym chodzi mi o zestaw stereo na dłuższy czas, który pozwoli na dobre brzmienie rocka (bas taka soczystość dźwięku, dobry wokal) i musi to być sprzęt bez fatygi – żadne lampy, vinyle, coś bezobsługowego, a na poziomie tych vinyli/lamp (mam na myśli charakter dźwięku).
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.