zastosowanie "nowej" jednowałkowej z małą rolką, pozbawionej DD mechaniki rodem niemal z tanich jamników jest moim zdaniem poważnym krokiem wstecz i nie stanowi żadnej opcji dla tego segmentu magnetofonów konkurencji z tego okresu.
A co reprezentowała sobą konkurencja w tamtym okresie?
Miałem Teac V-1050 (wg. vintagecassette: 1998 MSRP $400) i mogę go porównać do AZ7 (1996-1998 MSRP $310).
Porównanie wypada bardzo słabo dla Teac'a - właściwie nie ma co porównywać:
* słyszalna praca silnika i mechanizmu,
* niska kultura pracy mechanizmu (głośne przełączanie funkcji),
* ręczne zamykanie kieszeni kasety,
* brak kalibracji taśmy - jest tylko ręczny BIAS,
* brak możliwości podsłuchu po taśmie przy przewijaniu,
* brak funkcji wyszukiwania następnego utworu.
Patrząc na ówczesną cenę i fakt, że V-1050 często jest przedstawiany jako odpowiednik profesjonalnego TASCAM 130 to Teac nie zachwyca. Technics RS-AZ7 jawi się przy nim jako bardzo zaawansowany technicznie deck, który posiada na pokładzie wszystko co jest potrzebne użytkownikowi aby maksymalnie wykorzystać możliwości kasety.
Myślę, że to był czas, kiedy żaden z producentów nie koncentrował się już na rozwijaniu konstrukcji mechanizmów i bazował na prostych, tanich i istniejących rozwiązaniach aby mieć jeszcze jakiegoś decka w swojej ofercie (z tego co pisał kiedyś MaciejLK to ten mechanizm pochodzi z jakogoś modelu dwukasetowego Technicsa i był jeszcze wykorzystywany w innych - nielicznych już w tamtym okresie - modelach tego producenta).
Pozdrawiam,
M.