Drobny problem jest tylko w tym, że moje muzeum już wygryzło MNIE z mieszkania i nie ma już w nim miejsca dla mnie. Wiosną i latem udało mi się zrobić szafki na kasety i w ten sposób rozwiązałem część problemu, ale półki na magnetofony czekają na realizację - wymaga to dużego nakładu roboty w przearanżowanie wnętrza, i po prostu nie mam na to czasu i siły, a już koniecznie muszę to zrobić, bo brakuje mi miejsca dla mnie samego!
Do nagrywania muzyki symfonicznej potrzebna jest taśma o dużej dynamice - więc może to być np. SA-X, SA-XS, XLII-S, itp., i oczywiście także metale. Ale ważna jest kalibracja, np. SA-X ma czułość podbitą o dobre 2 dB względem normy.