hej, natrafienie na kasetę / kasety z wadliwej partii, te zdażyły się najlepszym firmom, w złotych 80-tych też, zawsze powoduje uprzedzenie do producenta.
twierdzenie, po \'\'sparzeniu się,\'\' że (zawsze?) BASF był \'\'ścierny\'\' jest równoznaczne ze śmiałym krytykowaniem, m.in. Niemców, Szwajacarów, Austriaków, Skandynawów, i in.:
projektantów tych taśm;
działu produkcji;
działu kontroli jakości;
dystrybutorów / hurtownie / sklepy;
użytkowników profesjonalnych;
użytkowników - hobbystów;
czy to możliwe , że oni się nie zorientowali? czy może w 99% BASF był świetny?
Wiem, wiem: wszyscy wrzeszczą: TDK i maxell były lepsze, ale czy wszystkie typy, we wszystkich okresach, wszystkie partie?
ale co - BASF nie ma prawa pasować komuś do magnetfonów?
Ja mówię: dla mnie to jest Type II rewelacyjny. Znawcy mnie teraz zawrzeszczą?? Phi!
klasyczne SA-X i XL II też mam, nagrane na innym sprzęcie, a BASF na moich tapusiach
w Tapeheads BASF ma wysokie, a w U.K.Type II w idelanym stanie widuje się coraz rzadziej, nagrywam mniej niż 20 lat temu, wciąż jednak mam sporo taśm (6 głębokich szuflad), większość brzmi rewelacyjnie, wśród nich kasety z pocz. lat 70-tych
Cassiel, który zawsze pisze miło i dobrze, chce podpowiedzieć (wiadomo wszak że tylko zainteresowani i Ci którzy zdążyli mogli skorzystać a dostaje po głowie obuchem?? to jakiś absurd?
po co te kwasy powyżej; kasety / magnetofon to taki wdzięczny temat, na co osobiste wycieczki??