Audiohobby.pl

Magnetofon

adamstan

  • 23 / 5182
  • Użytkownik
28-03-2011, 22:15
Ha! Tak właśnie przypuszczałem :-)

Cassiel

  • 180 / 5592
  • Aktywny użytkownik
28-03-2011, 22:31
Dzisiaj rozebrałem ten mechanizm i potwierdziło się to co przypuszczałem. Kiedyś po zdjęciu górnej pokrywy, gdy przestał kręcić  znalazłem malutkie kółko zębate na dywanie. Nie byłem pewny skąd pochodzi, bo naprawiałem też Philipsa N4450. Z magnetofonu wypadła również malutka sprężynka. Po demantażu tego "werku" z kołami zębatymi, od razu zorientowałem się o co chodzi. Niestety popełaniłem błąd podczas montażu werku. Domyślam się jaki, ale diabli wiedzą.....
Może Ty pamiętasz ? Gdy wkładasz z powrotem ten "werk", musisz zwracać uwagę by wystający bolec z werku zachaczał o taką grubą plastikową, białą dźwignię. Inaczej werk w ogóle nie wskoczy na swoje miejsce. I tu pytanie ? Czy bolec podczas zakładania werku ma znajdować się po prawej stronie dźwigni czy po lewej ? Oczywiście patrząc na tył magnetofonu.

adamstan

  • 23 / 5182
  • Użytkownik
29-03-2011, 06:20
Teraz nie pamiętam czy lewa czy prawa, bo nie pamiętam jak to dokładnie wyglądało. Masz może jakieś zdjęcie tego rozebranego mechanizmu, które by mi odświeżyło pamięć?

Ale przypominam sobie, że jak coś tam wskoczyło nie na swoje miejsce to faktycznie mechanizm się blokował w pozycji przewijania. Chodzi zdaje się o ułożenie tego czarnego plastiku przykrywającego koła zębate od przodu, bo on jest poruszany którąś dźwignią i ustawia zębatki do przewijania. Zauważ, że przy przewijaniu w tył przechyla się on na jedną stronę, a przy przewijaniu w przód w drugą. I teraz, ponieważ to wszystko jest nadziane sprężynkami, to przy demontażu on ma tendencję do uciekania w jedną stronę. O ile pamiętam, próbowałem sobie z tym radzić, ustawiając ręcznie mechanizm w pozycji przewijania, tak żeby ustawienie dźwigni zgadzało się z kierunkiem, w którym mi uciekały sprężynki tego werku. Pozostaje chyba metoda prób i błędów - mi po kilku podejściach w końcu to jakoś zaskoczyło.

Daniel84

  • 16 / 5001
  • Nowy użytkownik
29-03-2011, 19:04
Panowie, mam proste pytanie.

Zakupiłem do testów pospolity magnetofon, jakim jest dwukasetowy Kenwood KX-W8020. Podpiąłem go pod wzmaka do wejścia na Tape 1 i zacząłem z ciekawości porównywać brzmienie z podpiętym na Tape 2 magnetofonem Aiwa AD-F810.

Otóż różnica, oczywiście na korzyść Aiwy, jest ale to mało powiedziane. Ta różnica jest porażająca. Wręcz powiedziałbym, że sygnał z Kenwooda jest słabszy i mocno stłumiony. Prawie żadnych wysokich tonów. Dodam, że sprawdzałem to w obu kieszeniach i efekt ten sam.

I teraz pytanie: Czy jest możliwe, żeby różnica była aż tak wielka? Czy też Kenwood jest trachnięty? Dodam, że widać gołym okiem, że wymaga on czyszczenia (kurz przebija w okolicach głowic). Czy ktoś, kto kompletnie nie ma pojęcia o elektronice powinien się sam brać za czyszczenie?

Daniel84

  • 16 / 5001
  • Nowy użytkownik
29-03-2011, 19:07
Oczywiście testowałem różne kasety, w tym jedną oryginalną i efekt ten sam.

cles

  • 1604 / 6107
  • Ekspert
29-03-2011, 19:11
Daniel
Różnice są ale jeśli tak duże jak opisujesz, raczej Kenwood jest walnięty

Cassiel

  • 180 / 5592
  • Aktywny użytkownik
29-03-2011, 20:19
Dzisiaj miałem drugie podejście, i jest coraz gorzej ! Zorientowałem się już mniej więcej co do czego. Ładnie wszystko poskładałem i  d......... ! Nie zauważyłem, że spadła jedna sprężynka w werku. Poza tym każdy taki montaż/demontarz to ryzyko zerwania przewodów itp. To już chyba koniec niestety :-((

SirJack7

  • 52 / 5382
  • Użytkownik
29-03-2011, 22:50
Spróbuj zdemagnetyzować głowice, różnica będzie słyszalna dla ucha.
We wszystkich moich deckach po demagnetyzacji głowic jakość odtwarzania się poprawiła, w niektórych znacznie.
Jak bym sam nie odsłuchiwał przed i po to bym nie uwierzył.

SirJack7

  • 52 / 5382
  • Użytkownik
29-03-2011, 22:51
Odpowiedź oczywiście dla Daniel84

SirJack7

  • 52 / 5382
  • Użytkownik
29-03-2011, 22:52
Ach ten brak edycji tekstu :)

SirJack7

  • 52 / 5382
  • Użytkownik
29-03-2011, 22:55
Dzisiaj miałem drugie podejście, i jest coraz gorzej ! Zorientowałem się już mniej więcej co do czego. Ładnie wszystko poskładałem i d......... ! Nie zauważyłem, że spadła jedna sprężynka w werku. Poza tym każdy taki montaż/demontarz to ryzyko zerwania przewodów itp. To już chyba koniec niestety :-((

Kasjel nie łam się na pewno ci się uda !
Zawsze jak zabierasz się za jakiś magnetofon to z początku wątpisz a potem sukces.
Powodzenia wierzę w ciebie.

Daniel84

  • 16 / 5001
  • Nowy użytkownik
29-03-2011, 23:28
Dziękuję SirJack za odpowiedź. Czy metoda demagnetyzacji lutownicą, o której gdzieś czytałem, będzie ok?

seniortelefono

  • 284 / 6108
  • Zaawansowany użytkownik
30-03-2011, 00:13
Będzie ok.

Cassiel

  • 180 / 5592
  • Aktywny użytkownik
30-03-2011, 19:38
No ! Dziś nastąpił przełom ! Poskładałem ten mechanizm prawidłowo i działa ! Pozostaje problem, który występował od samego początku....czyli to ciągle włączające się odtwarzanie, zaraz po włączeniu  zasilania. Drugi problem nie występował i nie wiem o co chodzi. Mianowicie głowica przy odtwarzaniu nie trafia w okienko w kasecie, tylko w ściankę kasety. I chodzi tu o jakieś 2mm, więc sporo ! Dziwi mnie to dlatego, że przecież cały mechanizm stanowi całość z kieszenią. Co prawda odkręcałem tą kieszeń, ale żadnych podkładek nie zgubiłem.
Ale to już jest niewielki problem. Napewno coś wykombinuję. W sumie jestem zadowolony, bo udało mi się naprawić sam ten werk. Z którego wypadło jedno kółko zębate, w skutek pęknięcia innego elementu z plastiku.
W instrukcji serwisowej nie ma osobnego rysunku przedstawiającego ten werk. Dlatego pozostaje tylko intuicja :-)

Savage

  • 889 / 6107
  • Ekspert
30-03-2011, 20:46
No to gratulacje. Powoli do celu.
Może ta kieszeń nie dochodzi do końca dlatego ta głowica nie trafia w okienko?