>> Chaos, 2010-09-10 01:40:58
> rozkrecilem dzisiaj (a w zasadzie to juz wczoraj) swoja Yamahe KX-580. silniczek odpowiedzialny za odtwarzanie bez pokrywy robi spory halas. az dziw ze mozna bylo cos tak glosnego zamontowac do urzadzenia ktore ma sluzyc do sluchania muzyki. poza tym jeszcze dosc tandetnie wyglada kolo zamachowe.
Ten mechanizm wygląda mi na Alpsa, powszechnie stosowanego chyba w większości magnetofonów z II poł. lat 90. Silnik to raczej niesławny Mitsumi MMI-6S2L, stosowany w niezliczonej liczbie magnetofonów (także z innymi mechanizmami) - np. Pioneer, Sony, itp., dość szybko zużywający się i pracujący wtedy głośno. Radzę wymienić póki jeszcze można je kupić.
A takie lekkie koła zamachowe z tworzyw zaczęto stosować gdy konstrukcja samych silników zaczęła zapewniać dość równy bieg i nie było już potrzebne wielkie i ciężkie koło zamachowe. Dzięki temu można też zrezygnować z pracy silnika przez cały czas, co jest typowe dla starszych magnetofonów - ponieważ koło jest lekkie, silnik nie musi go długo rozpędzać i silnik włącza się z chwilą włączenia Play.