Skany tych testów w formacie djvu można było znaleźć na stronie
http://www.analogaudio.narod.ru/ , ale gdy teraz tam zajrzałem, okazuje się, że strona została usunięta - i nie wiem, co się z nią stało. Być może została przeniesiona na jakiś inny serwer.
Testy te, robione mniej więcej co dwa lata od lat 70-tych do 90-tych, są bardzo rozbudowane, wielostronicowe, i trudno byłoby zamieścić ich skany - jeden test zająłby pewnie kilkanaście postów.
A jeśli chodzi o publikację wyników - zgadzam się w 100% z autorem ostatniego z tych testów, który był bardzo przeciwny publikowaniu wyników w formie rankingu, i zdecydowanie twierdził, że właściwą opinię o danej kasecie można sobie wyrobić wyłącznie zapoznając się ze szczegółowymi wynikami pomiarów w każdej kategorii pomiarowej a nie na podstawie ocen sumarycznych.
Poniżej przytaczam jeden z moich wpisów na ten temat na forum AS: Analog: Śliczne kasety audio, strona 80-81, wpisy z ok. 22-23 lutego 2009. Rozgorzała wówczas dyskusja nt. wartości różnych testów kaset.
"Bardzo zachęcam wszystkich zainteresowanych do dokładnego przeczytania całego testu kaset z Audio 6/93 i zwrócenia uwagi nie na ostateczne oceny wyrażone w procentach, ale zarówno na opis metody pomiarów, jak i na poszczególne wyniki pomiarów podane w formie tabel i wykresów. Autor testu wyraźnie zresztą zaznacza, że walczył z red. naczelnym (i przegrał) w sprawie przyznawania ocen ostatecznych sumarycznych, czemu był bardzo przeciwny. O ile wyniki konkretnych pomiarów są wartościami obiektywnymi, o tyle ich ocena i przyznana im waga jest już subiektywna, i, jak autor wyraźnie mówi, gdyby tylko przypisał poszczególnym wynikon nieco inną ocenę i wagę, uznał jeden parametr za nieco ważniejszy a drugi za mniej istotny, sumaryczne oceny byłyby inne. Nie oznacza to, że najgorsza taśma wskoczyłaby do czołówki, ale kolejność taśm leżących blisko siebie w rankingu mogłaby się nieco zmienić. Dlatego też autor mówi wyraźnie, by NIE ZWRACAĆ UWAGI NA DROBNE RÓŻNICE punktacji ostatecznej i nie używać tych ocen do dzielenia włosa na czworo. Zamiast tego należy przyjrzeć się tabelom, wykresom, pod kątem konkretnych parametrów konkretnych kaset.
Ważne jest podsumowanie testu, w którym autor mówi o znaczeniu tego testu dla czytelnika i o praktycznym wykorzystaniu jego wyników. Podkreśla, by nie kierować się ocenami sumarycznymi, natomiast zwrócić uwagę na szczegółowe dane o MOL, SOL i S/N i dobrać kasetę odpowiednio do charakteru nagrywanej muzyki. Dane o MOL i SOL pomogą także w ustawieniu odpowiedniego poziomu zapisu - na danej konkretnej taśmie. Zwraca też uwagę, że jest to często sprzeczne z "zalecanymi poziomami" podawanymi przez producentów magnetofonów i czasem także na wskaźnikach.
Ponadto, zwraca też uwagę czytelnika na zawarte w tabelach dane o czułości taśmy i wymaganym prądzie podkładu, a właściwie o ich odchyleniu od taśmy odniesienia IEC. Taśma, u której parametry te znacznie różnią się od normy, w zasadzie nadaje się do wykorzystania tylko w magnetofonach z regulacją prądu podkładu ORAZ kalibracją poziomu (czułości taśmy), w przeciwnym przypadku nastąpi zachwianie pasma przenoszenia i zakłócenie pracy układu Dolby. Zaznacza też, że są taśmy których parametry tak bardzo odbiegają od normy, że wykraczają poza zakres regulacji niektórych magnetofonów - dotyczy to zwłaszcza niektórych taśm metalowych, wymagających bardzo wysokiego prądu podkładu, którego niektóre decki nie osiągają."
Podzielam całkowicie zdanie autora testu, i uważam, że oceny sumaryczne i wynikające z tego rozmaite rankingi są bezwartościowe, szczególnie gdy nie znamy metodyki testu, i nie wiemy na przykład, czy do oceny kasety był też brany stosunek ceny do jakości. Np. o ile wiem, oceny kaset w rankingach pism niemieckich zawierały także stosunek jakości do ceny, i w efekcie tanie kasety o przeciętnych właściwościach lądowały wyżej niż lepsze, ale znacznie droższe... Ale nie wiedząc, jak kasety były testowane i czy uwzględniano także czynniki "marketingowe" (takie jak cena), mamy do dyspozycji wyłącznie niewiele mówiącą ocenę sumaryczną. Dlatego takie rankingi, owszem, przeglądam z ciekawością, ale absolutnie się nimi nie kieruję!
Między innymi dlatego zupełnie celowo NIE CHCĘ tu publikować jakiejś sumarycznej tabeli, na zasadzie: "albo czytamy dokładnie CAŁY test, albo nic".