Audiohobby.pl

Magnetofon

Savage

  • 889 / 6109
  • Ekspert
13-04-2009, 23:03
Panowie co kto lubi. MI tam ryski nie przeszkadzaja. Sam jestem taki ze zrobie kilka rys przez nie uwage wiec nie poluje na klocki w stanie gabinetowym. Wazne zeby front byl przyzwoity.

gotyk1

  • 1310 / 6094
  • Ekspert
14-04-2009, 00:13
Czy ktoś może mi wyjaśnić czemu przewżające grono producentów skalowało magnetofony od pewnego punktu na minusie co 1 DB tak to +2, +3 a potem następne było +5 , następne +7 a potem już kończące skalę +10 lub podobnie? Przecież takie coś utrudnia prawidłowe wysterowanie kaset które można wysterować wyżej i mnie osobiście wkurza - wolę dużo bardziej nagrywać na wyświetlaczu do końca skali punktowanym co 1 DB

Radmar

  • 1140 / 6110
  • Ekspert
14-04-2009, 09:03
Małpiszon, uwierz. Sam nie wierzyłem, ale do czasu aż kupiłem od Niemca RS-B100. Wierzyć mi się nie chciało, że 25-letni magnetofon może wyglądać tak jak wygląda. Najmniejsze ryski nawet na górnej pokrywie nie było. Jest to możliwe, tylko trzeba trafić naprawdę na osobę która dba o sprzęt.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek

rafal996

  • 1090 / 6106
  • Ekspert
14-04-2009, 09:20
>> gotyk1, 2009-04-14 00:13:33

Nie wiem czemu, ale może to jest wyraźna wskazówka, żeby nie ograniczać sobie pasma i nagrywać poniżej 0dB? :) Precyzja potrzebna jest właśnie do 0dB, powyżej jest już "czerwony" zakres, który z jakiegoś powodu jest czerwony - można nagrywać, tylko po co?

Dudeck

  • 5101 / 6075
  • Ekspert
14-04-2009, 09:45
Im dokładniejszy tym efektowniej ( szybciej ) skaczą słupki w zakresie "roboczym" , a o to głównie chodzi większości użytkowników ( przypomnij sobie "szufladę" - parę diód leniwie ledwie mrugających ) - dalej to już tylko "poglądowo" - niektóre decki miały zmienny zakres skalowania i w tym drugim nie było od np. -25 dB tylko np. od - 8 dB ale za to cały pomiar do końca był w krokach co 1 dB .

Radmar

  • 1140 / 6110
  • Ekspert
14-04-2009, 11:12
W RS-BX606 tak miałem, między innymi. Można było w nim przełączyć zakres na nieco bardziej dokładniejszy (zawężony) od -6 do +6.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek

rafal996

  • 1090 / 6106
  • Ekspert
14-04-2009, 11:21
Pioneery tak mają.

yogi1

  • 159 / 6107
  • Aktywny użytkownik
14-04-2009, 13:29
nie zawsze tak jest  np. w akai gx-75 są bardzo dynamiczne  i się bardzo szybko poruszają słupki

przemo_sunny

  • 521 / 6094
  • Ekspert
14-04-2009, 21:41
Za śmieszne pieniądze udało mi się zdobyć dziś dwa magnetofony:
Denon DR-M30HX - dwa wałki i 3 głowice - chyba poprzednik DR-M33
Pioneer CT-550S - dolby S, 3 głowice, jeden wałek

Wie ktoś coś na ich temat? Miał ktoś z nimi do czynienia? Warto je trzymać czy lepiej je pogonić na allegro?

Savage

  • 889 / 6109
  • Ekspert
14-04-2009, 21:52
>> przemo_sunny, 2009-04-14 21:41:38
Mam denona drm22 chyba nizszy model i jest swietny wcale nie odstaje od czolowych modeli.
tez wyrwalem za grosze i nawet nie mysle zeby sie go pozbyc.

Radmar

  • 1140 / 6110
  • Ekspert
14-04-2009, 22:12
DR-M30HX to bardzo fajny deck. Nie poganiaj go jeśli nie musisz. Warto go zatrzymać.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Marek

MaciejLK

  • 508 / 6047
  • Ekspert
15-04-2009, 03:01
>> przemo_sunny, 2009-04-14 21:41:38

>Pioneer CT-550S - dolby S, 3 głowice, jeden wałek

CT-S550S nie miałem, ale od kogoś kto go miał słyszałem że to przeciętny trzygłowicowiec o dość przeciętnym dźwięku. Za to pełna autokalibracja trochę pomaga. Mechanizm chyba produkcji Alpsa, z dość głośnym przełączaniem funkcji, daleko mu do mechanizmu Reference Master Pioneera. Ale to opinia zasłyszana. Musisz sam się przekonać.

T-34/85

  • 111 / 5740
  • Aktywny użytkownik
15-04-2009, 11:41
CT-550S miałem,dźwięk po właczeniu Dolby S nieźle trzepał membranami głosników ale podobało mi się to był swietny bas z tym i  całkiem niezły obraz dźwiękowy,niewatpliwa wada to mechanizm-który potrafi obudzić nawet umarłego,w  środku nienajgorsza głowica,jest tez system FLEX podbijający podobno "inteligentnie" tony wysokie ze słabo brzmiacych nagrań.To był całkiem fajny magnetofonik,bardzo lekki,wada kolejna to brak regulacji na słuchawki w nim.To tyle pozdr T-Bolt

rafal996

  • 1090 / 6106
  • Ekspert
15-04-2009, 21:49
Witam kolegów.

Pomyślałem że podzielę się z Wami moją opinią na temat Pioneera CT-959, którego miałem przez ostatnie dwa dni okazję testować. I oczywiście zapraszam do dyskusji :)

(w porównaniu do CT-757)
Słychać, że to trochę wyższa półka. Ma charakter, więcej detali, ładniej sobie układa ten dźwięk w przestrzeni. Natomiast co do samego brzmienia... można o nim powiedzieć wszystko, ale nie że jest wierny. Jestem bardzo zaskoczony jego dźwiękiem. To, co przede wszystkim słychać od razu, to przytłumiona, schowana średnica, bardziej niż w 757. Dźwięk jest przez to zamknięty, jakby kolumny były czymś trochę przykryte. Następna rzecz - on czaruje! Góra pasma jest podbarwiona, słodka, aksamitna, wygładzona. To jest chyba ten patent na dźwięk, o którym wszyscy mówią. To się faktycznie może podobać, bo brzmi pięknie, spektakularnie... ale to ma niewiele wspólnego z wiernością. Do tego dochodzi potężny, miękki bas, potężne wypełnienie dźwięku. Kiedyś mi się takie brzmienie bardzo podobało i takiego szukałem, ale to było kiedyś... On brzmi jak z włączonym konturem.

Z drugiej strony słychać, że to jest dźwięk wysokiej klasy, mimo tego podbarwienia. Jest dbałość o szczegóły, dźwięk jest żywy i wyrazisty. Tyle tylko, że ja szukam czegoś kompletnie innego i tutaj pojawia się Akai GX-75/95mk2 jako punkt odniesienia. Bas z 959 jest mięsisty, rozlany, potężny, podczas gdy ja wolę sposób grania Akai - bas sprężysty, krótki, zwarty, świetnie kontrolowany, szczegółowy. Poza tym przesiadka z 959 na GX-75 daje największą różnicę pod względem średnicy. Na Akai dźwięk się otwiera, dłużej wybrzmiewa, jest więcej przestrzeni i jeszcze więcej detali. Fakt, że do brzmienia Akai trzeba się przyzwyczaić, trzeba je zrozumieć. On nie podbarwia i nie koloryzuje, przedstawia dźwięk taki, jaki jest. Ten sposób prezentacji przypomina mi brzmienie szpulowców - najbardziej ze wszystkich magnetofonów, jakie słyszałem.

Wracając jeszcze do 959, jego sposób grania mocno kojarzy mi się z posiadanym jakiś czas temu Sony TC-K770ES. One są podobnie efektowne, podobnie czarują, podobnie podbarwiają. I tak sobie myślę, że może to tak właśnie jest, że miłośnicy nowszych Sony ES i nowszych Pioneerów lubią takie brzmienie i do niego dążą. Ja oczekuję jednak zupełnie innego dźwięku.

Natomiast to, co zdecydowanie mi się w Pioneerze podoba, to jakość wykonania, solidność, bezgłośny i budzący zaufanie sposób pracy mechanizmu, ogólna kultura pracy. Pod tym względem Sony zostaje jak dla mnie daleko w tyle, chyba nawet Akai pracuje mniej "kulturalnie".

Dudeck

  • 5101 / 6075
  • Ekspert
16-04-2009, 11:29
Oglądając jakąś stronkę z paskami napędowymi i głowicami zauważyłem wśród tych ostatnich jakieś modele do kaseciaków 3głowicowych . Jasne , że nie będę takich rzeczy robił , ale naszła mnie myśł , czy taką głowicę można wstawić do 2głowicowego decka - nie żeby "wprowadzić" mu funkcję monitor :) , ale żeby , z braku innych ( np. już absolutnie niedostępnych za jakieś paręnaście latek ) , takie coś załatwiło dalsze życie magnetofonu .
Dudeck.