Mam DR-M44HX ale od dłuższego czasu go nie używałem, z tego co pamiętam to wyśmienicie nagrywał. Niestety w moim egzemplarzu wysiadło kasowanie. Nie maiłem jak na razie czasu się za to zabrać a raczej pomysłu co jest nie tak. Obecnie na tapecie jest Sony TC-K700ES. Wymiana silnika dowijajacego, poprawienie lutów, ustawienie elektromagnesu podnoszącego mostek. To mi w miarę szybko poszło, natomiast po raz kolejny dałem się nabrać na czujnikach ruchu obrotowego. Obojętnie co bym nie włączał play, przewijanie to magnetofon pograł kilka sekund i się wyłączał. Już miałem zamawiać nowe fototranzystory ale przez przypadek mocno podświetliłem kieszeń kasety i palcem zacząłem przecierać czujniki i w tym momencie na wyświetlaczu zaczęły przeskakiwać cyferki. Pomyślałem sobie pewno źle zamocowałem silnik bo osłona na środku odstawała więc postanowiłem go dokręcić i przesunąć do tyłu idler z kołem zębatym, niestety nic to nie pomogło oprócz efektu wizualnego już blaszka na środku nie była wypukła. Przez przypadek jednak poruszyłem lampkę podświetlenia kieszeni kasety i magnetofon zaskoczył. Okazało się że oryginalne mocowanie lampki kasety gdzieś się ulotniło i żaróweczka sobie swobodnie wędrowała po kieszeni. Wpadłem na pomysł zrobienia uchwytu do żaróweczki z miedzianego odbojnika z filcem z kasety magnetofonowej i zamocowania go na lakierze. Pamiętajcie żaróweczka musi być na środku u góry przy tej szybce co podświetla kieszeń w innym wypadku zadziała natychmiast autostop. W tych magnetofonach jak widzicie to elektronika bardzo rzadko się psuje a zawodzi mechanika i drobne popierdułki, które dla człowieka z małą cierpliwością są nie do rozwiązania. Panowie zatem życzę wam maga cierpliwości bo wszystko się da naprawić wystarczy tylko chcieć.