Właśnie Sonido słuchane zupełnie samodzielnie (z odłączonym basem) gra bardzo dobrze dla mnie, nie ma rezonansów na średnicy, które np.: bardzo męczyły mnie w Rehdeko. W Sonido w mojej aplikacji nie ma świstów, ani górki na wyższej średnicy. Więc filtracja chyba tylko by pogorszyła sprawę.
Po namyśle czuję że to chyba to podbarwienie w okolicy 100-200Hz w U-Frame'ie powoduje taki nieco matowy charakter brzmienie i przez to detale gdzieś giną czasem (w sytuacji kiedy gramy 2-way).
Chyba dużo więcej nie uda się podziałać z tymi skrzynkami. Choć Fakamada ma faktycznie pomysł 'dostępny' i w miarę prosty do realizacji, AMT których słuchałem mają górę jaką lubię. I można by to przykręcić z promieniowaniem na ścianę.
Ciekawe też, że od pewnego poziomu głośności zestaw gra bardzo dobrze i detale są w absolutnie dobrej ilości. Tak jakby Sonido potrzebowały trochę ognia żeby rozwinąć skrzydła. Isophon z kolei podaje detale od razu nawet przy niskich poziomach - ale trochę oszukiwanie w stylu loudness... Ale takie Wlson Audio Alexia to nawet cicho już detale pokazują :)