Audiohobby.pl

Równoległe łączenie lamp - korzyści, wady.

lancaster

  • Gość
23-07-2010, 16:50
Na wyjściu DAC brzmi to u mnie (równoległe 6N1P) bardziej plastycznie i namacalnie od SRPP.
Zrobię jeszcze porównania z pojedyncza triodą, ale wiem już ze SRPP przestał rzadzic u mnie na wyjściu DAC :-)
Przynajmniej tego konkretnie którego używam.
Naprawdę łądny dźwięk z podwójnej triody.

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
23-07-2010, 17:31
Bo najprawdopodobniej uzyskałeś odpowiedni balans tonalny wynikający z parametrów RLC.To znaczy oporność wyjściowa dwóch połówek,czyli połowa wartości, obciążonych kablem i potencjometrem,na pozór lepiej gra od pojedynczej.A jak zachowuje się lokalizacja źródeł???Podejrzewam,że się rozłazi.Najlepiej słychać to na słuchawkach,ale tor lewy i prawy musi być naprawdę dobrze wyrównany.

lancaster

  • Gość
23-07-2010, 18:19
Na tych kilku płytach wydaje się że nieco urosły, al nie postrzegam tego jako wade.
Posłucham dłużej to bedę wiedział czy rożnicowanie  nie siadło.
Na razie kolejna płyta - Basia Trzetrzelewska i fajnie sie slucha.

Gabriel

  • 1229 / 5900
  • Ekspert
25-07-2010, 02:52
Cała elektronika analogowa jest jednym wielkim kompromisem. Z tym równoległym łączeniem lamp jest tak, że przemawia za nim prostota wykonania układu i taniość uzyskania niższej impedancji wyjściowej stopnia & nieco odmiennego brzmienia:* 2 triody w jednej bańce, ten sam typ i wymagania względem zasilania lampy vs stosowanie dodatkowych lamp, być może nawet przy innym ich zasilaniu (nigdy nie powinno się podstawiać lamp na "przypał"...), a to tylko w celu uzyskania niższej impedancji na wyjściu przedwzmacniacza.Ktoś ma ochotę na "bardziej miękki, lampowy dźwięk" z oferty producenta vs "zwykły lampowy dźwięk" ? - nie będzie pytał producenta o rzeczy, o których (słusznie) wspomniał Almagra.Wiem, że takie równoległe łączenie lamp jest obecnie stosowane przez znanych producentów.
Spytajcie użytkowników, co myślą o dźwięku, o cyferki i wzory ich nie pytajcie.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6064
  • Ekspert
26-07-2010, 22:56
>> Gabriel, 2010-07-25 02:52:24
>Z tym równoległym łączeniem lamp jest tak, że przemawia za nim prostota wykonania układu i taniość uzyskania niższej impedancji wyjściowej stopnia & >nieco odmiennego brzmienia:

A moim zdaniem najważniejszym powodem jest fetyszyzacja SE przy jednoczesnej chęci uzyskania większej mocy, bo biedny SE oczywiście nie może wydolić. No ale SE musi przecież być choćby nie wiem co i broń boże dominacji wyższych harmonicznych więc robota wygląda tak jak jak u Bursy "tylko rób tak żeby nie było dziecka".
Dobry PP nie jest zły, co do prostoty: do dziś trwają w świecie spory co polecić początkującemu dłubaczowi na pierwszy raz: SE czy PP. Wszak wystarczy dorobić tylko ten drobniutki fazoinwerter, to ledwie parę kacnięć lutownicą...
A że producenci łączą równolegle? Patrz punkt pierwszy.

Gabriel

  • 1229 / 5900
  • Ekspert
26-07-2010, 23:52
Detektyw, pisząc poprzednie, nie miałem akurat na mysli wzmacniacza (jako całości), zapatrzyłem się na wyjście źródła, w którym wpięto 2 duotriody - po jednej na kanał + rezystorki dla amortyzacji. Taki myk widziałem całkiem niedawno w przerobionym... tunerze FM. Grało fajnie, w dodatku na PCC88 (sam mam ich z tuzin sztuk... czekają...)Co do reszty - kto wie, pewnie masz rację - a jeszcze jedna, ciekawa rzecz: na upartego, w miejsce rezystora anodowego (w pre) można skleić przecież jakieś źródełko prądowe (tranzystor, rezystor, elektrolit + zenerka) - przynajmniej parametry mierzalne (vs rezystor) powinny być lepsze. Czy ktoś tak robi w fabrycznym sprzęcie? Chyba nie...Gdzieś, w papierowym "archiwum" mam (prosty) schemat odwracacza fazy do PP, wzmocnienie ~ 200x, chyba na ECC83 (jedna bańka na kanał).
Jak tylko go znajdę, podeślę skan lub szkic.