Audiohobby.pl

Równoległe łączenie lamp - korzyści, wady.

lancaster

  • Gość
09-07-2010, 16:47
A jeśli nie ma trafa wyjściowego (mam na myśli driver) ?

almagra

  • 11514 / 5550
  • Ekspert
09-07-2010, 16:47
To nie ma znaczenia,czy w katodach,czy w anodach,czy w torze sygnałowym,czy w zasilaczu.Ważne jest,czy sygnał widzi to badziewie,czy nie widzi.Prawa Kirchoffa nie da się tak łatwo obejśc.

almagra

  • 11514 / 5550
  • Ekspert
09-07-2010, 16:53
Spadnie oporność wyjściowa,czyli będzie można lepiej drajwować końcówkę,ale sygnał będzie mniej szczegółowy,bo przetworzony przez dwa nieco inne równoległe elementy,których parametry niestety nie sumują się na prostej zasadzie superpozycji.Takie ujemne plusy... Zasada podstawowa almagry:nie będziesz tworzyć torów równoległych!!!

lancaster

  • Gość
09-07-2010, 16:56
almagra, tak na czuja dokładnie tak to widze jak opisałeś w swoim poście
"zyli będzie można lepiej drajwować końcówkę,ale sygnał będzie mniej szczegółowy,bo przetworzony przez dwa nieco inne równoległe elementy,których parametry niestety nie sumują się na prostej zasadzie superpozycji"

almagra

  • 11514 / 5550
  • Ekspert
09-07-2010, 17:21
Z łączeniem \'\'jednakowych\'\' lamp jest jak z łączeniem \'\'jednakowych\'\' głośników.Wynik jest tragiczny jeżeli chodzi o spójność sygnału.

lancaster

  • Gość
09-07-2010, 19:07
almagra to moze ja się wypowiem odnośnie swoich doświadczeń z równoległym łączeniem....DAC :-)
TDA1543 w konfiguracji NOS - klasyka.
Pojedynczy chip nie zawsze brzmi satysfakcjonująco...prawdę mówiac raczej nie brzmi. W x różnych konfiguracjach pomimo fajnego pod pewnymi względami dźwięku brakowało nieco powera.
No to pierwsze próby....8 x TDA .... dźwiek zbyt w kierunku stereotypowego McIntoscha lub Accuphase....czyli puszyście, dosć gesto ale tak jak piszesz nieco pozamazywana prezentacja. Ktoś moze to jednak odebrac jako pełnię.
Mi brakowalo kontrastów dynamicznych, wszytsko przesuneło sie jakby w górę, czuć było ze amp jest lepiej wysterowywany, ale też odbyło sie to trochę na zasadzie kompresjiw  góre ... z jednoczesna gestoscią(dla kogoś moze to byc plus, lub jeśli nie ma odpowiednich zestawów głośnikowych - -takich na którcyh to słychac ogólnie OK)
Zmniejszenie ilości TDA do 4, własciwie różnice niewielkie. Nieco mniej gęsto, ale też zaczeła sie pojawiac lepsza gradacja i ogólnie dźwiek zaczął być bardziej interesujący(niż przy 8szt).
Powrót do 1 szt i znów zrobiło się nieco licho, ale tez pod względem zróżnicowania chyba jednak najfajniej....no to 2 szt i tu chyba optimum. Niewiele utracona różnorodność - na granicy autosugestii za to doszlo do dźwięku to czego w przypadku 1chipa   nieco brakowało - takiej większej dawki energii w każdym dźwięku...tak więc w przypadku DAC posuniecie jest raczej in plus.

W kazdej konfiguracji dobierane były oczywiscie inne rezystory na wyjściach TDA.

Corvus5

  • 2596 / 5362
  • Ekspert
09-07-2010, 19:53
Może TDA1543 wykazują zbyt niską impedancję wyjściową lub w jakiś sposób ich łączenie ma wpływ i przy wyższych częstotliwościach część prądu rozpływa się po kościach?

lancaster

  • Gość
09-07-2010, 20:17
Są osoby b.zadowolone z używania nawet 1 chipa....ja taż doceniam pojedynczy DAC, przy 2 lub z buforem(tranzystor, lub lampa) jest już fajnie(j).
Przy dalszym zwielokrotnianiu(4,8) całośc idzie nie do końca w "ta stronę" o którą mi chodzi :-)

Nie chciałbym, zeby wątek zaczął dotyczyc równoleglenia DAC, bo akurat chodzi o lampy :-) Napisałem o DAC przy okazji wrazeń ze zrównoleglania ogólnie. 2 szt równolegle w przypadku DAC (1543)  wydają sie optimum.

almagra

  • 11514 / 5550
  • Ekspert
12-07-2010, 13:56
Tematem wątku jest równoległe łączenie lamp.

pasio

  • 33 / 5603
  • Użytkownik
21-07-2010, 01:13
Witam !
Co to "różnice rezonansowe" , "spójność sygnału "  ?
Proszę o wyjaśnienie, jestem początkujący i nie ogarniam takich mądrych rzeczy.
pzdr

almagra

  • 11514 / 5550
  • Ekspert
21-07-2010, 13:37
Wg mojej autorskiej teorii,której co prawda nie sprawdziłem pomiarami,ze względów technicznych,w zakresie akustycznym należy traktować lampy zupełnie niestandardowo.Polega to wszystko na zrozumieniu faktu istnienia oddziaływań elektrostatycznych miedzy elektrodami lamp oraz na mechanicznym rezonansie elektrod na częstotliwościach wynikajacych z budowy lamp.Jest to w rzeczywistości odwrócone zjawisko gongowania lamp.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5856
  • Ekspert
21-07-2010, 21:30
>> almagra, 2010-07-09 17:21:16
>Z łączeniem \'\'jednakowych\'\' lamp jest jak z łączeniem \'\'jednakowych\'\' głośników.Wynik jest tragiczny jeżeli chodzi o spójność sygnału.

Fakt, trzeba bardzo skrupulatnie dobrać lampy.
W sumie same z tym kłopoty: nietypowe transformatory, walka ze wzbudzeniami i na końcu i tak mizerne rezultaty.
Łot tego jest, panie, stworzony pół-szpul, panie, żeby go stosować!

Corvus5

  • 2596 / 5362
  • Ekspert
21-07-2010, 21:40
A gdyby tak połączyć równolegle wiele dyskretnych opampów ze skorygowaną nieliniowością dla każdego z osobna. Słabe łączenia równoległe mogą wynikać z małej powtarzalności stosowanych elementów.

majkel

  • 7476 / 5895
  • Ekspert
21-07-2010, 21:56
Równoległe łączenie op ampów daje takie efekty jak @almagra pisał o lampach, czyli rozmycie szczegółów, bardziej zgrubny rysunek. W ogóle to op ampy lepiej jest nie łączyć równolegle, tylko zapętlić ten drugi wokół wyjścia z pierwszego, i potem łączysz wyjścia przez rezystory o niewielkiej rezystancji, a z punktu łączenia zapinasz sprzężenie zwrotne. To jest rozrysowane w datasheet do OPA2604 na przykład. Inny trick na zrównoleglanie op ampów, dosyć zresztą inteligentny, bo dwa op ampy pracują z innym punktem pracy i wzmocnieniem, stosował Technics nazywając to Class AA w CDkach.

Corvus5

  • 2596 / 5362
  • Ekspert
21-07-2010, 21:59
Tylko skądś biorą te zmiany przy równoległym łączeniu. Zakładam, że z różnych parametrów elementów, a nie z samego schematu.

Jeżeli przy każdym opampie mamy minimalne inne czasy narastania (związane też z elementami otaczającymi, kolejne źródło), to na wyjściu mamy impuls rozbity na 8 małych impulsów. Brzmi to tak, jak jest opisywane.