Robert, głośnik dla wzmacniacza to taki towar dla ciężarówki. Może dobrze współpracować lub nie.
Głośnik składa się z kilku krytycznych, wzajemnie się wykluczających elementów. Membrana ma być możliwie najsztywniejsza, a resory jak najmiększe. Cewka ma się wychylać jak najdalej, ale w każdym położeniu mieć tą samą energię. Da się zrobić taki głośnik, tylko będzie on pracował przy małych mocach prawidłowo, a przy dużych będzie furkotał (albo odwrotnie), bo kluczowymi elementami są resory. One odpowiadają za wychylenie membrany i trzymanie cewki w ryzach.
Sztuka budowy kolumny polega na takim dobraniu głośników, by dobrze grały zarówno przy małych jak i przy dużych mocach. Kolumny 4R są cięższe do napędzenia przez wzmacniacz niż 8R. Natomiast wzmacniacz ma łatwiej gdy napędza 8R niż 4R.
Tu się rzuca w oczy Damping Factor wzmacniacza, czyli projektowy stosunek impedancji obciążenia do impedancji źródła (DF=Zl/Zs). Z trudnym obciążeniem (4R) lepiej sobie radzą wzmacniacze z małym DF, a z łatwym (8R) te które mają DF wysoki. Choć nie ma tu jednoznacznych zasad, sam tego nie bardzo rozumiem, więc nie będę pisał głupot.
Ogólnie stosuję w domu słabsze wzmacniacze i kolumny, a na estradzie mocne. Kluczem są zniekształcenia, które przy cichym słuchaniu mniej się rzucają na uszy niż przy głośnym.
Wzmacniacz poprawnie pracuje od 10% do 80% swojej mocy, zakładając założenia projektanta, prawidłowo zaprojektowane kolumny też pracują podobnie. Niestety wraz ze wzmacniaczem i kolumnami pracuje też pomieszczenie odsłuchowe ze słuchaczem. W tym jest diabeł pochowany, albo przygotowujemy prawidłowo pomieszczenie do słuchania, albo godzimy się na to co mamy i godzimy się ze zniekształceniami wytwarzanymi przez zestaw źródło->wzmacniacz->głośniki->pomieszczenie->słuchacz.
Teraz mogę odpowiedzieć na twoje pytanie.
Źródło możliwie najlepsze, wzmacniacz możliwie najmocniejszy z jak największym DF, kolumny jak najbardziej efektywne, pomieszczenie średnio wytłumione, słuchacz wypoczęty i wyluzowany, mający w dupie wszystkie opinie o dźwiękach srękach i innych kabelkach, słuchający muzyki, a nie dźwięków. ;););)