Audiohobby.pl
Audio => Ogólnie o audio => Wzmacniacze => Wątek zaczęty przez: pień w 30-01-2023, 10:36
-
Tak właśnie- dopasowanie
Ostatnio złapałem się na tym że jeżeli tak grubo napisać to:
Za duży wzmacniacz- za duże kolumny itd..... No bo tak:
Wzmacniacz który nominalnie ma 100W czy tam 150 w zależności jakim oporem go potraktować - na kanał- no bo to lepiej - ma się zapas itd.....
No dobra- w przypadku wzmacniacza mogę to przełknąć chociaż zauważyłem że gdyby ktoś mi gałkę mocy zablokował powyżej 1/3 jej chodu to pewnie nawet bym nie zauważył hehehehe
1) Tylko czy mocny wzmacniacz tak samo dobrze pracuje na jakichś ułamkach mocy jak rozkręcony na np. pół gwizdka ?
Kolumny- cholery takie wielkie- fajnie grają :) ale jawnie >fajniej< im idzie gdy dostaną trochę watów- normalne w sumie- głośnik musi być jakoś poprawnie wysterowany a nie drażniony jakimiś malutkimi impulsami :)
Złapałem się na tym że > Stary wzmacniacz który ma zaledwie 30W na kanał z kolumienkami które (sprawdzałem) objętościowo są ponad 10X mniejsze od tych zwykle słuchanych >> gra lepiej :) (?psiakość)
Oczywiście nie ma już żadnych zapasów za wiele bo i moc wzmaka na 1/2 2/3 możliwości a i kolumienki wiele więcej też już by nie wytrzymały hahaha.
Tylko czy brak zapasów grubych jest potrzebny- patrz o blokadzie gałki w dużym wzmacniaczu.
Oczywiście przypadek dotyczy mnie- ale czy Wy też łapaliście się na czymś podobnym?
Czy posądzaliście że wasz extra wzmak jest >gorszy< od jakiejś tam znajdy a dopiero po tym włączyło się główkowanie dlaczego jeden wypada lepiej :)
Czy przyjdzie się >spawarkę< z potworami odstawić gdzieś na bok na wypadek imprezy gdzie power się przyda?
-
Poruszyłeś właściwie cztery kwestie.
1/efektywność kolumn. Od efektywności danego zestawu zależy czy będzie on poprawnie grał przy małych sygnałach. Czym wyższa tym mniejsza moc może je napędzać.
2/moc maksymalna kolumn. Od mocy maksymalnej zestawu zależy ile jej może przyjąć bez uszkodzenia, pomijam zniekształcenia. Czasami producenci, w specyfikacji piszą o min. i max. mocy wzmacniacza, ale trzeba uważać, bo tu jest pułapka.
3/moc wzmacniacza. Wzmacniacze końcowe to wzmacniacze też prądowe. Z prawa Ohma i wzmocnienia danego wzmacniacza można obliczyć ile taki oddaje napięcia i prądu przy jakim obciążeniu.
4/napięcie wyjściowe źródła. Napięcie to musi być dopasowane do maksymalnego napięcia wejścia wzmacniacza. Zauważ, że czasem w danych wzmaka masz napisane max. nap. wej. 0,775V/0dB, tyle musi wychodzić ze źródła by na gałce przy 0db na prawym końcu obrotu była max. moc.
Dane te są podstawą i nie wyczerpują nawet poprawnego zgrania sprzętu, więc proszę się nie prz......ć do tego ;). Jest jeszcze conajmniej kilka parametrów, od których zależy prawidłowe zgranie sprzętu, zaznaczę że nie są to kable uranowe :).
-
No tak zgadza się :)
Tylko w wielkim uproszczeniu >
Mnie teraz idzie o to co powinno być > Na małym poziomie mocy żeby dźwięk był ładny :)
Do sytuacji że musiałbym się zastanawiać czy moje 0dB na wzmaku zgadza się z teorią i czy głośniki mi nie pójdą z dymem zostaje mi jakieś 75% zakresu obrotowego pokrętła mocy. Prędzej przyjadą mi na chatę gliny z elektrykami i walną po zasilanu chałupy.
Zwyczajnie zauważyłem że mniejszy wzmacniacz z mniejszymi kolumnami gra na jakimś tam poziomie głośności subiektywnie czy też odczuwalnie takim samym jak duży z dużymi kolumnami-- ale dźwięk jest >ładniejszy
Krótko mówiąc- postawienie wielkiego wzmaka- z dużymi i w dodatku efektywnymi kolumnami może mijać się z celem którym jest>
Dobra jakość dźwięku przy normalnym -komfortowym dla nas (mnie) poziomie głośności.
Oczywiście mały wzmaczek wywołuje u mnie > błogość< wynikającą ze słuchania muzy gdy jego pokrętło mocy odkręcone na powiedzmy 1/2 - 2/3 możliwości.
Sytuacja podobna na dużym jest gdy pokrętło mocy w uproszczeniu jest > pici kłak od zera.
Oczywiście dołożenie mocy powoduje że -----ooo dobry jest :) ale sąsiedzi też już słuchają hehehehe.
A nie jestem pewien czy lubią tą samą muzę co i ja hehehehe
--- tak żeby jeszcze jakoś dopomóc w zrozumieniu mojego problemu podam może kiepski przykład ale zawsze coś.
Aktualnie pracuję jako kierowca ciężarówy- potocznie ten typ kwituje się >> TIR
Duże to to- mocny silnik ma- gdy dla jaj przywiązali kolegę do słupa na placu zobaczyć co zrobi to pojechał ze słupem. Zwyczajnie nie zauważył że go do czegoś przywiązali. No i wiadomo- dopomogła moc silnika itd....
Ciężarówa źre dużo paliwa- chociaż to kwestia dyskusyjna bo zwykła BMW kolegi źre podobnie hehehehe
Powiedzmy- gdy wieziemy powietrze to średnio jakie 22-23 litry
Gdy zamiast powietrza wrzucimy ze 20 ton to będzie żarła 25-27.
Ale jest ciekawa sprawa- bardzo ciekawa :)
Gdy wrzucimy 35-37 ton i jej nie przeszkadzamy- odpalimy >półpilota < hahha i będziemy sobie słuchać muzy to będzie żarła na trasie 18-21
Ktoś powie że NIE możliwe!
Możliwe- bo jej silnik tłoczy wtedy na najbardziej efektywnym reżimie pracy.
-
Niskie i wysokie tony przy cichej grze wzmacniacza są słabiej słyszalne przez ludzkie ucho. Filtr loudness służy do podbijania tych tonów na obu skrajach pasma, czyli basów i sopranów. Ciche i bardzo ciche słuchanie muzyki zyskuje na jakości(Z internetu informacja).
Masz taką funkcje we wzmacniaczach swoich-?
-
Nie nie Wojtku- nie chodzi mi o Loudness- jest takie cóś ma się rozumieć ale czy uruchomione czy nie- słaby wzmak podkręcony do załóżmy że jest to 5 W z 30-tu możliwych u niego ___ Gra lepiej niż 5W ze 150 możliwych w dużym :)
No i załóżmy że jesteśmy ma 30-tu watach w obu z nich- Max małego znaczy a duży zaczyna kapować wtedy że coś gramy albo co i zaczyna pracę :) Nooo i wtedy pokazuje oczywiście że jest dobry :)
dobra, na dzisiaj koniec audycji raczej- do roboty trzeba - przedłużenie poniedziałku :)
Tylko żeby nie było- wczorajszy poniedziałek to chyba zapamiętam długo hahahaha
-
Robert, głośnik dla wzmacniacza to taki towar dla ciężarówki. Może dobrze współpracować lub nie.
Głośnik składa się z kilku krytycznych, wzajemnie się wykluczających elementów. Membrana ma być możliwie najsztywniejsza, a resory jak najmiększe. Cewka ma się wychylać jak najdalej, ale w każdym położeniu mieć tą samą energię. Da się zrobić taki głośnik, tylko będzie on pracował przy małych mocach prawidłowo, a przy dużych będzie furkotał (albo odwrotnie), bo kluczowymi elementami są resory. One odpowiadają za wychylenie membrany i trzymanie cewki w ryzach.
Sztuka budowy kolumny polega na takim dobraniu głośników, by dobrze grały zarówno przy małych jak i przy dużych mocach. Kolumny 4R są cięższe do napędzenia przez wzmacniacz niż 8R. Natomiast wzmacniacz ma łatwiej gdy napędza 8R niż 4R.
Tu się rzuca w oczy Damping Factor wzmacniacza, czyli projektowy stosunek impedancji obciążenia do impedancji źródła (DF=Zl/Zs). Z trudnym obciążeniem (4R) lepiej sobie radzą wzmacniacze z małym DF, a z łatwym (8R) te które mają DF wysoki. Choć nie ma tu jednoznacznych zasad, sam tego nie bardzo rozumiem, więc nie będę pisał głupot.
Ogólnie stosuję w domu słabsze wzmacniacze i kolumny, a na estradzie mocne. Kluczem są zniekształcenia, które przy cichym słuchaniu mniej się rzucają na uszy niż przy głośnym.
Wzmacniacz poprawnie pracuje od 10% do 80% swojej mocy, zakładając założenia projektanta, prawidłowo zaprojektowane kolumny też pracują podobnie. Niestety wraz ze wzmacniaczem i kolumnami pracuje też pomieszczenie odsłuchowe ze słuchaczem. W tym jest diabeł pochowany, albo przygotowujemy prawidłowo pomieszczenie do słuchania, albo godzimy się na to co mamy i godzimy się ze zniekształceniami wytwarzanymi przez zestaw źródło->wzmacniacz->głośniki->pomieszczenie->słuchacz.
Teraz mogę odpowiedzieć na twoje pytanie.
Źródło możliwie najlepsze, wzmacniacz możliwie najmocniejszy z jak największym DF, kolumny jak najbardziej efektywne, pomieszczenie średnio wytłumione, słuchacz wypoczęty i wyluzowany, mający w dupie wszystkie opinie o dźwiękach srękach i innych kabelkach, słuchający muzyki, a nie dźwięków. ;););)
-
No tak- będzie o czym główkować ale trop DF chyba jest dosyć istotny w moim >problemie heheheh
Możliwe że dlatego Rotel (którego bardzo chwalę i tak) który ma tam dosyć wyczesany DF - duży znaczy- kiepsko mi zgrał z Bowersami a za to z 8 omowymi Scanami jest OK. Za to z Bowersami H/K rozwalił Rotela a ze Scanami tak seeee- ujdzie :)
A tutaj ten słaby wzmak który mi namotał- ciekawe jaki DF ma- będę w przerwach szukać danych i jak to się ma do oporu tych kolumienek co to je napędza.
Chociaż ta moc też mi nie daje spokoju. Trafo w nim słuszne i grube druty od niego idą Sinus 30 W ok- ciekawe ile by chińczykom wyszło ? Hahahahahah
Na oko to by ze 300 dali bez mierzenia.
aaaa bym zapomniał- te kolumienki tak jakby same z siebie grają ładnie- na każdym wzmacniaczu.
>Może to po prostu one są najlepsze na mojej chacie hahahahaah Nie jakieś tam za ciężką kasę scany i inne takie- beryle itp.....
Jak te uranowe kable i wtyczki z kryptonitu
(spoko- mam zwykłe druty z Obi tylko się nabijam trochę )