Panowie,
Kopułka 98dB bez tuby - dlaczego takich nie ma? Czy to spisek producentów? Otóż nie, niestety - jak zwykle fizyka.
Magnesy i nabiegunniki - w wielkich bólach można dostać z nich 2 tesle w szczelinie - ferromagnetyki więcej nie dają.
Teraz wzorek na efektywność głośnika dynamicznego, ze stałymi (gęstość powietrza, prędkość dźwięku) wywalonymi na początek, w pierwszym nawiasie:
no = (rho/2*pi*c)*((Sd*BL)^2)/(Mms^2*Re);
Sd zwiększać nie można bo kierunkowość i najwyższą oktawę diabli wezmą. BL - ogranicza nas indukcja w szczelinie a jak zaczniemy ładować więcej drutu to wzrośnie nam Mms które efektywności wybitnie przeszkadza.
Wiadomo że można zmniejszać masę - załóżmy że w szczelinie jest 2 razy mniej drutu (i masa pozostałych części układu drgającego też zmalała 2 razy żeby zachować balans). Wszystkie parametry z wyjątkiem Sd zmalały 2 razy - BL, Re oraz Mms. Licznik zmalał 4 razy ale mianownik - 8 razy tak więc efektywność mocowa wzrosła 2-krotnie. Niestety - Fs/Qts również wzrosło a więc musimy robić wyższy podział. Delikatniejsza struktura kopułki jest wrażliwsza na wewnętrzne odbicia itd.
Dlatego właśnie dobre kopułki z trudem sięgają 92dB. A jak chcemy więcej to tracimy na zejściu, mocy znamionowej i gładkości krzywej SPL. Niektórzy myślanci definiują demokrację jako kompromis plus konsensus. Ten pierwszy w audio jest zawsze, natomiast drugi pojawia się wśród tych którzy są świadomi ograniczeń fizyki a więc również konstruktorów przetworników.