Natomiast po wymianie kondensatorów w egzemplarzu który przed działał poprawnie nie było żadnych spektakularnych efektów.
Dokładnie. Zrobiłem kompletny recap w Naku ZX7 i efekt był taki, że dźwięk się zmienił, ale nie na lepszy, ani gorszy, a na inny.
I niekoniecznie w moim guście, akurat wolałem brzmienie niezrecapowanego oryginału. Z kolei Tandberg TCD-3014A grał jakby lepiej po recapie, a na pewno pozwoił się normalnie skalibrować, co było niewykonalne przed recapem. Teraz będę robił swojego Revoxa B215, udało mi się skompletować ok. 100 kondensatorów, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Więc różnie z tym bywa, czasami wymiana kondów daje wymierne efekty, czasami to jedynie poprawa samopoczucia właściciela, a efekty bywają dyskusyjne. A jak pisze Paweł, w niektórych przypadkach mając na stanie większą ilość taśmociągów trzeba wybrać mniejsze zło, a bywa, że koszty recapu niektórych z nich przekraczają ich realną wartość. W przypadku takiego Revoxa ma to jakiś sens, bo kondy kosztowały ok. 650zł, a deck wiadomo ile obecnie jest wart. Ale w przypadku tańszych decków, to już na dwoje babka wróżyła.