Dzięki za porady :)
Ale z tymi magnetofonami namotane :) Aż mnie jeszcze głowa boli od tego.
Jak by tam nie było z tymi taśmami to pojechałem taką swoją jakby metodą- to na końcu napiszę bo najpierw zdjęcia co >mechanicznie < prułem i kułem.
Najpierw szukałem przyczyn przedziwnego zachowania się z tymi poziomami - że widzi co innego niż inne magnetofony.
Padło jak wspomniałem na przełącznik source<>tape
Przełącznik był OK i dosyć wdzięczny do przeglądu bo dało się zrobić na miejscu :) Bez prucia
Ale on był niewinny.
Prawdziwym powodem były kondensatorki- właściwie to jeden z nich- taki trochę pęknięty mi się zdawał - ledwie ledwie. Znajdują się w bezpośrednim otoczeniu scalaków dolby. No i ten jeden to ma 0,01 mikro w/g mojego miernika a drugi to albo nic albo 0,01 gdy mu dać w łeb- albo gdy mu się samemu zachce hehehehehe, generalnie co pomiar to inaczej. Wymieniłem oba od obu scalaków po stronie odczytu i dziwaczne wskazania zniknęły. Jak jest zero dB nagrane to jest 0 dB i kropka.
Że też taki drobiazg może tak ogłupiać scalaka od dolby? No widać może jakimś magicznym sposobem.
Następnie zabrałem się za wyraźnie słyszalną pracę silnika. Gdzieś już
nano wcześniej zauważył że JVC chodzi swoimi drogami i że silnik wyjmuje się bez odkręcania heheheeh. Może i tak, jednak nie w moim JVC. Wprawdzie blacha podstawy obrobiona do takiego szybkiego montażu ale u mnie to przywalone na amen śrubkami dzięki tym trzem małym otworkom.
Mnie w sumie interesowało użycie zawieszenia na poduszkach żeby silnik nie przenosił swoich drgań na blachę. Małe bo małe ale wnerwiająco słyszalne.
Dorobiłem poduchy ale rewelacji nie było i to mnie wk... wnerwiło znaczy. Tak się kiedyś narobiłem z tym zakichanym silniczkiem i lipa.
Jego miejsce zajął trafiejny Mabuchi. Niestety oryginalny regulator nie potrafił go poskromić i kręcił ze dwa razy szybciej niż trzeba. Nawet gdy już regulator skręcony na minimum.
Musiałem takiego swojego PGR-a dorobić. Regulator chyba od silniczka z Aiwy ale z innym potencjometrem regulacyjnym dobranym fachowo- metodą prób i błędow hehehehe.
Działa bardzo dobrze i w końcu silnika nie słychać. Chyba pierwszy bezszelestny JVC bo w necie wszędzie piszą że one wszystkie wyją jak potłuczone. Oczywiście wycie w skali odgłosów pracy mechanizmów magnetofonowych.
No i na koniec to mnie kalibracja sama z siebie zainteresowała głębiej.
Skalibrowałem odczyt na taśmę Dolby 200nWb i mnie tknęło żeby sprawdzić jakież to napięcia po stronie zapisu będą.
Wykombinowałem sobie taką prostą bardzo metodę.
Bierzemy sobie sygnał 400 Hz- podnosimy poziom na zapisie do chwili gdy na odczycie po taśmie scalaki PB Dolby osiągną wymagane napięcie. Tj. w tym wypadku 387 mV.
Wtedy mierzę sobie napięcie na scalakach od zapisu.
Wyszło praktycznie to samo plus minus 5 mV. Czyli w sumie dosyć dokładnie ustawiony w fabryce i nieźle nastawy trzymał przez lata.
W efekcie poziom dźwięku źródło<> taśma jest identyczny tak na wyświetlaczu jak i na wyjściu.
Sam poziom wyjściowy chyba bliski Nak-wi jak mi się zdaje. Bo jest to wtedy coś koło 560 mV na gniazdach.
Sam wyświetlacz jedynie ew. wyrównane wskazania do poziomu taśmy 0dB w/g ANSI
Przy okazji to produkuje się wzorcową taśmę :)