Audiohobby.pl

grado SR325i konta Sennheiser HD 600

Rolandsinger

  • 2894 / 5915
  • Ekspert
02-11-2009, 22:04
Fallow, mi tu jedynie chodziło o to, że mało rozsądne jest, gdy dyskusja o słuchawkach ogniskuje się wokół tej ich cechy, która jest ich piętą achillesową.

To tak jakby mówić o włoskich super-samochodach w kontekście ekonomiki spalania czy przewożenia wielkogabarytowych gratów podczas przeprowadzek.

Dla mnie truizmem jest, że wszystko ma swoje najbardziej adekwatne zastosowanie. Intymność, dokładność, bezpośredniość, kompaktowość, praktyczność, wygoda - to prerogatywy słuchawek, zaś scena dźwiękowa, reprodukcja akustyki danej realizacji, naturalizm, czy koncertowy realizm to immanentne zalety prezentacji głośnikowej.  
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

kuba512

  • 6 / 5315
  • Nowy użytkownik
02-11-2009, 22:15
Ja nie oczekuje tego samego w słuchawkach, co w kolumnach. Lecz mam punkt odniesienia, słyszałem lepszą przestrzeń w słuchawkach (wówczas inne elementy mi nie odpowiadały), wiem jak mogłoby być a nie jest.  

Corvus5

  • 2596 / 5381
  • Ekspert
02-11-2009, 22:26
Czy w zestawach głośnikowych za 300zł można mówić o jakiejkolwiek przestrzeni? Nawet jeśli, to ma się to nijak do przestrzeni, którą można uzyskać na słuchawkach w tej cenie.

Rolandsinger

  • 2894 / 5915
  • Ekspert
02-11-2009, 23:10
> Corvus5, 2009-11-02 22:26:19
Czy w zestawach głośnikowych za 300zł można mówić o jakiejkolwiek przestrzeni? Nawet jeśli, to ma się to nijak do przestrzeni, którą można uzyskać na słuchawkach w tej cenie.

Tutaj oczywiście masz rację.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

szwagiero

  • 2239 / 5916
  • Ekspert
02-11-2009, 23:17
Panowie dyskusja jest lekko jałowa. Są dwa rozwiązania:

1) albo jedni nie słyszeli dobrze zestawionego systemu kolumnowego i to wcale nie za dużą kasę (stykną odgrody na starych "śmieciach"),
2) albo drudzy nie słyszeli przestrzennych słuchawek

Zaczynam zadawać sobie to pytanie, czy w moim przypadku to nie jest punkt 2, kiedy czytam o odległej scenie na kilka metrów... chyba na prawdę mam kiepskie słuchawki jak również słuchałem tylko kiepskich słuchawek w życiu. Cóż mówi się trudno.

Przychylam się jednak do zdania Rolandsingera i kogoś, kto już wcześniej stwierdził, że słuchawki to tylko proteza kolumn. Za równowartość hi-endowych słuchawek można mieć system kolumnowy (tak, system!), który pozamiata w kwestii sceny. Zgodzę się natomiast, że na to trzeba mieć warunki.

Rolandsinger

  • 2894 / 5915
  • Ekspert
03-11-2009, 00:02
>>kiedy czytam o odległej scenie na kilka metrów... chyba naprawdę mam kiepskie słuchawki jak również słuchałem tylko kiepskich słuchawek w życiu<<

Nic podobnego. A mega-hiper przestrzeń w słuchawkach takich, jak w chociażby najlepszych pod tym względem - Senakch HD800 czy niewiele gorszych AKG  K701 to jest coś między "wyobrażam sobie/czuję jak gdyby", tymczasem dobrze ustawione monitory, wcale niedrogie, jak np. CM5 B&W dają realizm na poziomie werbalizowanym  przez słuchacza w następujący sposób: "tam stoi kontrabas, a tu perkusja, a gdy zamknę oczy to nadal tam stoi, czy tego chcę czy nie". Słuchawki wymagają natomiast o wiele większej dozy wyobraźni.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 5911
  • Ekspert
03-11-2009, 00:32
Dosyć fajne te BW jeszcze jakby do nich dorzucić dwa subwofery dla najniższego basu; było by naprawdę fajnie

Corvus5

  • 2596 / 5381
  • Ekspert
03-11-2009, 00:34
Zgadzam się, że słuchawki potrzebują zaangażowania większej dozy wyobraźni. Natomiast różne sposoby kreowania przestrzeni wymagają mniejszej lub większej ingerencji wyobraźni.

Rafaell

  • 5033 / 5911
  • Ekspert
03-11-2009, 01:06
To chyba musiał bym od tyłu do przodu myśleć .Człowiek od urodzin nauczył się rozpoznawać dźwięki a  dopiero później wyobrażać sobie po praktycznych doświadczeniach ze źródłem dźwięku co się za nimi kryje                              

fallow

  • 6457 / 5884
  • Ekspert
05-11-2009, 11:15
>> Rolandsinger, 2009-11-02 22:04:00
Fallow, mi tu jedynie chodziło o to, że mało rozsądne jest, gdy dyskusja o słuchawkach ogniskuje się wokół tej ich cechy, która jest ich piętą achillesową.

Dla mnie to nie jest wcale pieta achillesowa takich sluchawek jak GS1000 czy HD800. Nawet wiecej, zdecydowanie wole taki sposob prezentacji niz wielu glosnikow poniewaz razem z przestrzenia mam takze bliskosc i intymnosc. Co jest bardziej rzeczywiste nie ma dla mnie znaczenia - liczy sie moja przyjemnosc sluchania. Pogon za extremalnym realizmem mnie nie interesuje.

Moze ujme to inaczej, glosniki powiedzmy to bolid formuly 1 - nie wyobrazam sobie ich sluchania bez odpowiedniego pomieszczenia (toru) i dodatkowo nie jest wcale takie swietnie sluchanie ich bez siedzenie w sweet-spocie. Dodatkowo przeszkadzam innym co dla mnie ma duze znaczenie. Nie kupie bolida formuly 1 bo kompletnie nie bede mial nim gdzie jezdzic.

Sam mowiles wiele razy, ze nie uzywales glosnikow np. kilka tygodni a na sluchawkach sluchasz w zasadzie codziennie.

Jezeli kiedys bede mial dom i osobny wyciszony pokoj do odsluchow - to jasne, jak najbardziej pomysle o zestawie glosnikowym :))) W innym wypadku - jest to dla mnie calkowicie pozbawione sensu.

Dlatego tez - bardzo sensowna jest dla mnie rozmowa o przestrzeni w sluchawkach i nie robi mi roznicy jak dobrze albo o ile lepiej odwzorowuja ja glosniki :))

To tak jak rozmowa w co zainwestowac 1.000.000 EURO kiedy sie ich nie ma :))

A z kolegami twierdzacymi, ze glosniki lepiej odwzorowuja przestrzen W PELNI sie zgadzam :)

fallow

  • 6457 / 5884
  • Ekspert
05-11-2009, 11:16
PS. Koledzy na forum, twierdza takze ze sa glosniki grajace na tyle bezposrednio jak sluchawki ale z glosnikowa przestrzenia, jezeli bede mial duzy dom i pokoj odsluchowy na pewno sie nimi zainteresuje :))

fallow

  • 6457 / 5884
  • Ekspert
05-11-2009, 11:20
A co do uzywania wyobrazni by wyobrazic sobie przestrzen :) Oczywiscie ze sluchawki wymagaja wiekszej wyobrazni. Glosniki mniejszej - tez sie zgadzam.

Jednak dla osoby zdrowej - nie tak jak my ;) Przestrzen jest w stanie odwzorowac dopiero system 100.000 glosnikow w multi-plexie :))

Kiedy osoba ktora po prostu muzyki i nie zaglebia sie w sprzet slucha stereo czy sluchawek, to dla niej i tak jest to jedynie protez przestrzeni. Dopiero kinowe systemu zblizaja sie do niej w sposob zblizony do naturalnego.

Max

  • 2204 / 5411
  • Ekspert
05-11-2009, 12:05
Ostatnio, po kilku miesiacach poszukiwania nowego toru, wrocilem do starych zabawek i tego co lubilem robic najbardziej - sluchania muzyki w sypialni. Klocki bynajmniej nie hi endowe: Denon 1500 + Project HB + Sennheiser HD 280 + kluczowy element toru, gwarantujacy odpowiedni, superkomfortowy kontak z muzyka - czyli łóżko :)) Mowie Wam - super sprawa ! :)
"Przestrzen", "realizm", "naturalnosc"...... Taaak, ale o co chodzi ?? ;)))

a_men

  • 746 / 5911
  • Ekspert
05-11-2009, 14:07
A propos przestrzenności i słuchawek.
Peter Daniel napisał kiedyś na audiostereo:
"...polecam glosniki w bliskiej odleglosci. Taki near field listening system jest jescze lepszy niz sluchawki".
Ostatnio się nawet zastanawiałem nad sprzedażą swoich Grado 325i na rzecz takiego systemu.
I jeszcze fotka poglądowa (mam nadzieję, że Peter nie bedzie miał nic przeciwko).

majkel

  • 7476 / 5914
  • Ekspert
05-11-2009, 14:30
Patrząc na zdjęcie bardziej chodzi o geometrię ustawienia, a nie że to jest near field. Przy szerokim rozstawieniu głośników względem odległości od środka osi przechodzącej przez nie masz szeroką scenę i bliższą, a przede wszystkim sweet spot ma wyraźnie szerszy zakres. W ustawieniach głośników blisko siebie względem odległości od słuchacza ja szybko wymiękam. Sweet spot występuje tylko na pewnej szczególnej odległości i niewiele można się ruszyć na boki. Potem to już tylko słychać, że gra. Ja z konieczności ustawiałem głośniki u siebie kiedyś szeroko i blisko, powiedzmy na trójkącie o ramieniu powyżej 90 stopni nieco, odległość głośników od ucha jakieś 2m z hakiem. I tak było fajnie, choć chwilami jasno i sterylnie, a te same głośniki blisko siebie to analogowe ciepełko i szczątkowa stereofonia.
Po przesiadce na słuchawki przyzwyczajenia wymagają gabaryty instrumentów przede wszystkim, ale nawet nie względem natury, a względem głośników, gabaryt jest przeważnie powiązany z odległością, choć i to potrafi być zaburzone, ale w przypadku głośników lub samego nagranego wydarzenia - także przez pomieszczenie, więc obiektywnej prawdy powiedzmy, że nie ma, albo jest, ale tylko o nagraniu, nie o samym wydarzeniu muzycznym.