Korzystając z wolnego czasu odwiedziłem dzisiaj kilka pobliskich salonów audio,między innymi zaowocowało to odsłuchem HE-500 Hifimana i Audeze LCD-3,jak widać było planarnie;)
O ile wcześniej byłem niemal pewien,że zakupu dokonam na odległość (pojawiły się nawet interesujące propozycje na priv.) to dzisiejsze słuchanie spowodowało,że wiem: potencjalnego zakupu na pewno dokonam po odsłuchu...ale po kolei.
Przede wszystkim widzę,że dopiero teraz zaczynają mi się kształtować preferencje odnośnie brzmienia słuchawek i cholera,co zaskakujące-nie za bardzo pokrywają się z tym do czego dążyłem przez kilkanaście ostatnich lat w systemach kolumnowych;)
HE500-wszystko poprawnie,jest przyzwoita przestrzeń kreowana poza głową,rozdzielczość,separacja instrumentów też bez zastrzeżeń,detaliczność -tu na pewno nic się nie ukryje,poza tym to detaliczność którą bardzo sobie cenię,niezbyt nachalna,dźwięki z drugiego,trzeciego planu-te mniej istotne nie grają pierwszych skrzypiec,nie atakują słuchacza-są w sposób wyważony wplecione w muzykę.
Co do barwy,w tym aspekcie to jest niestety szaro-aż tak,że to dla mnie dyskwalifikuje hifimany,ktoś by mógł powiedzieć,że ultra-neutralnie,bez podkolorowań ale ja się z tym nie zgodzę,kobiece wokalizy jakby odarte z soczystości,brzmiały sucho,wręcz twardo-nie moje granie,po 40-to minutowym odsłuchu byłem zmęczony.
LCD3-tu nie napiszę zbyt wiele ponieważ po HE500 nie za bardzo miałem ochotę na dalsze słuchanie,no i też Audeze potraktowałem bardziej jako ciekawostkę odsłuchową ze względu na cenę znacznie przewyższającą zakładany budżet
Po trwającym kilka-kilkanaście minut słuchaniu odczułem ulgę-brzmienie bardziej relaksujące z bardzo dobrym zróżnicowaniem dynamicznym.
Słuchawki podłączone były do wzmacniacza Auralic Taurus MKII,muzyka to głównie lżejszy jazz,trochę prog-rocka.
W sklepie po sąsiedzku zaproponowano mi do posłuchania German Maestro 435 ze wzmacniaczem pro-ject headbox II,może wpadnę tam jutro,pojutrze-warto?
Oczywiście na te moje wynurzenia trzeba wziąć sporą poprawkę,osłuchany to ja raczej nie jestem jeśli chodzi o słuchawki,poza tym nie mam pojęcia ale może nie zagrała tu konfiguracja Auralic/Hifiman?
Jeszcze wrócę do moich preferencji brzmieniowych,podobał mi się wcześniej słuchany zestaw Staxa,fajnie grały-choć to zupełnie inne granie bezprzewodowe Sennheisery RS180 i w sumie to trochę zgłupiałem ponieważ dużo sobie obiecywałem po HE500 i brałem pod uwagę nawet sięgnięcie nieco głębiej do kieszeni w przypadku oczarowania słuchawkami planarnymi ale plan wziął w łeb.W którą stronę teraz iść?Jeśli zestaw Staxa to w moim budżecie jedynie 20-30 letnie vintage,z nowszych to tylko podstawowe modele.A może RS180 na przetrwanie i na spokojnie,systematycznie zacząć odsłuchiwać Wasze propozycje które tu padły?