Witanko i pytanko
Tylul watku brzmi pewnie prowokacyjnie coś a w stylu "czy kable graja ?", ale serio mam do Was pytanie :
które z dostepnych sluchawek na rynku w cenie powiedzmy do 5Kzl maja Waszym zdanie wybitnie dobra srednice ?
Nie mialem ostatnio na uchmantach moich Beyerow DT990E, ktore jak wiadomo sa nalepszymi sluchawkami na świecie ;-) ...dzis zalozylem i powiedzmy z dobrego powodu poczulem dyskomfort :-)...spoko, po tej traumie nie zamierzam ich sprzedawac, rekablowac ani nie sluchac od czasu do czasu.
Nie biore pod uwagi elektrostatow (dobra wiadomoscia bedzie latwosc wysterowania), potrzebowalbym zeby byly mozliwie uniwersalne, miast jak to czesto bywa "miec potencjal olimpijski, ino jeszcze wzmaka do nich nie zrobiono".
Jaki srodek pasma jest dla mnie dobry ? Taki jak na zywo. Mocno, gęsto, kolorowo, nie interesuja mnie wyblakłe klimaty z hektarami przestrzeni za miedza, ma sie dobrze wkrecac.
Od razu zaznaczam ze jestem w stanie przymknac oko na lekkie snucie basu lub pogodzic sie z brakiem 2 szelestow na 3 utworach na krzyz.
Ma byc petarda i magia. Co proponujecie ?
PS. sluchalem K-1000, jakby sie trafilo cos w ten desen tylko troche gesciej (srodek pasma) to mam typ.
NA Szolku sluchalem Audeze lcd 3 zdaje sie ... polaczenie ich gestosci z prezentacja K-1000 to cos czego szukam, z tym ze blizej K-1000. A nalepiej jak beda klepaly jeszcze lepiej, to ma byc gwałt a nie na zasadzie "no moze cos tam lepiej" ;-)
PPS. jesli tak przypadkicm graja Wam jakies obrzydliwie tanie sluchawki prosze sie nie krepowac, jak mam ochote na jajecznice nie musi byc z jaj Minotaura, wystarczą kurze ;-)